Dzisiaj moja nie tak znowu najnowsza, ale zdecydowanie wielka miłość. Matowe szminki w płynie z theBalm. Mało o nich w polskiej blogosferze - szkoda, że są tak niedocenione. Dla mnie to mistrzostwo. A tego typu produktów przetestowałam niemało. Aktualnie mamy szał na mat na ustach, a jesień to idealny czas na takie wykończenie - mocno kryjące, nielepiące się (wiatr we włosach, zwłaszcza ostatnie kilka dni), trwałe.
Obecnie posiadam 4 z 8 dostępnych odcieni: Charming, Devoted, Sentimental i Adoring. Jest więc wśród nich zarówno neutral, jak i najciemniejszy odcień z gamy. Chodźcie je zobaczyć. Warto zwrócić uwagę na fakt, że kolory po zaschnięciu wyglądają nieco inaczej niż malowane na świeżo.
Charming dorwałam dopiero niedawno, co chwilę widnieje jako wyprzedany na minti. Piękny neutralny odcień pasujący do wielu mejkapów. Sądziłam, że będzie ciut chłodniejszy ale i tak jest bardzo uniwersalny.
Sentimental jest malinowym różem na dłoni. Na ustach robi się nieco chłodniejszy, różowy. To odcień niezwykle twarzowy, uważam, że więcej osób powinno odważyć się i zacząć takie kolory nosić na ustach! Trochę szaleństwa! :)
Devoted to klasyczna czerwień w chłodnej tonacji. I chociaż na ustach potrafi się nieco ocieplić, to jednak nadal nie jest pomidorkiem. Świetny klasyk - do niej potrzeba tylko delikatnego oka i wyrazistej kreseczki.
Adored - to mój faworyt. Mocny, nasycony, krwisty kolor. Bardzo seksowny, nieziemsko atrakcyjny, ciemny, jesienny - słowem cudowny! Jest pięknie napigmentowany, nie robi prześwitów. Oczywiście niełatwo go nałożyć idealnie. Zobaczycie to na moich ustach, które po czterech kolorach były już nieco zmęczone zmywaniem, malowaniem i tak w koło. Jednak nałożony starannie, odpłaci się świetnym efektem.
Tak wyglądają wszystkie w momencie nałożenia na dłoń i chwilę potem, kiedy już zaschną.
Co warto o nich wiedzieć? Kilka rzeczy.
- Czym nakładać? Ja radzę sobie załączonym aplikatorem. Jest to gąbeczka, dość wygodna. Oczywiście dla większej precyzji można posłużyć się pędzelkiem, ale przy tego typu pomadkach należy działać dość szybko.
- Czy wysusza usta? To największy problem pomadek matowych. Z mojego doświadczenia z wieloma produktami tego typu mogę stwierdzić, że moich ust szminki theBalm nie wysuszyły. Nie czuć ich na ustach, są bardzo dla nich przyjazne, a jednak trwałe.
- Czy są trwałe? Bardzo! Nie zjadają się nieestetycznie, nie rolują się, nie kruszeją. Oczywiście, przegrają z tłustym sosem z babcinego obiadu albo innym daniem mało dietetycznym, ponieważ tłuszcz rozpuszcza takie produkty. Jednak przy nietłustym jedzeniu i piciu potrafią wytrwać kilka godzin (5-6) w niezmienionym stanie. Nie odbijają się na kubkach!
- Czym je zmywać? No właśnie, skoro są tak trwałe, to czym je usunąć? Najlepiej takie trwałe szminki zmywać jakimś olejem. U mnie w ruch przeważnie idzie kokosowy bo najczęściej mam go pod ręką. Sądzę, że oliwka dziecięca, oliwa z oliwek albo tłusta dwufaza również sobie poradzą.
- Czy pachną? Tak, są perfumowane. Ja w tym aromacie czuję miętę i wanilię, coś na kształt miętowych Candy Cane. Zapach jest uroczy, niemniej nie jest dla mnie drażniący i w miarę szybko wietrzeje (albo przestaję go czuć). Dzięki zawartości olejku miętowego występuje minimalne odczucie chłodzenia, ale tylko przez chwilę po nałożeniu i jest to odczucie dużo DUŻO delikatniejsze niż choćby w przypadku Carmexu. Jednak jeśli kompletnie nie tolerujecie tego efektu - mogą Wam te szminki nie przypaść do gustu.
- Gdzie można je kupić? W Douglasach ich nie ma. Jednak Douglasa nie polecam, jeśli chcecie się zaopatrywać w produkty theBalmu ze względu na ich dość sporą marżę. Najlepiej szukać w sklepach internetowych - ja swoje kupiłam na Mintishop (KLIK).

Ale piękne! Zastanawiam się nad nimi właśnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo je polecam :)
Usuńpiękne kolorki
OdpowiedzUsuńOh, wszystkie są przepiękne! Kocham wyraziste kolory w matowym wykończeniu. Mam mnóstwo pomadek i nie powinnam nic kupować, ale strasznie mnie skusiłaś...
OdpowiedzUsuńjeśli lubisz mat na ustach to koniecznie powinnaś tych spróbować! Choć jedną!
UsuńIdeały!
OdpowiedzUsuńSą cudne! Myślę o nich, odkąd je zobaczyłam w zapowiedziach :3
OdpowiedzUsuńja też i na myśleniu w moim przypadku się jak widać nie skończyło ;)
UsuńNajbardziej spodobał mi się odcień Charming, jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńjak widać po komentarzach - nie tylko Tobie :)) To taki popularny teraz odcień na Kylie Jenner :) Bardzo gustowny!
UsuńMam dla Ciebie dobrą radę: nie wybieraj się do Wrocławia z Charming w kosmetyczce, bo wrócisz bez :D. Piękny!
OdpowiedzUsuń:D spoko, dzięki za ostrzeżenie, mówisz że Wrocław niebezpieczny? ;)
UsuńKolory które pokazałaś są po prostu boskie. Wszystkie całkowicie 'moje'. Uwielbiam efekt matu na ustach i kiedyś sobie chociaż jedną taką szminkę zafunduję ;)
OdpowiedzUsuńja lubię efekt matu, a jeśli jednocześnie nie wysusza produkt ust to wróży miłość. :)
UsuńNajciemniejszy ostatnio wpadł mi w oko w Douglasie:) niby mam bon 40PLN, więc jeżeli nie będzie żadnej kwoty minimalnej, od której można go użyć, to może go przygarnę;) chociaż błyszczole Diora też mi się spodobały i kolejny cień Clarinsa:P
OdpowiedzUsuńoo nie wiedziałam, że są już w Douglasach :) chętnie zmacałabym pozostałe :) kwoty minimalnej chyba nie ma na kupony, przynajmniej nigdy mi się nie zdarzyło :)
Usuńnoooooo czuje sie skuszonaaa��
OdpowiedzUsuń<3
UsuńWszystkie są prześliczne <3 Muszę kupić chociaż jedną *,*
OdpowiedzUsuńUwielbiam maty na utach :) Wszystkie kolory są świetne :) Koniecznie muszę je mieć :)
OdpowiedzUsuńsą prześliczne <3
OdpowiedzUsuńSą wspaniałe! Zwłaszcza pierwszy kolorek. Super że są tak wyraziste i trwałe. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolory! No i jestem fanką kształtu Twoich ust! ;D
OdpowiedzUsuń<3 jej dziękuję <3
Usuńpięknie wyglądają na ustach
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńOMG!muszę je mieć, piękne wszystkie!
OdpowiedzUsuńTen ciemny mi sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś ochoty! Wszystkie kolory, które pokazałaś są piękne i na pewno dobrze bym się w nich czuła :) Co do zmywania trwałych pomadek u mnie sprawdza sie w tej roli płyn micelarny z Biodermy.
OdpowiedzUsuńwłaśnie tutaj z tą biodermą różnie bywa, trzeba trochę się natrzeć. Olej kokosowy wmasowuję lekko w wargi i samo puszcza. Przecieram czystym wacikiem i voila! :) przy okazji usta się odżywia :)
UsuńWszystkie bosko wyglądają,w moim typie jest zdecydowanie Charming :)
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne usta :*
<3 dziękuję!
UsuńCharming jest jak widać faworytem nie tylko Twoim :) pewnie znowu będzie wyprzedany :D
Charming <3
OdpowiedzUsuńpiekne kolory!
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne!
OdpowiedzUsuńTen pierwszy kolor na pewno stanie się niebawem hitem, po Twojej recenzji. <3
OdpowiedzUsuńnie wiem czy mój blog ma aż taką siłę rażenia ;) ale jest godny polecenia!
UsuńKażda jedna przepiękna <3
OdpowiedzUsuńSentimental <3
OdpowiedzUsuńCharming podoba mi się najbardziej, chyba sobie sprawię! :)
OdpowiedzUsuńCudne!
OdpowiedzUsuńDlaczego wszystkie tak bardzo mi się podobają?! :)
OdpowiedzUsuńa mi? :/ mogłabym mieć wszystkie :)
UsuńCharming mam od dawna na swojej liście! niedawno odkryłam The Balm w drogerii u siebie w Manchester,ale najpierw kupiłam róze :) po produkty do ust jeszcze tam wroce :)
OdpowiedzUsuńno właśnie czekałam na Twój komentarz czy je masz już czy nie :))
UsuńRozmyślam nad jakimś kolorem i rozmyślam :D. Chyba czas w końcu poczynić zakup!
OdpowiedzUsuńDevoted skradł moje serce. Jest piękna!
OdpowiedzUsuńNudziak najbardziej mi sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńO MÓJ BOŻE. Sentimental jest najpięęęuknieeejszy <3
OdpowiedzUsuńPięknie wydają na ustach :)
OdpowiedzUsuńMogłabym codziennie oglądać zdjęcia Twoich ust w innych pomadkach :) Mój faworyt to pierwszy odcień :)
OdpowiedzUsuń:D to jeszcze coś doustnego na dniach wrzucę w takim razie :D
UsuńSentimental przepiękny!
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia ust, podziwiam. Ja niestety nie umiem robić fot części lub całej twarzy, nie wiem czy to kwestia światła, nieodpowiedniego sprzętu czy ustawień ale mnie to niestety nie wychodzi. Wszystkie cztery odcienie są cudowne, nie maluję oczu w ogóle bo nie bardzo opanowałam sztukę makijażu za to uwielbiam mocno podkreślać usta właśnie takimi kolorami.
OdpowiedzUsuń