Urban Decay dopiero rozpoczęło swoją kooperację z Gwen Stefani. O tym, że Gwen świetną wokalistką jest, wiele z nas wie. Można jej nie lubić, ale niech pierwszy rzuci kamień kto nigdy ani razu nie nucił pod nosem "Don't Speak" czy "What you waiting for?". Oczywiście to, co zawsze kojarzyło się z Gwen to charakterystyczny makijaż. Stylizowana na Marylin Monroe, chyba w większości klipów i na większości imprez z czerwonymi ustami. Idolka, zawsze kojarzyła mi się z silną kobietą. Więc gdy Urban Decay ogłosił współpracę to wiedziałam, że przyjrzę się tej kolekcji bliżej.
Palety kupować nie planowałam. Niezbyt do mnie przemawiała z ekranu komputera. Kiedy jednak znalazłam się w Sephorze, a przefantastyczny przedstawiciel marki zagadał mnie przy półce z kosmetykami - wiedziałam, że polegnę!
O palecie innym razem, natomiast dzisiaj bohaterem posta zostaną... próbki dołączone do tej palety. Nie powiem Wam dzisiaj zbyt dużo o jakości tych pomadek. Po samym swatchowaniu mogę już na wstępie stwierdzić, że będą one miały różne wykończenia - od niemal błyszczykowego, przez kremowe, aż po perfekcyjny mat. Nie miałam problemu z aplikacją żadnego z kolorów - użyłam do tego celu pędzelka do ust, oczywiście sądzę, że w przypadku sztyftu aplikacja będzie dużo przyjemniejsza i prostsza. Kolory nakładały się bez żadnych prześwitów, są niesamowicie przyjemne na ustach. Wrzucam post bo produkty niedługo będą w sprzedaży więc możecie zobaczyć przedsmak tego, co nas czeka :)
Ex-Girlfriend to według producenta przejrzysty cielisto-różany odcień z różowym shimmerem. Na moich ustach ledwie widoczna, nie jest to za bardzo szminka w moim stylu, ale nie można odmówić jej uroku. Jest leciutka, mocno błyszcząca, dająca efekt niemal błyszczyku.
Rocksteady - kremowa czerwień w głębokim winnym odcieniu. Opis perfekcyjnie pasuje do tego koloru. To moje ogromne zaskoczenie, bo nie spodziewałam się, że ta szminka będzie wyglądała aż tak pięknie! Jestem w niej absolutnie zakochana i to będzie na pewno jeden z odcieni, który wyląduje w moim koszyku.
714 - jaskrawa matowa czerwień. Kolejne zaskoczenie. Mat niesamowicie przyjemny w konsystencji, nie suchy, aksamitnie kremowy ale jednak mat. Odcień klasyczny, seksowny, w dość neutralnej tonacji.
Firebird - głęboka kremowa fuksja. Na ten kolor czekałam najbardziej, wołał do mnie już z próbki i kiedy wczoraj dowiedziałam się, że te szminki jednak wchodzą do sprzedaży już niedługo, od razu postanowiłam go wypróbować (podobnie jak pozostałe odcienie). Sądziłam, że będzie miał bardziej suchą konsystencję, może nie matową ale trochę inną. Natomiast absolutnie nie jest to jego minusem. Odcień na ustach jest przepiękny. Na pewno kliknę! Mam słabość do fuksji / różu z tego typu jakby fioletowym shimmerem.
Swatche wszystkich odcieni w świetle sztucznym i dziennym, po kolei: Ex-Girlfriend, Rocksteady, 714, Firebird.
Kiedy tylko pojawią się na stronie zamierzam kupić co najmniej trzy ze wszystkich odcieni: Firebird, 714 i Rocksteady jednak do tego czasu pewnie skusi mnie jeszcze jakiś... Podejrzewam, że nakładane bezpośrednio ze sztyftu mogą być trochę lepiej napigmentowane. Jeśli coś zmieni się na niekorzyść, na pewno dam znać! Już nie mogę się ich doczekać! :)))
P.S. Makijaż oka wykonałam paletą Gwen :) Jako cienie przejściowe posłużyły mi maty Stark i Zone, granat Danger gra tu pierwsze skrzypce, nieco przyciemniony Blackout w zewnętrznym kąciku. Rozblendowałam go przepięknym Baby, a na dolną powiekę oprócz odrobiny granatu dałam złotko 1987.

Rocksteady jest idealna, przepiękny kolor! Ale tak fuksja też niczego sobie.
OdpowiedzUsuńRocksteady jest piękna!
OdpowiedzUsuńAle błagam, nie używaj tej paskudnej kalki z angielskiego. W języku polskim "kolaboracja" oznacza JEDYNIE współpracę z wrogiem.
Masz rację. Choć, jak szybko sprawdziłam jej pierwotne znaczenie to "współpraca" nienacechowane w ten sposób (jak podaje słownik PWN), to jednak zagalopowałam się. Czasem łatwiej mi użyć angielskiej kalki tak jakoś odruchowo. Myślę czasem po angielsku, taka choroba zawodowa ;) Przepraszam, że uraziłam. Napisałabym, że w końcu to tylko blog urodowy, ale czułabym się z tym źle, bo staram się być językowo poprawna na maksimum moich możliwości.
UsuńPoprawiam! Dzięki za komentarz.
Najbardziej podoba mi się czerwień 714, ale Rocksteady też jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńmatowa boska no i ta winna <3
OdpowiedzUsuńWszystkie, oprócz tej jasnej są BOOOOSKE <3 Na pewno będę się za nimi rozglądała i kto wie, może któraś wpadnie do zakupowego koszyka :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa która i jak Ci się sprawdzi :)
UsuńPięknie Ci w tej czerwieni i makijażu :) Naprawdę :)
OdpowiedzUsuńTeż mam próbki tych pomadek jednak jeszcze ich nie otwarłam:) Paleta jest piękna!
OdpowiedzUsuńTa czerwona pomadka jest świetna. :D
OdpowiedzUsuńmatowa czerwień jest stworzona dla Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńNa takich ustach każda wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńUsta prezentują się pięknie we wszystkich osciwniqch. Makijaż oka piękny. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję, że Ex-Girlfriend nie jest bardziej kryjąca. Strasznie mi się podowbała dopóki nie zobaczyłam jej na zdjęciach na ustach :-/
OdpowiedzUsuńniestety, jest bardzo przejrzysta.
UsuńObie czerwienie są obłędne! :)
OdpowiedzUsuńWypróbowałam wszystkie te pomadki i jakoś mnie nie kusi do nich za bardzo... Ciekawe czy będzie paleta róży u nas dostępna i konturówki? Bo te mnie kuszą bardziej :)
OdpowiedzUsuńmnie oprócz szminek kusi też zestaw do brwi :)
UsuńPaletka ma super kolorystykę, piękny makijaż zmalowałaś <3
OdpowiedzUsuńZ pomadek najbardziej wpadła mi w oko ta fuksjowa, Firebird - cudowny odcień :)
Dziękuję!
UsuńStaram się ogarnąć tę paletę, chociaż nie jest łatwym przeciwnikiem... ;)
Przybij zatem piątkę jako fanka Firebird :)
Wszystkie pomadki piękne i bardzo Ci w nich ładnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż ! Oglądałam wczoraj tą paletę i wyszłam ze sklepu z przekonaniem,że nie potrzebuje kolejnej ale teraz tak patrze na zdjęcia i sama nie wiem czy po nią nie wrócę :D
OdpowiedzUsuńWinna czerwień jest przepiękna:)
OdpowiedzUsuńPS Uwielbiam Gwen Stefani:)
Firebird losie <3
OdpowiedzUsuńPiękne czerwone usta :-) .
OdpowiedzUsuńPaleta kusi :D Ładny ten krwisto-czerwony odcień pomadki :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te czerwienie :)
OdpowiedzUsuńPiękne! W sumie tylko 714 nie mój kolor, resztę capnęłabym :D
OdpowiedzUsuńŚliczne usta :)
OdpowiedzUsuńsuper paleta, bardzo mi sie podoba, Rocksteady wyglada nieziemsko na Twoich ustach-extra!!!
OdpowiedzUsuń