Lekki post na ciężką pogodę czyli to, co chyba każdy lubi oglądać. Ja lubię przynajmniej u innych podglądać ich szaleństwa zakupowe więc zapraszam tym razem do mnie. Dużo zdjęć, mało gadania - idealne na ponoć najgorętszy dzień w roku.
Zaszalałam ostatnio grubo, ale najpierw "pamiątki z wakacji" ;) Będąc w Gdyni trafiłam do ogromnej Galerii Riviera na mały rekonesans. Faktycznie był niewielki, ale miałam okazję zmacać kolorówkę Marc Jacobs po raz pierwszy. Kilka kosmetyków nawet mnie zainteresowało, wybrałam błyszczyk, bo o nich czytałam bardzo dużo dobrego. Jak to ja mówię - chcesz poznać markę - kup jej produkt do ust. Taki mam przeważnie mechanizm działania. Jaki się okazał - może Wam wkrótce opowiem.
Weszłam też do Superpharmu i natknęłam się na świetną promocję wód termalnych, w tym mojej ukochanej Avene: dwie ogromne butelki 300ml za w sumie 45zł. Ponieważ nie wyobrażam sobie upałów bez tego wynalazku (KLIK) capnęłam ją razem z gratisową małą tubką kremu po opalaniu.
Do tego, jeszcze nie wiem czy słusznie, zahaczyłam o firmowy sklep Ziai - nigdy w takim nie byłam więc z ciekawości weszłam. Kilka drobiazgów znalazło się w moim koszyku, między innymi polecany mi kiedyś krem pod oczy z witaminą E. Do tego apetycznie pachnące masło do ciała i nowość - mgiełka do twarzy z witaminą C. Ogólnie nie jestem jakąś znawczynią składów ale sądziłam, że w tych kosmetykach będzie zdecydowanie mniej chemii... Zobaczymy jak będą się sprawować.
Z chińskiego ebay'a czyli AliExpress zamówiłam (ach te grupy na facebooku!) zestaw puchatych pędzli za całe, uwaga, 37zł. Nawet jeśli dwa z nich okażą się ok - warto. Póki co mam tylko wrażenie, że o ile te do twarzy mają sporo włosia, o tyle te do oczu mają go bardzo mało i przy praniu za dużo wody może się dostać do skuwki. Co wtedy - sprawdzimy po prostu jak trwały jest chiński klej :D
I wreszcie szaleństwo, na które czekałam. W końcu trafiłam do MACa. Co padło moim łupem - możecie zobaczyć na zdjęciach. Ponieważ bardzo lubię mgiełkę fix+ skusiłam się na dwie nowe limitowane niestety wersje zapachowe - kokos i yuzu. Bardzo się też cieszę z mikropaletki Eye shadow x 9: Amber z kolekcji Eyes on M·A·C. Wkrótce, kiedy się nią odpowiednio pobawię, napiszę Wam co o niej myślę, póki co bardzo na plus. Kolejne dwa cienie z mojej ukochanej błyszczącej serii Extra Dimension. Poszukiwania neutralnej szminki zakończyły się powodzeniem, mam już listę kilku odcieni, a z salonu wyszłam z odcieniem Cosmo.
W Sephorze uzupełniłam, tak jak przewidywałam (KLIK), swoją kolekcję rozświetlaczy Smashbox o odcień Baked Starblush, do tego capnęłam szminkę w neutralnym odcieniu (co ja mam z tymi neutralami!), bazę Make Up For Ever po bardzo okazyjnej cenie, oraz kilka produktów marki Sephora. Polecam Wam ich Khole, kupiłam ostatnio śliwkowy, teraz wróciłam po dwa kolejne bo świetnie się rozmazują, można je elegancko na oku rozdymić. Do tego podkład korygujący. Ostatnim razem wzięłam jego próbkę i bardzo spodobało mi się jego działanie, będę więc go testować jak tylko zrobi się ciut chłodniej... lub chociaż mniej upalnie.
W The Body Shop skusiłam się na nowość - masło do ciała Japońska Kamelia i co, na co świadomie bym się nie zdecydowała... Niestety, tak się kończy moje zagadywanie konsultantek. Pół godziny gadałyśmy, mówiłam jej między innymi, że nie mogę używać za bardzo solnych peelingów z racji posiadania kotów i mikrozadrapań na skórze, o których nawet nie wiem, że istnieją. Dopóki nie potraktuję ich solą... I z czym skończyłam, kiedy zajechałam do domu? Sea salt scrub czyli sól morska :/ mam nadzieję, że jednak dam radę, inaczej ktoś dostanie ode mnie pachnącą obłędnie niespodziankę :/
I oczywiście KIKO, gdzie zaszalałam chyba najmocniej tym razem :D Ale promocje, promocje, a do tego masa pięknych nowości! Jak tu się oprzeć. Moimi łupami padły oczywiście szminki z pasującymi konturówkami z nowej kolekcji Rebel Romantic. Wszystko w tej kolekcji jest piękne, od opakowań do samych kosmetyków. Jestem zachwycona! Oprócz tego dwie kredki do oczu, trwałość na dłoni zaskoczyła więc wpadły do koszyka, razem z najjaśniejszym metalicznym cieniem. Produktów kupiłam tyle, że trudno by każdy opisać, więc jeśli macie jakieś pytania - piszcie, odpowiem. A z czasem postaram się jak najwięcej ich pokazać.
I drobiazgi mniejsze lub większe, jakie wpadły do mnie na przełomie wakacyjnych miesięcy.
Zamówienie z Douglasa - limitowana kolekcja marki Pupa, świetna szminka Collistara wraz z konturówką i nowość Revlonu do ust. Do tego garść gratisów.
Zamówienie z minti - dojrzałam do zakupu matowych cieni Meet Matt(e) Nude od theBalm, przy okazji kilka drobiazgów do darmowej wysyłki ;)
Testuję również piankę do opalania Vita Liberata, niebawem Wam o niej opowiem.
Przy okazji babcinych urodzin poszłam wykorzystać kupon -25% do Golden Rose. Nie powiem Wam ile mam już szminek Velvet Matte bo chyba niewiele brak mi do pełnej kolekcji :D Kupiłam też kilka nowych lakierów w pastelowych odcieniach, na razie jestem z nich bardzo zadowolona.
Zapomniałabym o Hebe. Specjalnie pojechałam z myślą o nowej kolekcji catrice, ale nawet nie było informacji kiedy się pojawi. Pocieszyłam się więc odrobiną pielęgnacji i świetnymi lakierami Misslyn w wykończeniu smoothie :D
Na koniec - poszczęściło mi się w dwóch rozdaniach. Na fanpage'u Kosmetykomania.pl (KLIK) i u Agu Blog (KLIK), gdzie otrzymałam komplet cieni do powiek Eye Majic.
To na pewno nie jest w stu procentach wszystko, ale są to główne moje zakupy z minionego okresu :) Wiem, sporo, ale co poradzę :D wszędzie zniżki, rabaty, promocje. Żal się nie skusić :D Korzystacie z promocji? Też Was tak kuszą? :D

Ależ dobra wszelakiego. Poczekam na wrażenia z używania pędzli. Ciekawa jestem czy warto szukać oszczędności w takim rozwiązaniu :)
OdpowiedzUsuńpo pierwszym praniu się nie rozwaliły, zobaczymy.
UsuńKasia jak zwykle poszalała <3
OdpowiedzUsuńtak juz mam :D
Usuńło matko i córko ile dobrego! Nie wiedziałam, że Ziaja ma taką mgiełkę :) chyba sobie kupię, a co do składów tej firmy to raz jest lepiej, a raz gorzej, ale ogólnie chemia rządzi
OdpowiedzUsuńno właśnie zauważyłam... bo jakoś tkwiłam w przekonaniu, ze bazuje na naturze a tu zonk ;)
Usuńnoo pokaźne zdobycze :) super !
OdpowiedzUsuńTe nowe lakiery Golden Rose są świetne, już zdążyłam się z nimi polubić:)
OdpowiedzUsuńsą dość trwałe nawet :) tzn nie żebym z jakimiś GR miala problem :) Tylko czy ja mam wrażenie, czy one są z tych co niby mają być zapachowe? Bo ja akurat nie przepadam, wolę standardowy zapach lakieru niż ten sztuczny dodatek... brr.
UsuńO cholerka, ile nowości:D
OdpowiedzUsuńo matulu, przeca to istny raj!
OdpowiedzUsuńczy mogę się do Ciebie przeprowadzić?
zapewniam moje jakże fantastyczne towarzystwo i 9 kotów, w tym 3 małe :D
DAJESZ!
UsuńAle koniecznie z kotami, bez nich nie wpuszczam!
A - i wiatrak sobie załatw :D bo u nas sauna
Piękne są te lakiery GR :)
OdpowiedzUsuńOho! Ale poszalałaś ! Ciekawa jestem pomadek Kiko. :)
OdpowiedzUsuńpomadki Kiko w większości polecam w ciemno. Nie przepadam tylko za Unlimited Stylo, ale mają i one swoje zagorzałe zwolenniczki :)
Usuńhej:) ta promocja w superpharmie na wode termalna avene jest jeszcze aktualna?
OdpowiedzUsuńniestety nie mam pojęcia... ale może w gazetce online będzie jakaś informacja :) Były po 48zł z groszami, z kartą lifestyle 45 ;)
UsuńSzleństwo! Nie bądź taka , podziel sie trochę :DDDD
OdpowiedzUsuńNaprawdę zaszalałaś ;)
OdpowiedzUsuńza bardzo się już zadomowiły ;)
Usuńteż mam tą mgiełkę z Ziaji z mentolem i witaminą c
OdpowiedzUsuńi jak Ci się sprawuje?
UsuńDoskonale Cię rozumiem z tymi kuszącymi wszędzie promocjami, limitkami i nowościami :)
OdpowiedzUsuńmyślałam, że tylko ja taka podatna jestem ;) a potem sobie mówię, że jeszcze przy okazji tyle zaoszczędziłam!
UsuńWoow, prawdziwe szaleństwo, moje przy Twoim wymięka :D
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie, nowy post KLIK :)
Trochę Cię poniosło z tymi zakupami hi, hi ale wiele rzeczy bym przygarnęła
OdpowiedzUsuńO niewierze ile smakołyków :O coś pięknego taki widok...
OdpowiedzUsuńTeż ciągle sporo kupuję, a kolekcja rośnie ;) Również mam mnóstwo szminek GR ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam 3 błyszczyki z mojej ulubionej serii Luxury z Golden Rose. Kosmetyki Ziai uwielbiam :) Teraz do mojej ,,kolekcji" dokupiłam oliwkowy peeling:)
OdpowiedzUsuńImponujące zakupy, oczywiście mój wzrok spoczął ma Maczkach *.* Ja jeszcze nowych kolekcji nie miałam okazji oglądać na żywo, na Fix + smakowe już się pewnie spóźnię, ale pomadki i inne wciąż będą :)
OdpowiedzUsuńIle cudowności! :D Miłego testowania! :)
OdpowiedzUsuńTrochę tego jest :) Do kiko muszę wpaść czym prędzej i jak tylko będę w Polsce to pędzę do GR po te lakiery :)
OdpowiedzUsuńwow, mnóstwo nowości! nieźle poszalałaś:) jaka szkoda (albo szczęście), że u mnie nie ma kiko:)
OdpowiedzUsuńNieźle Kasieńko. Piękne łupy :-)
OdpowiedzUsuńSame fajności! *.* Ja też nie potrafię oprzeć się promocjom, tyle że ja ostatnio poszalałam w sklepach obuwniczych. Mam tak, że mogę nie kupować butów pół roku. Ale jak już kupuję, to hurtowo :P
OdpowiedzUsuńsporo tego. zazdroszczę MACzków :)
OdpowiedzUsuńKobieto, gdzie to wszystko mieścisz?! ;D
OdpowiedzUsuńAle cudowne zakupy ! Zazdroszczę ! :D
OdpowiedzUsuńAle cudowności!pomalowałam się kiedyś błyszczykiem MJ i byłam zachwycona :) podoba mi się kolekcja pupy na lato :)
OdpowiedzUsuńPowiem krótko WOW !!!
OdpowiedzUsuńZazdroszę :-) Ile wspaniałości :-)
OdpowiedzUsuńDużo fajnych kosmetyków, chętnie zobaczyłabym co kryje się w pudełkach - kolory ;)) Miłego użytkowania :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam o istnieniu tych nowości The Body Shop! Ostatnio zaglądałam do ich sklepu w Niemczech, i tutaj widuję m.in. serię figową i parę innych, ale w zupełnie innych opakowaniach. Może do polskich sklepów trafiły wcześniej?
OdpowiedzUsuńOjaaaaa Cie ile pięknych rzeczy ;) Czekam na recenzję pędzelków i paletki z MACa. Mam nadzieję, że wrzucisz też słocze tych dobroci. ;)
OdpowiedzUsuńOooo kochana poszalałaś! :) Aż mi się zachciało zakupów, ale muszę poczekać aż wrócę do Warszawy ;)
OdpowiedzUsuńJak dużo nowości. Mój wzrok przyciagnęły lakiery GR. Wyglądają jak pudrowe cukierki.
OdpowiedzUsuńMnóstwo fajnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńAle cudowności prezentujesz :) Właśnie wykańczam wodę termalną z Avene.
OdpowiedzUsuńO raaaany, ale szaleństwo :D Zazdraszczam!
OdpowiedzUsuńIle nowości :) No to życzę miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńWow! Ile wspaniałości! :)))
OdpowiedzUsuńNo ładny zapas ! nie ma co ... Poszalałaś ! Piękne wszystko ...
OdpowiedzUsuńAch! Prawdziwe szaleństwo kosmetyczne! Cuda :-)
OdpowiedzUsuńDużo tegoooo... ;d Ziaje bardzo lubię :) i pomadki z GR :p
OdpowiedzUsuńo jejku! ale tego dużo :)
OdpowiedzUsuńnie wiem od czego zacząć ;) ale te nowości tbs są the best! :P
OdpowiedzUsuńŁał ile cudowności :) A pędzle z ebaya mam z firmy jessup, te "do oczu" używam raczej do korektorów itp, ale te do twarzy sprawdzają mi się super. Mam je już prawie rok, poza tym, że może nie należą do najłatwiejszych w praniu to make-up nakładają super. Nie ustępują zbyt mocno pędzlowi z Sigmy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam oglądać takie posty – sprawiają, że nie czuję się sama z moją chorobą psychiczną :D:D:D
OdpowiedzUsuńSame cudeńka u Ciebie, aż tylko pozazdrościć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak te pedzle mow szybko? jak trwaly jest chinski klej?:)))
OdpowiedzUsuńKiedy ja ostatnio miałam okazję kupić chociaż 1/5 tego co Ty :D Mega zakupy...przeczytałam jednym tchem, tym bardziej, że połowy z tego nie znam a wygląda cudnie :D
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie miałam ostatnio w ogóle czasu, żeby chodzić po sklepach. Zakupy cudowne. Sama mam ochotę na kilka nowych szminek.
OdpowiedzUsuńRozbawiło mnie Twoje podejście co do chińskiego kleju, ale w sumie co racja to racja, a taka zawrotna cena, to fajnie jak chociaż jeden czy dwa pędzle będą okej :D Ostatnio również i za mną chodzą zakupy na Minti, a Ty jeszcze podjudzasz tę chrapkę takimi cudeńkami :D Widzę olejek do skórek Delawell z Hebe - może u Ciebie lepiej się sprawdzi, ale u mnie niestety słabo wypadła - niewiele robiła :(
OdpowiedzUsuń