Zakupy niczym za starych dobrych M·A·Cowych czasów. W sumie gdy pojawiły się pierwsze zapowiedzi kolekcji M·A·Cnificent Me na moją listę zakupów wkroczyła jedynie paleta i trzy cienie. Ten stan rzeczy dość długo się utrzymywał. A potem się posypało :D Lakier absolutnie nie był aż do chwili zakupu w kręgu moich zainteresowań. Jednak w końcu trafiłam w Poznaniu na miłą obsługę w M·A·Cu. No i sami rozumiecie - musiałam :)) O pozostałych produktach napiszę Wam (mam nadzieję) już nieco szybciej.
Lakier jest bardzo specyficzny ale nieziemsko piękny. No a odkąd M·A·C obniżył ceny lakierów z 72zł (o ile dobrze pamiętam) do 42zł - od czasu do czasu nie odmawiam sobie tej przyjemności. Lakier Simply Swinging to przepiękna gołębia szarość z delikatną nutą wrzosu. Jest zrobiony jak gdyby miał pasować idealnie do paint pota Nice Composure. To krem, bez shimmeru czy drobin, idealne krycie zapewnia przy dwóch warstwach. Schnie bardzo szybko i ładnie się trzyma - u mnie wytrzymał bez odprysków, a jedynie z minimalnym starciem końcówek przez 5 dni. Po tym czasie wykrzesałam w sobie siły na zmianę odcienia lakieru.
Co sądzicie o takich szarakach na paznokciach? Ja nastawiona dość sceptycznie po zdjęciach i swatchach przyjrzałam mu się z bliska i zakochałam. Myślę że jest to świetny bezpieczny kolor na co dzień i sprawdzi się nawet w najbardziej wymagającej pracy. Ponadto, lubię sięgać po takie lakiery kiedy wyjeżdżam na parę dni bo wiem, że nawet jak się coś z niego odkruszy (choć jak pisałam wyżej, ten jest u mnie trwały) to widać to mniej niż na mocnej czerwieni i innych wyrazistych odcieniach. To ważne, kiedy nie mam możliwości poprawki.
Znacie lakiery M·A·C? Może przez ich kiedyś niezbyt dobrą sławę nie mieliście potrzeby ich poznawać? Akurat w kwestii lakierów w tej firmie zmiany mam wrażenie są bardzo na plus. Warto, jeśli jakiś kolor wpadnie Wam w oko, przetestować. Może akurat się polubicie?
P.S.
Bądźcie ze mną - w zanadrzu fajne konkursiwo. Ciągle tylko dumam nad konkursowym zadaniem. Ale coś mi się klaruje :)
Bądźcie ze mną - w zanadrzu fajne konkursiwo. Ciągle tylko dumam nad konkursowym zadaniem. Ale coś mi się klaruje :)

Śliczny :) ja właśnie mam podobny kolor lakieru na paznokciach, tyle że innej firmy ;)
OdpowiedzUsuńzdradzisz jaki??
UsuńOczywiście :) sporo tańszy, golden rose rich color nr 120. Szczerze powiedziawszy, to tak go lubię, że chyba kupię drugą buteleczkę, bo ta już sięga dna ;)
Usuńmiałam w planie kupić ten lakier też, ale wyprzedał się online na mac uk zanim skończyłam dodawać inne rzeczy do koszyczka :(
OdpowiedzUsuńojjj aż tak???
Usuńja go w sumie nie planowalam a tak wyszło...
Kasiu czyżby Slimki wróciły do sprzedaży?
OdpowiedzUsuń4 limitowane kolory!
UsuńMyślałam,że będą za zimne dla mnie, ale okazało się, że aż dwa mi pasują, a ten jasny róż jest genialny!
Piekny kolorek. Ja osobiście jeszcze nie miałam przyjemności z tymi lakierami. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńtaki jesienny :) polecam, zwłaszcza, że MAC opamiętał się z ceną, a jednocześnie podrasował formułę :)
Usuńlakier jest przecudowny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory na paznokciach :)! Najczęściej noszę takie beżowe szarości, przerzuciłam się z frenczowych mleczaków :).
OdpowiedzUsuńpiękny!
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńAle świetne zakupy!
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek. To fakt, jasne lakiery są bezpieczniejsze, bo mniej widać ich ubytki. Trwałość bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że MAC ma też w ofercie lakiery do paznokci :D
OdpowiedzUsuńŁuu jaka ładna gromadka :D Lakier ma piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńkolor na prawdę piękny :) choć ja mam jeden jedyny lakier z MAC w kolorze krwistej czerwieni, nie jestem z niego zadowolona w ogóle, już po kilku godzinach mam starte końcówki i odpryski, a nie nie jestem mechanikiem i nie wsadzam łap nie wiadomo gdzie, także nie wart swojej ceny
OdpowiedzUsuńŚliczny nudziak :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie odcienie! :)
OdpowiedzUsuńOglądałam go w MACu i tak się zastanawiałam czy kupić go czy nie. Po Twoim poście wiem, że muszę po niego wrócić:)
OdpowiedzUsuń