W lutym do salonów i sklepu online M·A·C zawitało kilka nowych kolekcji w tym Red Red Red której nazwa praktycznie mówi sama za siebie ;) Wariacje na temat czerwieni. A że jestem z tych co mało któremu pojedynczemu cieniowi M·A·C odpuszczają, postawiłam na dwa z trzech odcieni: Red Alert i Strike While Haute. Po odcień trzeci Give Me Fire nie sięgnęłam ostatecznie, jako że posiada on wykończenie Lustre.
Jak w przypadku większości M·A·Cowych cieni (poza wspomnianymi wyżej w wykończeniu Lustre, które są dość specyficzne) tak i tutaj mamy do czynienia z porządną jakością, solidną pigmentacja i trwałością bez zarzutu. Wszystko w tych cieniach mi się podoba i już poszły w ruch w makijażach.
Wiadomo - nie jest to trend dla osób lubujących się w stonowanych, delikatnych makijażach. Choć uważam, że cień Red Alert można ładnie wkomponować w jakiś neutralny look. Ma wykończenie Veluxe Pearl czyli jedno z moich ukochanych. Cień doskonale się nakłada, łączy, jest pięknie elegancko błyszczący. Odcień miedzi z delikatnie różową poświatą idealnie pasuje do niebieskich oczu. Strike While Haute z kolei to typowy letni luzacki kolor. Matowy, ładnie napigmentowany, idealnie się go rozciera. W pierwszym makijażu jaki z użyciem tych cieni zrobiłam, był on jedynie akcentem, ale od razu kiedy go wtarłam wiedziałam do jakiego looku będzie mi idealnie pasował i dziś właśnie taki wykonałam. Jestem zachwycona! Już dawno nie szalałam z kolorami więc tym bardziej mnie to cieszy :)
W pierwszym makijażu tymi cieniami, na całą ruchomą powiekę nałożyłam cień Red Alert, w zewnętrznym kąciku delikatnie przyciemniłam cieniem Strike While Haute. Górę rozblendowałam cieniem Gingersnap z palety piętnastu ciepłych neutrali. Wyszedł mi makeup niezbyt mocny, myślę, że nadałby się na dzień.
Drugi makijaż w głowie pojawił mi się praktycznie zaraz po zeswatchowaniu cienia Strike While Haute. Uwielbiam makijaże w kolorach drinka Tequila Sunrise :D To jeden z moich ulubionych. Zawsze jednak brakuje mi odcienia grenadyny. I oto on :D Użyłam w kolejności od wewnętrznego kącika: pigmentu Vanilla, cienia Make Up Store (dzięki Dolly!!) w odcieniu Ra, oraz cieni M·A·C Orange i bohatera dzisiejszej notki Strike While Haute. Na dolnej powiece pigment Grape i cień Stars N' Rockets. Uwielbiam takie połączenia!
Zdaję sobie sprawę, że to nie propozycja dla każdego ale dla tych bardziej odważnych z Was :) Ja nie mam oporów, żeby w takich makijażach wychodzić do ludzi :) Red Red Red jest edycją limitowaną dostępną aktualnie na stronie maccosmetics.pl Kusi Was coś?
Jak w przypadku większości M·A·Cowych cieni (poza wspomnianymi wyżej w wykończeniu Lustre, które są dość specyficzne) tak i tutaj mamy do czynienia z porządną jakością, solidną pigmentacja i trwałością bez zarzutu. Wszystko w tych cieniach mi się podoba i już poszły w ruch w makijażach.
Wiadomo - nie jest to trend dla osób lubujących się w stonowanych, delikatnych makijażach. Choć uważam, że cień Red Alert można ładnie wkomponować w jakiś neutralny look. Ma wykończenie Veluxe Pearl czyli jedno z moich ukochanych. Cień doskonale się nakłada, łączy, jest pięknie elegancko błyszczący. Odcień miedzi z delikatnie różową poświatą idealnie pasuje do niebieskich oczu. Strike While Haute z kolei to typowy letni luzacki kolor. Matowy, ładnie napigmentowany, idealnie się go rozciera. W pierwszym makijażu jaki z użyciem tych cieni zrobiłam, był on jedynie akcentem, ale od razu kiedy go wtarłam wiedziałam do jakiego looku będzie mi idealnie pasował i dziś właśnie taki wykonałam. Jestem zachwycona! Już dawno nie szalałam z kolorami więc tym bardziej mnie to cieszy :)
W pierwszym makijażu tymi cieniami, na całą ruchomą powiekę nałożyłam cień Red Alert, w zewnętrznym kąciku delikatnie przyciemniłam cieniem Strike While Haute. Górę rozblendowałam cieniem Gingersnap z palety piętnastu ciepłych neutrali. Wyszedł mi makeup niezbyt mocny, myślę, że nadałby się na dzień.
Drugi makijaż w głowie pojawił mi się praktycznie zaraz po zeswatchowaniu cienia Strike While Haute. Uwielbiam makijaże w kolorach drinka Tequila Sunrise :D To jeden z moich ulubionych. Zawsze jednak brakuje mi odcienia grenadyny. I oto on :D Użyłam w kolejności od wewnętrznego kącika: pigmentu Vanilla, cienia Make Up Store (dzięki Dolly!!) w odcieniu Ra, oraz cieni M·A·C Orange i bohatera dzisiejszej notki Strike While Haute. Na dolnej powiece pigment Grape i cień Stars N' Rockets. Uwielbiam takie połączenia!
Zdaję sobie sprawę, że to nie propozycja dla każdego ale dla tych bardziej odważnych z Was :) Ja nie mam oporów, żeby w takich makijażach wychodzić do ludzi :) Red Red Red jest edycją limitowaną dostępną aktualnie na stronie maccosmetics.pl Kusi Was coś?

Ten drugi makijaż wymiata!
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory! Te odcienie są teraz bardzo modne!
OdpowiedzUsuńDrugi jak Rio znaczy makijaż taki barwny jak Rio <3
OdpowiedzUsuńdrugi <3 jest moc!
OdpowiedzUsuńten ciemniejszy bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPierwszy makijaż jest piękny <3
OdpowiedzUsuńPięknie Ci Kasiu w tym makijazu a la Tequilla Sunrise - napatrzyc sie nie mogę <3
OdpowiedzUsuńCudowny, kolorowy ptak!
OdpowiedzUsuńnigdy ybym sie sama nie odwazyla na czerwien w makijazu oka, ale Tobie wyszlo to cudownie! ahh <3
OdpowiedzUsuńszczegolnie ten pierwszy!
Piękne cienie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne makijaże :) Żeby mi się tak chciało codziennie... ;P
OdpowiedzUsuńOdcienie idealne dla niebieskookich :).
OdpowiedzUsuńco to za smutna szmina do ostatniego mejkapu! dawaj cos wesolego a nie :D
OdpowiedzUsuńLubię takie kolory na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują! :)
OdpowiedzUsuńTa matowa czerwień jest świetna. Brakuje mi takiego koloru.
OdpowiedzUsuńZawsze się obawiałam czerwieni na powiekach, ale ten pierwszy makijaż chętnie bym zobaczyła na swoich oczętach! Nie wiem czy by mi pasował, ale kolorystycznie bardzo mi się podoba!:)
OdpowiedzUsuńPiękny ten Red Alert!
OdpowiedzUsuńW drugim makijażu zaszalałaś z kolorami. Cienie mają bardzo ładne kolory. Red Alert podoba mi się chyba bardziej.
OdpowiedzUsuńpięknie Ci w takich kolorach :) ja nie mogę się przekonać do takich makijaży u siebie :)
OdpowiedzUsuńTen drugi - bomba! :D
OdpowiedzUsuńBoję się czerwieni na oku. Za każdym razem jak próbowałam jej użyć to miałam wrażenie że wyglądam jak z podbitym okiem albo jak jakieś zombie xD
OdpowiedzUsuńŚwietne te kolory, ostatnio uwielbiam takie ogniste odcienie w makijażu ^^
OdpowiedzUsuńNa początku stwierdziłam, że z Red, Red, Red mi nic nie potrzebne, ale po tych Twoich makijażach znowu zaczynam się zastanawiać nad tymi cieniami :D
OdpowiedzUsuń