Jak wiecie, w tym sezonie darowałam sobie wpisy o tym, co warto kupić w Rossmannie na promocjach -49%. Moje koleżanki jednak nie zawiodły, a i zawsze możecie sprawdzić posty wstecz - wiele się w tej materii latami nie zmienia. Ale ponieważ ja bardzo lubię oglądać Wasze typy i Wasze zakupy, postanowiłam pokazać swoje. Na temat większości tych rzeczy się jeszcze nie wypowiem, bo czekają w kolejce, ale pokażę Wam co w niedługim czasie może pojawić się na blogu.
Na pierwszy ogień szły produkty do twarzy. Zaopatrzyłam się w zapas rozświetlaczy z Lovely, ostatnio w trakcie malowania mój Silver po bliskim spotkaniu z ziemią niestety roztrzaskał się w drobny mak, więc okazja uzupełnienia kufra pojawiła się w idealnym momencie. W koszyku wylądował w końcu korektor Borjois Healthy Mix, uzupełnienie korektora Affinitone Maybelline w ciemniejszym odcieniu, puder L'Oreal Infallible 24matte i nowy podkład z Manhattanu. Puder Affinitone i Rimmel Stay Matte kupiłam w nieco ciemniejszych odcieniach na potrzeby malowania innych.
Skusiłam się na dwa nowe odcienie róży Bourjois - jasny odcień 42 jest przepięknie usłany maleńkimi drobinkami, genialnie ożywia policzki. No i zaliczyłam wielki powrót do różu z L'Oreal. Ich róż był chyba jednym z pierwszych, jakiego w życiu użyłam, powrót do tego produktu, a przede wszystkim jego lekko malinowego słodkiego zapachu, to genialna podróż w przeszłość! Przypomina mi najlepsze lata młodości, czas liceum, pierwsze eksperymenty z makijażem... Odcień który kupiłam jest mocno rozświetlający, ale dzięki temu policzki są takie świeżutkie!
Na sam koniec tej części promocji dokupiłam jeszcze wypiekany puder z Lovely, skusiłam się po recenzji dziewczyn z Bless The Mess. Muszę przyznać, że mile mnie zaskoczył.
Część doustna może niektórych wprawić w osłupienie. Z tych trzynastu konturówek Lovely tylko dwie są dla mnie. Reszta trafi do dziewczyn, które często zjawiają się u mnie na makijażu, jako mały dodatek, gratis. Kupiłam całą serię Juicy Color Lipstick. Szkoda trochę, że dopiero po fakcie przeczytałam, że większość Wibo jest produkowana w Chinach... No już trudno - jest to zużyję. Tym bardziej, że jakościowo źle nie jest. Błyszczyki z Miss Sporty również trafią do swoich właścicielek jako produkty do poprawek. Ze mną zostaną za to trzy szminki, które widzicie po lewej: Astor Perfect Stay, Max Factor Lipfinity i matowy L'Oreal.
Najbardziej chyba ciekawa jestem jednak nowości tuszowych. Jak widzicie, znalazły się u mnie uzupełnienia już ulubionych tuszy czyli kolejne dwa Volume Million Lashes So Couture i Lash Sensational. Tym razem popełniłam eksperyment. Capnęłam dwa tusze Max Factor (kompletnie niemal bez przygotowania, znacie je?) i trzy z pięciu nowych tuszy z Revlonu. Nigdy nie miałam żadnej maskary tej ostatniej marki więc jestem ich ogromnie ciekawa.
A teraz, dla wytrwałych, szybki wynik konkursu!
Poproszę o kontakt:
Zębowa Wróżka - Twój patent z kroplami do oczu koniecznie muszę wypróbować! Gratuluję pierwszego miejsca!
oraz
Klaudia She-wolf!
Jeszcze raz gratuluję! Mam nadzieję, że kosmetyki przypadną Wam do gustu!
:)

No no zaszalałaś ;-). Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńTo już wiem kto wykupił kredkę Lovely :)
OdpowiedzUsuńO Boże ile do ustnych - swoją drogą będzie miły gest ;)
OdpowiedzUsuńGratki ;)
Same świetne rzeczy! :)
OdpowiedzUsuńtez jestem ciekawa tych tuszy Revlon :)
OdpowiedzUsuńOjaaaa ojaaaaaa dziękuje <3
OdpowiedzUsuńAaaaa co do Twoich zakupów to wow :D muszę chyba poszukać tej konturówki, skoro taka dobra haha :D tylko, czy je jeszcze znajdę w sklepie :P :P ja nie poszalalam za bardzo, choć ostatnimi czasy szala zakupomaniacywa przechyliła się w stronę róży i pudrów :D
OdpowiedzUsuńMasz rację, ilość konturówek na zdjęciu wprawiła mnie w osłupienie i to ogromne! :D
OdpowiedzUsuńNo,no ładne zakupy , ja w tym roku bardzo oszczędnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne łupy :)
OdpowiedzUsuńte nowe tusze z Revlon mi się osypują strasznie :/
OdpowiedzUsuńWeszłam w posta, bo baaardzo mi sie spodobało zdjęcie szmiknowych i kredkowych zakupow :D, a tu jeszcze taka miła niespodzianka! Kropelki nadal sie u mnie sprawdzają, zwlaszcza teraz gdy stosuje kuracje kwasami, ktore cholernie sciagaja mi skórę.
OdpowiedzUsuńWiadomość wysłalam w emailu (koszczy) :)
OdpowiedzUsuńPoszalałaś Kasieńko z zakupami :-)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że wszystkie konturówki dla Ciebie : )
OdpowiedzUsuńGratulacje dla zwyciężczyń
Pozdrawiam cieplutko
Tusze Revlonu mnie zaciekawiły. A informacją o produkcji Wibo w Chinach mnie zmieszałaś :[
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi gratisami ;) Podoba mi się bardzo ten róż z Bourjois ;)
OdpowiedzUsuńPokaźne te zakupy :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tym dziewczynom które dostaną te kredki :D
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńale poczynilas zakupy, szalona!
OdpowiedzUsuńNo ładnie! widziałam te nowe róże Bourjois i trochę mnie kusiły, ale walczyłam dzielnie:D może na następnej promocji je upoluję;) :D
OdpowiedzUsuńHoho, liczba konturówek faktycznie wygląda podejrzanie ;D Fajny pomysł, aby klinetka dostała produkt do poprawek! ; )
OdpowiedzUsuńAle kasjerka musiała mieć minę, kiedy zobaczyła tyle konturówek :)
OdpowiedzUsuńSmakołyki :). Ta szminka z L'oreal - cudeńko; co to za kolor?
OdpowiedzUsuńUlalaaa poszalalas! Ale te konturowki beda sympatycznym dodatkiem :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, na chwile zaniemówiłam jak zobaczyłam tą ilość kredek :D
OdpowiedzUsuńIle kredek! :D Lash Sensational to mój ulubiony tusz
OdpowiedzUsuń