Promocja zbliża się wielkimi krokami więc bardzo szybko o tym, co ja uważam za warte uwagi z każdej "partii" oraz o tym, co sama teraz zamierzam kupić. To będą naprawdę krótkie posty! ;)
Co warto kupić z kategorii usta - co się u mnie sprawdziło :)
Na poniższym zdjęciu wybrałam po jednym ulubionym kolorze z ulubionych produktów do ust. Oczywiście jest tych produktów więcej ale ciężko byłoby je zmieścić w jakimś logicznym kadrze. Więc poglądowo!
Na poniższym zdjęciu wybrałam po jednym ulubionym kolorze z ulubionych produktów do ust. Oczywiście jest tych produktów więcej ale ciężko byłoby je zmieścić w jakimś logicznym kadrze. Więc poglądowo!
O większości produktów ze zdjęcia możecie przeczytać TUTAJ (KLIK). Co doszło nowego do tamtych ulubieńców?
- Szminki Rimmel Moisture Renew. O jaśniutkim beżu pisałam w TYM poście. Mam jeszcze dwa odcienie: 360 As You Want Victoria i 660 In Love With Ginger. Kolory są soczyste, konsystencja kremowa i bogata. Bardzo porządne szminki.
- Szminki Bell hypoallergenic - produkty bezzapachowe, w całkiem ładnych porządnych opakowaniach jak na tak tanią (zwłaszcza w promocji) markę. Mają mocny pigment i fajną konsystencję - może nie tak bogatą jak Rimmel, ale równie przyjemną.
- matowe błyszczyki (nie wiem, czy takie coś w ogóle istnieje, ale niech im będzie) L'Oreal Glam Matte. Świetna piankowa konsystencja, fantastyczny aplikator, miły dla nosa zapach, brak podkreślania suchych skórek i znowu - fenomenalne kolory. Bardzo lubię! Mam trzy z czterech bodaj odcieni: 512 Fuschia Flare, 508 Coral Denimista i 510 Cherry Crop. Produkt dla mnie równie dobry, o ile nie lepszy niż słynne Bourjois Velvet Matte, które zresztą również lubię, choć minusa dla mnie mają za zapach...
- lakiery do ust Bourjois Rouge Edition Aqua Laque czyli trochę taki powrót marki do przeszłości. Może pamiętacie Eau De Gloss? Takie błyszczyki nieklejące się niby, o dużej zawartości wody w składzie? Mam nieodparte wrażenie, że ta formuła jest bardzo do tamtych błyszczyków podobna. Ciut gęstsza i dużo lepiej napigmentowana! Nie klei się ani odrobinę, a jednocześnie usta nie są suche.
- ostatni produkt, o którym chyb wcześniej nie wspominałam to kredki do ust Astora Soft Sensation Lipcolor Butter. Bardzo błyszczące, kremowe, nie wysuszają ust. Mam odcienie 008 Hug Me i 011 Feeling Feline - nudziak z lekką drobinką i koral. Oba nosi się świetnie. Podobnie jak Rimmel Lasting Finish Colour Rush, których nie uwieczniłam na focie wyżej mimo, że je lubię. Soczyste, błyszczące - mam odcienie 130 I want Candy i 100 give Me Cuddle.
To z grubsza produkty do ust. Jeśli chodzi o lakiery - mam i znam ich z Rossmanna bardzo niewiele. Nadal polecałabym zerknąć na piaskowe Wibo w fenomenalnych żuczkowych odcieniach. Z resztą jakoś nie było mi dotąd po drodze. Chcę to może jednak trochę zmienić. Zdecydowanie mogę polecić preparat do skórek Sally Hansen.
Na co będę polować?
Z kategorii kosmetyków do ust z pewnością coś wpadnie mi do koszyka chociaż do końca nie wiem co to będzie. Wpadły mi w oko matowe kredki z Astora więc jeśli znajdę niemacane egzemplarze to nie wykluczam, że jakiś trafi w moje łapki. Być może dokupię też jakieś bardziej "ludzkie" odcienie szminek z Rimmela lub Maybelline. Jeśli będą, na pewno przyjrzę się matom z Maybelline.
Na pewno chciałabym zerknąć na lakiery Sally Hansen, i może coś do pielęgnacji paznokci. Ogólnie chciałbym nie szaleć zbytnio tym razem, jako że czekają mnie jeszcze kosmetyczne zakupy sobotnie. Ale znając życie na pewno coś się przytuli.
A Wy jakie macie wyprzedażowe plany? Biegniecie jutro do Rossmanna czy jesteście "ponad to"? :D

Mam nadzieję, że potwierdzi się informacja o 3 tygodniu promocji na kolorówkę do twarzy bo głównie wtedy planuje zaszaleć ;D
OdpowiedzUsuńJa na pewno kupię kolejną pomadkę Eveline color edition :)
OdpowiedzUsuńW tym tygodniu raczej nic nie kupię. Bardziej ciekawi mnie kategoria oczu i twarzy :)
OdpowiedzUsuńOj nie kuś mnie...;P muszę jutro słuchać rozsądku ;)
OdpowiedzUsuńPójdę na pewno, a na co się skuszę...tego nie wiem jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie będzie mnie na tych wyprzedażach, chyba że jakoś moje plany się zmienią... Z jednej strony żałuję, ale z drugiej, niczego mi nie brakuję, więc nie wydam niepotrzebnie pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńKoniec kuszenia z każdego kąta!! :P Uff, będę silna, kupię tylko REV :)
OdpowiedzUsuńJa nie planuję zakupów :)
OdpowiedzUsuńJa nie planuję zakupów jeśli chodzi o pomadki i lakiery :)
OdpowiedzUsuńMam kilka z Rimmel Moisture Renew więc na pewno nie będę ich szukać ale zobaczę te piaskowe lakiery z Wibo.
OdpowiedzUsuńMówiłam, że zerknę! :) Ja co prawda miałam w Zamiarze nic do ust nie kupować, ale tą pomadką z Bell mnie zainteresowałaś!
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie planuję wcześniej co i w jakim kolorze mam kupić, bo w sklepie i tak nie umiem się odnależć i znaleźć właściwego produktu. Na piaskowe lakiery na pewno się skuszę, bo wczoraj wykończyłam jeden, przyda się więc zastępnik.
OdpowiedzUsuńKupiłam kilka pomadek, błyszczyków i lakierów ale bez szaleństw :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem dumna z siebie, kupiłam tylko jedną :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością skorzystam. Będę polować na szminki w kolorkach idealnych na zimę : ) i pewnie wpadnie do koszyka jakiś lakier do paznokci : ) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMoje plany zakupowe obejmują wyłącznie tusz do rzęs i liner, ale to się jeszcze zobaczy ;) mam wrażenie że trochę wyrosłam z drogerii, za to jak na złość kuszą mnie te zagraniczne ;)
OdpowiedzUsuńJak na razie na ustach kupiłam dwie nowe pomadki Ultra HD Revlonu i 2 piaskowe lakiery z Wibo ;) Z promocji na kosmetyki do oczu wyszłam (ku mojemu zaskoczeniu) tylko z Brow Satin Maybelline. Liczę najbardziej na ostatnią odsłonę..;)
OdpowiedzUsuń