Cześć :)
Pisałam Wam we wczorajszej recenzji, że grudzień zaczął się dla mnie z przytupem, dlatego trochę mnie tu mniej ale mam nadzieję nadrobić.
Jeśli jeszcze nie wiecie bo na przykład nie jesteście "facebook'owi" lub "instagramowi" - spieszę poinformować. W minioną niedzielę nasza mała człowieczo-kocia rodzina powiększyła się o nowego członka.
Znacie już może moje dwie dziewczyny. Mimi i Brygida, czyli moje kocie rezydentki, zyskały brata. Brat to "typowy Janusz" i tak już zostało. Janusz aktualnie ma trzy miesiące, jest przecudnym rudym dzieciakiem, o lekko dłuższej sierści (po Miszy - mamie) i przecudownym usposobieniu.
Ubóstwiam moje koty, są moją radością każdego dnia. To bzdura, jeśli ktoś Wam powiedział, że koty nie przywiązują się do ludzi, że nie nawiązują z nimi takich relacji jak psy. Nawiązują bliskie relacje, choć w inny sposób zupełnie. Doskonale wyczuwają nastroje, nie zliczę ile razy Mimi przybywała ratować mnie swoim mruczeniem i miziankami kiedy miałam doła, płakałam itp.
Od dawna marzyłam o dokoceniu, i kiedy dowiedziałam się, że u Kawaii-Maniac pojawiły się kociaki i że jeden jest rudy, wiedziałam już co się szykuje :)))
Dagmara - w tym miejscu dziękuję za zaufanie i powierzenie mi przyjemności opieki nad Januszem. Wiesz, że zrobiłaś mi najfajniejszy świąteczny prezent EVER!
Powoli zaczęłam urabiać męża, bo musicie wiedzieć, że faceci w tych kwestiach bywają dość oporni. Ale on wiedział, jak bardzo pragnę rudego kota. Bo wiecie, zawsze mi się marzyło rude futro, choć mojego szaraczka i czarnulkę kocham równie mocno, ma się rozumieć. Zawsze koty do nas po prostu trafiały - ot tak. Spod krzaczka, ze środka ulicy, spod balkonu. I nigdy nie patrzyłam na to jakiej są maści bo każdy kot jest pięknym perfekcyjnym stworzeniem godnym uwielbienia i podziwu ;) Ale rudy zawsze był takim moim cichym marzeniem. I w końcu miało ono okazję się spełnić. Więc mąż jak to mąż, uległ namowom :) Powiem Wam, że momentalnie się do siebie przekonali, i teraz to wielcy kumple, dodam, po 4 dniach :D
Jaki jest Janusz oprócz tego, że typowy? Całkowicie wyjątkowy. Podejrzewam, że w dużej mierze przez to, że urodził się w domu, a nie na wolności. Dlatego nie jest małym dzikuskiem, którego trzeba najpierw oswoić i przekonać do człowieka. Jest niesamowicie otwartym, absolutnie nie płochliwym, miziastym do granic przyzwoitości i straszliwie żarłocznym kocim istnieniem. Dzięki temu, że od urodzenia ma kontakt z człowiekami ;) pcha się na kolana wszystkim, nieważne, swoim czy obcym. I od razu mruczy. Domaga się ludzkiej uwagi i miejsca na kolanach. "Gada" kiedy się go dotknie, gada kiedy się do niego gada. Bez problemu zasypia z nami w łóżku a kiedy w nocy na chwilę wstajemy nie zaczyna dzikich harców tylko idzie sobie na jakieś spokojne miejsce albo zasypia ponownie. Nie zburzył nam za bardzo porządku świata :)
Jestem też bardzo zdziwiona jak moje dziewczyny zareagowały na niego - totalny brak agresji, starsza Brydzia tylko czasem na niego mruknie czy warknie, ale Mimi ma do niego niesamowitą cierpliwość, przez pierwsze kilkadziesiąt godzin łaziła za nim krok w krok i pilnowała :) Jedyny problem jak na razie jest z jedzeniem, bo Janusz wciąga jak odkurzacz i Mimi z Brydzią mają mały problem z mokrym żarciem. Jednak nadrabiają chrupami i z głodu nie umrą a ja mam w końcu czyste kocie miski ;)
Z powodu Janusza nie mam ostatnio jak zabrać się za dłuższe posty, po prostu czasem się zawieszam i zdarza mi się zapatrzeć na niego - taki jest uroczy. Ale teraz myślę, że jak trochę ochłonę to wrócę do regularniejszego pisania!
A na razie przedstawiam Wam moją powiększoną kociarnię :)
Brygoda, czyli seniorka ;) Prawda, że słodki czarny kotałek????
Mimi - moje barankujące słońce - kot który uwielbia mizianki, doprasza się głaskania i ... spankowania :D to niebywałe :D mówię na nią często "moja śliczna" bo jest kotem jak z obrazka :)
I proszę Państwa, przed Wami Janusz.
Słodka powiększona gromadka sprawia, że trochę Was zaniedbałam, ale mam nadzieję, że będzie mi wybaczone! Będzie?

Haha chyba nam się w blogowym świecie te kocie rodziny powiększają ostatnio:D! Jeden kawaler wśród Pań będzie miał dobrze:) rozpieszczą go;)
OdpowiedzUsuńMój kawaler już rozpieszczony xD nie lubi jak się go bierze na ręce (zresztą już niezły kawał kota z niego i ciężki się robi) to i tak go porywam i całuje, a on tylko coś gada cicho, bo się na wolność chce wyrwać:D
na razie go myją na zmianę ;) więc chyba tak :)
UsuńTwój to prawdziwy kocur <3 piękny jest!
Janusz z kolei na rękach mógłby zasnąć :)) w końcu mam kota do noszenia, bo żadna panna się nie kwapi ;)
Wszystkie piękne :D Czarny jest taki idealny <3, Mimi rzeczywiście jak z obrazka, przepiękna :)) A rudy przeuroczy <3 :))
OdpowiedzUsuńBrydzia jest takim typowym kotem pluszakiem, taka puszysta misia :)))
UsuńNieedźwieedź Januuuszzzz <3
OdpowiedzUsuńjest fajny, jest :)) musisz na mizianki przyjechać Ciocia :)
UsuńNo co ty! To raczej prezent dla mnie bo każdy kotał ma kąt zaklepany :D Ahahaha zabiłaś mnie tym jedzeniem ale w zasadzie się nie dziwię, bo Miszce też wyżerały żarcie :P Plus Janusz wcale nie jest najbardziej wygadany z całej trójki, oj są gorsze szatany od niego. Cieszę się, że Janusz się tak szybko zadomowił <3
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, że tak się ładnie ułożyło :)
UsuńNo, aktualnie uczymy go jeść, chociaż dzisiaj Brydzia zawalczyła o swoją miskę, i powarczała trochę a on do niej ma respekt.
Ogólnie naprawdę - jest bardzo dobrze :)
Wszystkie <3, ale Janusz <3 <3
OdpowiedzUsuńJanusz dziękuje za serduszka :)
UsuńWidziałam go już na Instagramie i czekam na więcej ;) śliczny maluch i w ogóle cała gromadka jest świetna :)
OdpowiedzUsuńdzię-ku-je-my :))
Usuńkażde kocię ma coś w sobie, małe czy duże, rude, czarne, biale i w łatki :D ja tam je wszystkie po równo uwielbiam :D
No i się doczekałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam prześlicznego Janusza.
http://carminlove.pl/
:))
Usuńja to aż trzy miesiące na niego czekałam!
Tu As! Najlepsza ciotka Janusza. A skoro najlepsza ciotka Janusza to i najlepsza klotka dla Brygidy i Mimi. Gdybym pisała na komputerze powstałyby pean na cześć rudego, ale ze telefon nie jest moim przyjacielem bedzie krótko ;) Mam nadzieje ze będziesz najlepszym człowiekiem dla Janusza a Janusz będzie najlepszym Januszem dla Ciebie :) Rudy jest piękny. Jest moim idealem i mam żądania. Postulaty zaczynają się od dostarczenia Asowi jej dziennej dawki kota. Do tej pory robila to Kawaii, ale teraz obowiązek splywa na Ciebie - parafię być upierdliwa jak go długo nie widzę :) Daga potwierdzi jakby co;)
OdpowiedzUsuńdalsza część jak wrócę z huty szkła i dopadne kompa;)
Usuńhaha As, nie no postulaty przednie :)
UsuńJak na razie obie strony bardzo się starają być dla siebie jak najlepsze. A w zasadzie wszystkie 5 stron.
Dzisiaj dostałaś dedykację na insta :)
Ale słodkości <3 Mi trochę brakuje zwierzaka (trochę to trochę mało powiedziane - co wieczór wyję, że tęsknię :P). Na razie jednak nie mam możliwości sprawienia sobie nawet rybek - mieszkanie wynajmowane, praca... Zresztą rybek nie chcę, chcę coś futrzastego. Najbardziej chciałabym psa, bo wiem już, jak z takim postępować. Kot byłby dla mnie nowością. Zresztą mój chłopak ma lekką alergię na kocie futerko, więc nie zgodziłby się na kota... A pies w przypadku stałej pracy odpada, bo nie wybaczyłabym sobie, gdyby musiał czekać na siku 9h (praca + dojazd).
OdpowiedzUsuńA co do relacji facet + zwierzak... Gdy mieszkałam z rodzicami, mój tata był mega, mega przeciwny zakupowi psa. Gdy tylko poruszałyśmy z siostrą ten temat, był stały tekst: "PIES?! PO MOIM TRUPIE!!!". W końcu gdy mama przeszła na emeryturę tata zgodził się po długich namowach. I co jest teraz? Tata nosi Olisa na rękach, nazywa go synkiem i (uwaga, uwaga) księciuniem xD Śpi z nim, jest o niego mega zazdrosny xD
właśnie ja bym chciała oprócz kotów mieć psa(psy) ale póki co nasz tryb życia zezwala jedynie na kotały. ;)
Usuńoj u mnie także było ciężko z Tatą, kiedy wzięliśmy naszego pierwszego psiaka. Słyszeliśmy "albo pies, albo ja" po to tylko, żeby tydzień później dostać burę że za głośni jesteśmy bo Tina mu śpi na stopach i mamy być cicho bo go grzeje :D Ja na moich rodziców też pieszczotliwie mówię dziadki ;)
Do Januszów się nie przekonam ale pewnie będzie u nas jakiś Szarik ;)
OdpowiedzUsuńA jednak dzieci wygrały :P
UsuńPsy też są fajne :)
Usuńjestem absolutnie, całkowicie zakochana w Januszu! <3 (mam nadzieję, że moje dziewczyny tego nie czytały :P)
OdpowiedzUsuńja marzyłam kiedyś o niebieskiej brytyjce, jak już ją mam to marzę o rudej dziewczynce, ale jakby sie chłopak trafil, to bym też nie narzekała :) więc skoro Twoje marzenie się spełniło, to i ja po cichu liczę na to, że i moje się spełni ;)
to podobnie jak ja :D
Usuńa jeszcze do tego można go nosić na rękach i daje wtedy całuski :D
Brytki straszliwie mi się podobają, podobnie jak Maine Coon albo Ragdoll. Ale u nas to i tak kończy się na rasie europejskiej ;)
Życzę Ci, żeby sie spełniło!
Kasiajku gratulacje dokocenia :* Gdybyś mieszkała bliżej już bym się na kawę wpraszała. Wymiziaj kotełki ode mnie :)))
OdpowiedzUsuńWiesz kochana, że zawsze jeśli zbłądzisz w moich rejonach jesteś mile widziana! :) A Janusz uwielbia mizianki więc wiesz ;)
Usuńwymiziam wszystkie!
Piękną masz całą trójkę, wymiziaj je ode mnie :)
OdpowiedzUsuńcodziennie to robię :))) dzięki!
UsuńNie no Janusz jest po prostu boski! Małe, rude szczęście :-)
OdpowiedzUsuń:) jest cudowny :)
UsuńAle piękna gromadka <3
OdpowiedzUsuńTy to zawsze na kawę i mizianko możesz wlecieć :D
UsuńAle słodkie kociska ! Uwielbiam zwierzęta, moje są dla mnie jak rodzina ;)
OdpowiedzUsuńmam tak samo! uwielbiam moje koty, dbam o nie i nie wyobrażam sobie żyć bez zwierzaków. :)
UsuńMagiczne stworzenia :D A Janusz - obłędny! Też mi się marzy rudy kotek :D
OdpowiedzUsuńw ogóle jak czasem patrzę na kota to wydaje mi się, że to jest po prostu ósmy cud świata :D wszystko ma swoje miejsce, mam wrażenie, że każdy włos jest potrzebny i przemyślany :D
UsuńCudowne kociaki. Najfajniejsze są właśnie koty które od małego miały kontakt z człowiekiem. Moja kotka urodziła już kilka miotów i wszystkie jej kociaki są właśnie takie przymilne właśnie przez to, że ja i moja siostra na krok ich nie odstępowałyśmy jak były malutkie.
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoją nieobecność. Przecież żaden blog nie może się równać z kotkami. Jeśli one domagają się uwagi, to trudno, wszystko trzeba rzucić i je miziać :)
nie wiem w sumie, moje laski są dzikuskami z ulicy a też są bardzo kontaktowe. Ja w ogóle mam wrażenie, że kocury są bardziej milaśne - kotki bardziej indywidualistkami.
UsuńJa sama Janusza bym teraz nie odstępowała na krok :)
Wybaczone :D Jeśli chodzi o koty to te zwierzaki mogę oglądać tylko na zdjęciach. Niestety nie toleruje ich, o wiele bardziej wolę psy, które są u mnie w domu odkąd pamiętam. Nigdy nie miałam kota i dzięki Bogu :D Mam jakąs awersję chyba z dzieciństwa. Ogólnie w sumie nikt u mnie z rodzeństwa czy rodziców nie lubi kotów. Wszyscy stawiają na psiaki. I tym sposobem mamy 4 pekińczyki. Najukochańsze pod słońcem <3 a łaszą się niczym koty :D Więc takie 2w1 :P
OdpowiedzUsuńja to w sumie nie do końca rozumiem jak można żywić jakieś negatywne emocje w ogóle do zwierzaków. Ale jestem dziwna :D Tzn ja na przykład panicznie boję się pająków. Niemniej jak tylko się da, to proszę męża, żeby pajunka wyniósł a nie zabijał...
UsuńA koty - cóż, mówią, że jak się takowego weźmie to się łatwo można przekonać, ale oczywiście absolutnie nie namawiam :) ja bym chciała psa ale jeszcze nie mamy warunków.
Boskie koty *_* Zawsze marzyłam o takim rudzielcu jak Janusz ;)
OdpowiedzUsuńJanuszek to taki mój wymarzony kot, ale staram się i tak nadal uczucia rozdzielać po równo :) Mimi się zrobiła bardziej miziasta jeszcze :)
UsuńWybaczone, rozgrzeszone i odpuszczone :) Słodka gromadka, a Januszek uroczy <3 Brakuje mi kotów w domu (mąż ma alergię), więc jak widzę takie słodziaki to aż mnie świerzbi do głaskania :)
OdpowiedzUsuńja się tak cieszę, że nie mam alergii na zwierzaki i ogromnie współczuję tym co mają!
Usuńa Janusz to w ogóle taki słodziak! fajnie jak mnie budzi łapkami, czasem nosem zimnym, głównie po to żeby go pomiziać po czym idzie spać. :D jak tu nie uwielbiać!
Ale słodziak z tego JAnusza :D
OdpowiedzUsuń:) potwierdzam!
UsuńFajny ten Janusz :)
OdpowiedzUsuńfajny chopak :D
UsuńZatuliłabym wszystkie. Brakuje Ci jeszcze białaska do kolekcji :)
OdpowiedzUsuńhaha :D ale ja jestem crazy cat lady a nie kolekcjonerka ;)
Usuńuwielbiam koty! mam dwa czarnego grubaska i małego czernego białego :0 marzy mi się taki rudzielec ♥
OdpowiedzUsuńczarnuszki <3 są kochane!
Usuńpiąteczka!
O! To u Ciebie jest Janusz?!
OdpowiedzUsuńLubię ten serial o kotkach u Kawaii Maniac na Facebooku, a to ostatnio mój ulubiony bohater. Rude cudeńko!
Ale Ci dobrze, że go masz! :-)
Pozostałe też są fajne oczywiście, ale Janusza znam... od dziecka z tego serialu facebookowego. I lubię go!
Tak!
UsuńDo mnie trafił, taki był plan :))
Aktualnie ten agent śpi, już chyba cały dzień z mini przerwami więc serial mało wciągający dzisiaj ale chyba to kwestia pogody :D
czuję się taka specjalna <3 takiego koteła wygrać!
Ach ach jakie miziaki przekochane <3 <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń:))
Usuńdziękujemy! gromadka przesyła baranki!
Wszystko będzie Ci wybaczone, one są tak słodkie, że nic dziwnego, że nie można się od nich oderwać :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuńtak, już zdążyłam zapomnieć jak małe kociaki są absorbujące ale w takim pozytywnym sensie :)
Cała trójka jest przesłodka :) ale Janusz podbił moje serucho :) słodziaki ♥
OdpowiedzUsuń:) dziękujemy! :)
UsuńFajniasty ten Janusz. Mi wystarczy moja szara Kota, choć jak widzę jakieś cierpiące futro to mam chęć zabrać, mąż nawet noe będzie mieć większych pretensji, bi pytalam ;)
OdpowiedzUsuńmój mąż ma świadomość, że może się różnie zdarzyć. jak się przypałęta kota z miniaturkami albo mocno cieżarna to wiem, że nie byłabym w stanie olać. On wie, że może nagle z 3 kotów zrobić się 10. ;) chociaż ma obiecane, że to byłby tylko tymczas.
UsuńBoski Janusz! *.* Ja dobrze wiem jak bardzo pragnęłaś Rudzielca :) Piękny Ci się kotałek trafił! Niech się dobrze chowa z Dziewczynami :)
OdpowiedzUsuńdzięki Martuś! wiem, że Ty wiesz bo wiesz jak Ci zawsze zazdrościłam Rudej!
Usuńna poczatku bałam się jak przebiegnie dokocenie ale teraz jest naprawdę dobrze!
Janusz największy słodziak bo jeszcze malutki :) Ja mam jednego kota , Lucjana , straszny z niego łobuz oraz psa o imieniu Wiesiek ;)
OdpowiedzUsuń