Wracam po krótkiej przerwie. Przerwa była mi potrzebna, była też wymuszona z powodu niedzielnego wyjazdu do Warszawy. Mam nadzieję, że niedługo Wam o nim opowiem. Tymczasem migrena męcząca mnie od wczoraj (znacie na to jakieś sposoby? ja już nie wiem co robić :( ) pozwala mi jedynie na opublikowanie krótkiej notki o pewnym neonie, jaki niedawno zagościł w moim helmerze.
Shades, bo o nim mowa, to koralowo-różowy neon. Kiedy czytałam o tej kolekcji znalazłam kilka opinii mówiących, że to świetne lakiery ALE najlepiej nakładać je na białą bazę, lub, że konieczne są trzy warstwy do pełnego krycia. Dlatego wzięłam tylko dwie sztuki. I muszę Wam przyznać - żałuję! Zarówno Shades jak i Flip Flop idealnie wręcz kryją moje paznokcie już po dwóch warstwach - tyle możecie ich zobaczyć na swatchach poniżej (oczywiście wraz z warstwą Seche). Uwielbiam neonowe paznokcie latem! Nie dość, że napawają optymizmem to jeszcze sprawiają, że skóra nabiera lekko opalonego odcienia, zwłaszcza w słońcu!
Lakier w soczystym neonowym odcieniu Shades trzymał się u mnie na paznokciach trzy dni bez odprysków i otarć. Po tym czasie zmyłam, bo jak wiecie nie przepadam za trzymaniem jednego odcienia na paznokciach zbyt długo. Poza tym, moje paznokcie rosną w zatrważającym tempie, więc szybko widać odrost przy skórkach ;) Tak czy inaczej - z lubością nosiłam ten odcień i na pewno tego lata zagości u mnie jeszcze nie raz. Moje Modelki kupuję u Mani - KLIK lub przy okazji wyprzedaży na angielskiej stronie Models Own. Choć teraz mając je "pod ręką" rzadziej korzystam z tej drugiej opcji, ze względu na koszt wysyłki.
P.S. Models Own nie płaci mi za recenzję ;) to tak nawiasem mówiąc, bo naprawdę wiem, że neony różnie się zachowują u ludzi i różnie to bywa z ich aplikacją i kryciem, ale albo trafiły mi się wyjątkowo dobre egzemplarze, albo moje paznokcie są jakieś dziwne. Tak czy inaczej, u mnie po prostu się sprawdziły.

Zazwyczaj wolę róże, ale w tym przypadku ta neonowa zieleń mnie powaliła. Poproszę jakieś słocze! To może nawet specjalnie się opalę, żeby kupić sobie ten lakier (w końcu to kolekcja "for tans") :D
OdpowiedzUsuńKochana! zielonka pokazywałam tylko na Insta, niestety nie mam go obfotografowanego dokładniej... nie wiem czy link zadziała...
Usuńhttp://instagram.com/p/m-OVIhMthS/
:)
oba piękne kolory no i neony co uwielbiam, a ostatnio szukam idealnych dla siebie :)
OdpowiedzUsuńMmm, piękny kolorek :-)
OdpowiedzUsuńTe lakiery są dość drogie, więc na razie się nie skuszę. Ale uroku żadnemu z nich nie można odebrać..
niestety do tanich nie należą, ale uważam, że zwłaszcza w przypadku kolekcji Hypergel warto w nie zainwestować :)
UsuńLubię takie neonkowe kolory :)
OdpowiedzUsuńChce go. jak znajde na jakiejs promocji w boots to biore.
OdpowiedzUsuńno tak, bo Ty masz tak dobrze u siebie ! eh pozazdrościć :)
UsuńUwielbiam takie kolory! <3
OdpowiedzUsuńJa mam Beach Bag. Kolor jest super, ale malowanie tym lakierem to droga przez mękę :-(
OdpowiedzUsuńMiałam Shades ,ale go zwróciłam. Jak tyle lat maluję paznokcie to jeszcze nie miałam taki problemów z aplikacją. Lakier jest jak plastelina. Nie nakłada się równą warstwą, a jak nakładam drugą - to rozmazuję pierwszą.
Chciałam pokochac Modelki, ale na dzień dzisiejszy mówię im zdecydowane NIE!.
wiem Aguś właśnie m.in. Twoje doświadczenia miałam na myśli pisząc końcówkę :) bo chyba po prostu lakiery to bardzo indywidualna sprawa... swego czasu większość ludzi narzekała na Zoyę, która u mnie trzymała się od zawsze świetnie i którą od dawna baaardzo lubię..
Usuńniemniej moje doświadczenie z Shades jest skrajnie różne od Twojego ... nie wiem co może być przyczyną :/
Cieszę się, że byłam malutką inspiracją :-)
Usuńnawet nie malutką :))
Usuńpieknie u ciebie wygladaja, ja ich nie lubie za smrodliwy zapach ale moze sie cos zmienilo:)
OdpowiedzUsuństaram sie nie wwąchiwać ;) to w końcu lakier ;) chociaż nie, w sumie dla mnie gorsze do zniesienia są te wszystkie "zapachowe" lakiery :D to już wolę "standardowe" zapaszki :D
Usuńciekawie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie kolory :) soczyste i neonowe róże zawsze znajdą u mnie uznanie ::D
OdpowiedzUsuńpiąteczka, Siostro! :)
Usuńoba są piękne :)
OdpowiedzUsuńMega <3
OdpowiedzUsuńnie przepadam za neonami - strasznie postarzają moje ręce :)
OdpowiedzUsuńaż poleciałam sprawdzić foty ale nie, u siebie nie zauważyłam (a przynajmniej tak mi się wydaje) :)
UsuńTen koralowo różowy jest przepiękny! A na migrenę niestety nie mam sposobów, bo nie mam tego problemu.
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz, jak zazdroszczę! Niestety, mnie co jakiś czas dopada to cholerstwo.. czasem kilka dni jestem nie do życia :/
Usuńostatnio lubię neony i o dziwo ich przeciwieństwa szarości. Ładne kolory
OdpowiedzUsuńa to tak trochę jest :D mnie już pomału tęskno do jesiennych burasków ;) ale bardzo pomału :)
UsuńPiękny! I baaaaardzo mojowy :D
OdpowiedzUsuńNa migrenę polecam terapię punktami spustowymi :)
OdpowiedzUsuńpoczytam o tym, bo przyznam szczerze, zaciekawiłaś mnie! Na szczęście troszeczkę przeszło!
UsuńPoczytaj, mam w rodzinie osobę której nie raz to pomogło ;)
Usuńprzepiękne są...ja chcę wszystkie. :D
OdpowiedzUsuńdomyślam się! :) są świetne! :*
UsuńZa neonami nie przepadam, ale ten różo-koral nawet wpadł mi w oko. Co do migreny współczuję, ciężko opanować te bóle. Znajoma lekarka ma ten sam problem i średnio sobie z tym radzi.
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że to już zaczyna być uciążliwe, jak się czwarty dzień z rzędu budzisz z łopotaniem pod czaszką... :/ utrudnia znacznie normalne funkcjonowanie.
Usuńneony kocham, dlatego nie jestem obiektywna ;)
uwielbiam neony ... :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładny, ale jednak zielonek bardziej mnie ciekawi i pewnie w końcu go sobie kupię :D
OdpowiedzUsuńCoooo robisz, że pazury Ci w takim zatrważającym tempie rosną?! :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie wiem :O a chętnie przestałabym to robić, żeby trochę zwolniły :/ podobnie jak włosy bo je co miesiąc ścinać muszę, żeby kształt fryzury zatrzymać..
UsuńNie no - serio - to nie narzekam, ale jednak trochę z tym biegania. no i lakier po dwóch dniach już do zmycia ;/
Zdaje się, że akurat te neony są bardzo dobrej jakości i nie wymagają białej bazy. Zresztą ja nienawidzę mieć innego koloru pod kolorem - że tak powiem - docelowym, bo nigdy nie umiem pokryć bazy na tyle dokładnie, żeby w żadnym miejscu nie było jej widać :/
OdpowiedzUsuńCo do samego koloru - ja też się na niego skusiłam, bo jest przecudowny! :))
ja tez nie lubię layeringu...
Usuńno właśnie wiem, że różne są spostrzeżenia co do tych neonów z MO, ja akurat nie mogę narzekać, bo u mnie sprawują się bez zarzutów.
co do koloru - zgadzam się :)
Pięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęekny!
OdpowiedzUsuńNiesamowita modelka. Kocham ten kolor, chociaż nie mam jeszcze to sie zachwycam :) cudowności.
OdpowiedzUsuńTen róż jest prześliczny!
OdpowiedzUsuńDla mnie ta kolekcja jest bardzo udana! A kolory, które wybrałaś to najlepsi przedstawiciele :D
OdpowiedzUsuńjeszcze mnie kusi żółtek ;) ale zobaczymy :)
UsuńŚwietny odcień, ten drugi Flip Flop ze zdjęcia też musi być super :)
OdpowiedzUsuńWygląda ładnie :) Jestem na etapie szukania takiego naprawdę oczojebnego pomarańczu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
w kolekcji Orly Baked taki jest :)
Usuńobłędny kolor
OdpowiedzUsuńOj neonki różnie się zachowują, ale ten jest taki uroczy, że nawet gdyby krycie było masakryczne to chyba i tak bym kupiła :)
OdpowiedzUsuńNeony górą, ja jakoś nie czuję sie pewnie w neonowych kolorach
OdpowiedzUsuń