Chciałabym dzisiaj pokazać Wam dwa produkty z gamy kosmetyków mineralnych Lily Lolo, które bardzo polubiłam. Mimo, że na co dzień noszę raczej róże niemineralne, to skusiłam się na róż Goddess, zachwalany przez Candy Killer. Mój wybór w kwestii szminki nie mógł być inny i padło na najciemniejszą Desire, która jak zobaczycie w rzeczywistości nie jest wcale taka drastyczna :)
Jest to moje pierwsze spotkanie z kosmetykami Lily Lolo. Oprócz opisywanych w tym poście produktów wybrałam jeszcze kilka cieni, prasowany róż czy wreszcie podkład. I parę innych drobiazgów, o których na pewno Wam wspomnę, te dwa jednak chciałam zaprezentować najpierw bo jestem nimi zachwycona!
Róż Goddess jest na stronie Costasy opisany jako "jasny, przygaszony, koralowy odcień ze złotymi drobinkami". Ja widzę w nim dużo więcej! Jest przepiękny - subtelny, rozświetlający - jednym produktem możemy tak naprawdę odhaczyć róż i rozświetlacz. Dostrzegam w jego bazie jakiś fioletowy odcień a drobinki oprócz złota moim zdaniem mienią się również szampańskim beżem.
Cudowne jest w nim to, że nawet moja niewprawna do końca mineralnie ręka poradziła sobie z tym różem. Ba! Musiałam dokładać drugą warstwę żeby róż był widoczny bo jest tak delikatny, że nie zrobi absolutnie krzywdy. Jednocześnie niezwykle łatwo go nabudować. Ja użyłam do jego aplikacji pędzla z Sephory do pudru mineralnego nr 45 i kolistymi ruchami wcierałam produkt w policzki.
Szminka Desire zapakowana w piękne eleganckie opakowanie od razu wpadła mi w oko. A że jestem szminkową bestią to po prostu musiała zasilić moje szeregi kosmetyków do ust. Jest to piękna czerwień, gdzieś między maliną a wiśnią, bez żadnych drobinek i innych ulepszaczy. Lily Lolo postawiło na klasykę i udało im się to.
Szminka jest mocno kremowa, nawilżająca. Lubię do tego typu lekkich formuł używać konturówek, które trzymają wszystko w ryzach. Zgodnie z obietnicami producenta, szminka bardzo dobrze radzi sobie z odżywieniem ust, nie wysusza ich. Nie będę Was oszukiwać - nie jest supertrwała. Można się tego spodziewać po formule - jak zawsze tak i tu idziemy na kompromis. Albo odżywienie i lekka formuła, albo świetna trwałość. Osobiście nie jest to dla mnie minusem. Po prostu wiem, na co się nastawić. Jestem bardzo ciekawa innych kolorów bo w takiej formule bardzo fajny mógłby okazać się jakiś jasny odcień.
Na zdjęciach poniżej mam na sobie oba produkty. Róż na policzkach jest bardzo delikatny i daje piękny blask, mam nadzieję, że coś widzicie!
Na zdjęciach poniżej mam na sobie oba produkty. Róż na policzkach jest bardzo delikatny i daje piękny blask, mam nadzieję, że coś widzicie!
Te dwa produkty zdecydowanie skradły mi serce. Znacie je? Może polecacie jakieś inne konkretne odcienie szminek lub róży z Lily Lolo?

Cukiereczki. Ależ ta szminka ma moc! Róż też piękny :).
OdpowiedzUsuńno, spodziewałam się delikatniejszego efektu, ale ta mile mnie zaskoczyła :))
UsuńPomadka doskonale Ci pasuje. Mi z oferty pomadek LL ostatnio wpadła w oko Intense Crush. Bardziej mi pasują łagodności :)
OdpowiedzUsuńdzięki!
Usuńano, właśnie muszę się przyjrzeć tym delikatnym - czaaaasem człowieka coś kusi :)
Mam ta szminke i dla mnie jest za slabo trwala i w liniach ust sie zbiera
OdpowiedzUsuńmi się co prawda nie zbierała, ale co do trwałości - tak jak pisałam, coś za coś. Mam miliony szminek i jeszcze nie znalazłam takiej co by była jednocześnie bardzo trwała i idealnie nawilżająca... niestety, w tym temacie zawsze jest coś za coś. Lubię ją po aplikacji odcisnąć lekko w chusteczkę - zostaje wtedy ładny kolor na ustach a jej "żelowość" znika i jest przez to trwalsza :)
Usuńja ja lubie wklepana palcem
Usuńa tej metody nie próbowałam :) muszę wypróbować :)) podejrzewam, że to jest szminka takiego typu że na młodych cerach może się ciekawie sprawdzić jako róż do policzków :) bo jest taka mokra i ma ładny pigment. Niemniej do takich ekscesów trzeba chyba mieć cerę nieskazitelną... za stara już na to jestem ;)
UsuńSzukam jakiejś mocnej szminki na jesień. Ta jest piękna!
OdpowiedzUsuńodcień idealny na nadchodzące słoty. :)
UsuńPiękny kolor ust !! ♥
OdpowiedzUsuńSzminka taka piękna, krwista ;D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za drobinkami, ale róż Lily Lolo na policzkach wygląda fenomenalnie. Lubię wiśniowe pomadki, muszę bliżej przyjrzeć się ofercie Costasy:)
OdpowiedzUsuńJesienna pomadka, idealna 😊
OdpowiedzUsuńTa szminka jest PRZEGENIALNA!!!!!! Chce ja !
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podoba :) Kolor jest śliczny
UsuńNiestety nie poradzę Ci ... ponieważ nic nie miałam z lily lolo,ale produkty na buźce wyglądają zachęcająco :-)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbowałabym ich róż, bo podkłady i cienie bardzo lubię
OdpowiedzUsuńja niestety ubolewam bo podkład nie kryje tak jak by mi zależało, ale szukam na niego innego sposobu :)
UsuńZa to cienie - są świetne :)
Szminka genialna! będzie idealna właśnie na jesień:D!
OdpowiedzUsuńusta<3 jest moc!
OdpowiedzUsuńPięknie Kasieńko się prezentują. I nie wiem co ładniejsze róż czy szmina. Ja osobiście miałam niezbyt fajny początek z ich biurem obsługi klienta i w efekcie finalnym nigdy nie zdecydowałam się na zakup żadnego z kosmetyków LL.
OdpowiedzUsuńojjj to szkoda :( niestety - to potrafi zrazić człowieka do danej marki :/
UsuńPiękna czerwień. Wystarczy taka szminka i reszta makijażu już jest niepotrzebna.
OdpowiedzUsuńniestety, nie u mnie ale jak ktoś ma ładne duże oczy z ciemną oprawą to faktycznie ta szminka może zrobić cały makijaż :)
UsuńPiękne usta, uwielbiam takie kolory, ale makijaż oka również mnie zachwycił <3
OdpowiedzUsuńdziękuję!
Usuńto również po części Lily Lolo na oku :)
świetnie się oba kosmetyki na Tobie prezentują:)
OdpowiedzUsuńRóż daje niesamowity efekt muśnięcia, mgiełki - takim go widzę na Twym licu:)
pozdrawiam ciepło
:)
dziękuję!
Usuńtak trochę z nim jest, mnie to cieszy bo najbardziej lubię róże prasowane pudrowe więc jeśli jest jakaś inna konsystencja to zazwyczaj nie mam w nakładaniu jej wprawy. Niemniej właśnie wtedy miło, jak się okaże, że inna konsystencja jest do opanowania :)
Cudowny kolor, ja jestem zakochana w konsystencji tych pomadek, tak lekko suną po ustach... Pięknie Ci w takim mocnym kolorze :)
OdpowiedzUsuńdzięki :*
Usuńmają bardzo milutką konsystencję, fakt, może nie supertrwałą ale mi to nie przeszkadza :)
Szminka ma piękny kolor :-)
OdpowiedzUsuńUsta magiczne !
OdpowiedzUsuńPomadka dla mnie za ciemna, ale róż śliczny:) Sama mam w swojej kolekcji róż Candy Girl i pomadkę Romantic Rose, oba produkty uwielbiam i z chęcią skuszę się na inne odcienie:)
OdpowiedzUsuńpokazywałaś może szminkę? jestem bardzo ciekawa jak się prezentuje :)
UsuńMi bardzo się podobają te dwie rzeczy i pewnie też skuszę się na jakiś inny kolor szminki :)
no pomadka jest rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńwygląda nieziemsko! :)
Pięknie wyglądasz w tej szmince :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu się noszę z zamiarem przetestowania mineralnych kosmetyków i taka mocna szminka na pewno znalazłaby się na mojej liście zakupów :)
OdpowiedzUsuńbo mi się minerały kojarzą z delikatnymi szminkami a tu naprawdę kolor ma moc :))
UsuńU Ciebie to wszystko fajnie wygląda;).
OdpowiedzUsuńKolor szminki piękny, ale ja nie czułabym się w takim dobrze. Ale róż już całkiem w porządku jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńkwestia właśnie kto się w czym dobrze czuje :) mi nie do końca pasują wszystkie jasne odcienie :) za to rewelacyjnie się czuję z mocno podkreślonymi ustami :)
Usuńszminełka i cieniełki :3
OdpowiedzUsuńMrrraaaałłłł jakie usta! Jest moc! *.*
OdpowiedzUsuńRóż piękny, choć nie wiem czy bym sobie z sypkim umiała poradzić :)
wlaśnie powiem Ci, że też miałam podobne obawy. Ale poszło całkiem nieźle :) czasem trza się przełamać ;)
UsuńOba produkty wyglądają świetnie i kolorystycznie są w moim guście :)
OdpowiedzUsuńMi się podoba pomadka romantic rose;) pokazywałam ją w ostatnim makijażu i nawet trzyma trochę dłużej na ustach - jak stopniowo schodzi podoba mi się jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńA no i niestety ja mam wymagające usta i mi nieco wysusza. Zapach pomadki też nie jest najciekawszy.
o patrz.. muszę się w moją wwąchać bo nie zwróciłam uwagi na jej zapach!
UsuńAleż usta! <3
OdpowiedzUsuńPiękna pomadka, dla mnie to nawet mogłaby być ciemniejsza :D
OdpowiedzUsuńboję się trochę, że przy tej konsystencji ciemniejsza mogłaby się nie sprawdzić, choć w sumie ta nie była jakaś problematyczna...
Usuńciemniejsze jakoś wolę mocniej kryjące, ale to naturalnie moje preferencje :)
Przepiękna pomadka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Wasze komentarze i przepraszam za obsuwę w odpowiadaniu!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomadka przypadła Wam do gustu - ja ją bardzo polecam, jest świetna :)
Sama jestem zainteresowana innymi kolorami :)
Piękny kolorek szminki! Zresztą na Twoich ustach, to każdy jeden będzie pięknie się prezentował :D Buźka!
OdpowiedzUsuń