Urban Decay. Och jakże ja jestem wielką, wielką fanką palet tej firmy! Aktualnie w mojej kolekcji posiadam 5 sztuk (Vice 2, Naked 2, Naked 3, The Black Palette i Bohaterkę tego posta - Shattered Face Case) a dzięki uprzejmości i ogromnej dozie cierpliwości Pauliny (z bloga 4Premiere) już niedługo doleci do mnie świeżutka cieplutka i słodka jak cynamonowa bułeczka paleta Electric!!! Nie mogę się już doczekać a w międzyczasie stwierdziłam, że pokażę Wam paletkę Shattered Face Case bo uważam, że na to baaaaaardzo zasługuje!
W paletce na dwóch poziomach kryje się:
- 5 cieni do powiek: Shakedown, Remix, Nameless, Minor Sin, Bleach
- 2 róże Overexposed, Temper
- rozświetlacz Glint
- kredka 24/7 Glide-on Eye Pencil w odcieniu Zero
- pomadka w kredce Super-Satrurated w odcieniu Lovechild
Wszystko to zamknięte w jednej bardzo poręcznej kasetce.
Jakość wykonania opakowania i zoom na szczególiki zawsze mnie czarowała w
przypadku palet Urban Decay. Tak jest i w tym przypadku. Kasetka jest wykonana bardzo porządnie, nic się nie rozwala, nie pęka, zawiasy trzymają elegancko. Paletka świetnie leży w dłoni, jest naprawdę kompaktowa więc świetnie sprawdza się w podróży - mamy pod ręką najpotrzebniejsze rzeczy. Posiada aż dwa wygodne lusterka (na wewnętrznej stronie klapki i kolejne po podniesieniu cieni).
Cienie z palety Shattered Face Case są wyraziste, utrzymane w całkiem ciekawej kolorystyce. Shakedown w panie wygląda jak grafit ale po roztarciu nabiera ciepłej brązowej tonacji. Cudownie błyszczący (taflą) i świetnie napigmentowany, miękki - rewelacja. Fioletowy Remix to moje oczko w głowie! Mięciutki, śliwkowy, błyszczący z minimaleńkimi różowymi drobinkami. Nameless jest bardzo delikatnym również błyszczącym odcieniem typu taupe, z miedziano-złotym podbiciem. Cieniem, który wręcz uwielbiam dawać pod łuk brwiowy jest Minor Sin - bardzo delikatny świetlisty blady róż z odrobiną brzoskwiniowych tonów. Ostatni cień, Bleach, choć mało widoczny na swatchach jest dość potrzebnym cieniem w tego typu paletach. Jako bardzo neutralny jasny matowy beż, nada się idealnie do subtelnego rozjaśnienia wewnętrznego kącika, łuku brwiowego czy rozblendowania granic cieni.
A tak prezentują się cienie na swatchach. Światło dzienne - światło słoneczne - lampa pierścieniowa.
Kiedy uniesiemy poziom, na którym osadzone są cienie, naszym oczom ukazuje się dalsza zawartość palety czyli róże i rozświetlacz. Overexposed to zgaszony, stonowany różany odcień, bardzo subtelny ale rewelacyjnie napigmentowany więc trzeba z nim ostrożnie :)) Temper to z kolei lekki chłodny "baby pink"- niesamowicie odświeża lico. Rozświetlacz Glint to czysta perfekcja. Powiem Wam szczerze, że kilka dni temu sięgnęłam po niego przy którymś szybkim makijażu rano i zakochałam się w nim na nowo. Strasznie żałuję, że jest taki niewielki. To jest to, co być może zmieniłabym w Mary Lou - nie daje mocnej tafli ale błysk widoczny i elegancki. Jest delikatny w odcieniu, beżowo-różowy ale ten róż jest niesamowicie zawoalowany. Przepięknie wygląda na kościach policzkowych! Ale również lubię go nałożyć na łuk kupidyna czy pod łuk brwiowy... Nie obraziłabym się na ten produkt w wersji pełnowymiarowej.
Swatche:
Kredka do ust jest piękna - nie sądziłabym, że tego typu jasny spokojny róż spodoba mi się. Myślę, że jej urok tkwi w kryciu i żelowej nawilżającej konsystencji. Zwykle jasne róże są dla mnie zbyt delikatne, ale kredka Super-Saturated w odcieniu Lovechild jest chyba wyjątkiem. Jej trwałość oceniłabym jako bardzo dobrą, utrzymuje się na ustach do 3-4h, oczywiście zniknie przy większym posiłku. Jedynym sporym minusem jest fakt, że kredki te nie są wysuwane a temperowane... Mam nadzieję, że UD to przemyśli i posłucha użytkowników - w przypadku opakowania bazy tak się właśnie stało i opakowanie zostało ulepszone.
Kredka Zero - mam ją już z innej palety. Jest fajnie kryjąca, nadaje się świetnie na linię wodną, z której w moim odczuciu znika dużo wolniej niż inne posiadane przeze mnie kredki. Rzeczywiście, dla ludzi kupujących palety UD częściej może być lekką niedogodnością fakt, że kredka Zero dorzucana jest wszędzie gdzie się da. Fajnie gdyby czasem zrobili jakieś odstępstwo na rzecz innego odcienia. Z drugiej strony - czarna kredka to w końcu podstawa :D Prezentacja czarnej kredki poniżej :)))
Ta paleta to mistrzostwo - kompaktowa, a jednocześnie mieści w sobie kwintesencję marki Urban Decay. Dołożyliby jeszcze do niej miniaturę bazy Primer Potion i w ogóle wygraliby nią internety :) Nie mam jej absolutnie nic do zarzucenia. Wiem, że jeśli jeszcze kiedyś UD wypuści tego typu palety (a ostatnio coraz bardziej eksperymentują z tego typu kosmetykami) na pewno je kupię. We mnie mają stałą klientkę.
Poniżej makijaże oka zrobione cieniami z palety Shattered Face Case, na pierwszym mam również róż Overexposed i szminkę w kredce Lovechild na ustach. Jak widzicie, można tymi cieniami wykonać zarówno lekkie dzienne makijaże jak i trochę mocniejsze wersje :)
Przy okazji promocji w Debenhamsie zdecydowałam się też na siostrę bliźniaczkę Shattered Face Case - Anarchy (zebrała słabsze noty, głównie za cienie, ale w cenie promocyjnej jest niewiele droższa niż sama kredka Super Saturated więc stwierdziłam, że nie jest źle i że wypróbuję). Na pewno podzielę się z Wami za jakiś czas moimi przemyśleniami :)

Bardzo uniwersalna paleta - można ją spokojnie zabrać do torebki czy na wakacje.
OdpowiedzUsuńwłaśnie - jest idealna na wyjazdy, zwłaszcza typu wakacje, zwłaszcza w ciepłym miejscu gdzie i tak malować będziemy się tylko na wieczór - po co przepakowywać tony kosmetyków. :)
Usuńładne ładne :3 cienie :3
OdpowiedzUsuńnom :) wszystko :D
UsuńCienie są interesujące i świetnie prezentują się na powiece:). Taka paleta to bardzo pomysłowa rzecz, prawie cały makijaż twarzy można przy jej pomocy wykonać:)
OdpowiedzUsuńw zasadzie oprócz niej wystarczy podkład, tusz do rzęs i baza pod cienie... Na upartego wszystko :)
UsuńWłaśnie miałam pisać, że w Debenhamsie mają promo na nie :)
OdpowiedzUsuńmajo majo :) Ale wiesz już :)
UsuńPodoba mi się, zwłaszcza spód, róż piękny jest :)
OdpowiedzUsuńróże są bardzo uniwersalne. Myślę, że mało komu nie będą pasowały.
UsuńKolorystyka jest cudna ♥
OdpowiedzUsuńten fiolet <3 nawet kredka do ust, która z początku wydawała mi się nie do końca w moich klimatach - koniec końców bardzo mi podeszła :)
UsuńNigdy nie oglądałam z bliska UD... wstyd się przyznać, ale Naked też. Czy one dostępne są stacjonarnie w DE?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jak jest w DE z ich dostępnością... Może jakaś Czytelniczka będzie wiedziała? Cooooś mi się kojarzy że chyba nie... ale głowy sobie nie dam uciąć.
UsuńNiestety - ubolewam nad nieobecnością u nas tej marki bo chyba nie trafiłam jeszcze na słaby produkt od UD. Jasne, palety kolorystycznie mogą się podobać lub nie, ale nie zdarzyło mi się kupić palety która byłaby słaba. Oczywiście musi być wyjątek - jest nim nieprodukowana już chyba paleta cieni Deluxe, ale pozbyłam się jej bardziej dlatego, że niestety powodowała szczypanie oczu niż dlatego że kolory były złe. Jednak sądzę, że to była kwestia tamtej formuły cieni. Wszystkie późniejsze palety są dla mnie świetne!
A Naked 2 była nawet w Polsce :)
Piękna ta paletka, wszystkie kolory jakie lubię. :) Wyglądasz w nich pięknie. :)
OdpowiedzUsuńbardzo Ci dziękuję :)
Usuńno mi też kolorystycznie wybitnie przypasowała!
Bardzo fajna paletka :) Kolory cieni bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńmnie również! zwłaszcza fiolet skradł moje serce. No ale to u mnie norma :)
UsuńUD! Zazdroszczę, ciekawe jak by się u mnie sprawowała ta paletka :)
OdpowiedzUsuńOdwiedź i mnie czasem :)))
myślę, że ona jest bardzo uniwersalna i pasowałaby chyba większości osób. :)
UsuńPodobają mi się paletki UD ale na razie mogę je tylko podziwiać u kogoś.
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś? :) warto śledzić Sweet & Punchy :D
UsuńPaletka wyglada slicznie, zwlaszcza ten sliwkowy odcien!!! A Ty jak zawsze oniesmielasz estetyka swojego makijazu. Pieknie!!!
OdpowiedzUsuńwidzę, że mamy podobne zdanie, ZWŁASZCZA o fiolecie :)
Usuń:* dzięki Irenko, Ty wiesz ile to dla mnie znaczy, bo ciągle się uczę i ciągle błądzę niestety ;)
Przecudowny zestaw na wyjazdy. Mam nadzieje ze za niedlugo w loncu poznam sie blizej z cieniami UD
OdpowiedzUsuńpolecam się z nimi zapoznać bo warto :) ale no - taka jest moja osobista opinia, nie zawsze zgodna z opiniami innych :)) najlepiej przekonać się samemu :)
UsuńWg mnie paleta zestawiona idealnie :) Jedna z nielicznych, oglądanych przeze mnie, w której podoba mi się każdy element zestawu :D
OdpowiedzUsuńprawda? calkowicie się z Tobą zgadzam!
UsuńCały zestaw podoba mi się bardzo!Kredka do ust ma przepiękny kolor. I jeszcze róż wpadł mi w oko.
OdpowiedzUsuńkredka do ust niby nie moje klimaty, ale jakoś tak - spodobała mi się :)
UsuńMam jedną paletę z Urban Decay Naked2 i mam zajawkę na inne :-) Wiele dziewczyn twierdzi, że Sleek jest podobny, ale moim zdaniem grubo się mylą ;-)
OdpowiedzUsuńo nieeee. Absolutnie się nie zgadzam z tym stwierdzeniem. I ja nie jestem z tych co się będą zaperzać, że *tylko* drogie jest dobre. Ale absolutnie nie postawię znaku równości między tymi cieniami. Miałam kilka palet Sleeka i większości się pozbyłam. Cienie w nich były dla mnie za twarde, albo zbyt błyszczące, ogólnie po pierwszym zachwycie poszły w odstawkę - i tak bywa. UD dla mnie to rewelka i sięgam po nie bardzo często...
UsuńPiekność prawdziwa z tej palety ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :D
UsuńBardzo fajne kolory cieni :) No i opakowanie piękne ;)
OdpowiedzUsuńopakowanie jest bajeranckie :) i w sumie bardzo wygodne. Z ciekawości sprawdziłam. Mimo, że grube to jest wielkości prawie idealnej jak mój Samsung II. Czyli nie jakieś wielgachne :) nawet takie powiedziałabym do torebki. :)
UsuńNie znam, nie widziałam ale to jest świetne.Nie dość ,że mamy wszystko co potrzebne w jednym to jeszcze opakowanie wygląda ślicznie.A już kredka do ust to mnie uwiodła:)
OdpowiedzUsuńa widzisz :) czyli jeszcze umiem zaskoczyć :)
UsuńA myślałam ,że już nic mnie nie skusi :-P Cienie wyglądają rewelacyjnie. A kredkę Zero kocham juz od dawna..... i zaczyna się bidulka kończyć. Idę puścić totka :-)
OdpowiedzUsuńHA!
Usuńkurczaki, skuś się na nią w tej promocji w Debenhamsie. 21 funtów albo 26 ojro... za taką paletę to nie jest zła cena naprawdę...
Rzeczwiście niezła cena. Tylko nie mam chwilowo nikogo , kto by mógł mi ja zakupić :-(
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńczemu mi zniknął Twój komentarz??? :(
Usuńbo mialam ja kupic hehe i juz prawie to zrobilam... ale sprawdzilam stan konta hahahahah
Usuńbędzie jeszcze okaaaaaazja! :))
Usuńmoglaby do konca miesiaca na mnie poczekac bo cena naprawde fajna 21 funtow...
Usuńdo końca miesiąca jeszcze długo :/ ale może? :)
UsuńZeswatchowalam I przepadlam. Jeszcze babka w sklepie powiedziala ze tylko tydzien ta promocja.... teraz chleb z maslem I woda.... I bedzie siedziala w ukryciu do wyplaty bo facet mnie przechrzci hehehe
UsuńHaha :D
Usuńw sumie, dieta o chlebie i wodzie by mi się przydała...
a promocja jest świetna! Kupiłaś?
Kupilam. Za niedlugo wrzuce notke na bloga... ;);) chociaz ty nie musisz juz czytac ; p.
UsuńNiesamowita paletka , strasznie podoba mi się jej kolorystyka ! :)
OdpowiedzUsuńno jest świetna ;)
Usuńaż żałuję strasznie, że nie ma UD w Polsce...
Całość prezentuje się bardzo przyjemnie, choć mnie takie gadżety nie kręcą :)
OdpowiedzUsuńuhuu :D jaka powaga :D "nie kręcą" patrzcie państwo :)
Usuńa serio - ja lubię, ale generalnie ja lubię wszystko co się mieści w definicji kosmetyku ;)
Ale kusisz hihi, ja nie moge sie doczekac kiedy wszystko dla nas doleci:)) Czekam niecierpliwie bo juz wyslali wiec ...
OdpowiedzUsuń<3 om nom nom ale Ci zazdroszczę że pierwsza zmacasz Electric :D nosz normalnie bo znajdę jakiegoś taniego Wizzaira i przyletę :D
Usuńale świetna ;) piękne róże!
OdpowiedzUsuńnaprawdę są śliczne :)
UsuńPiękna jest, kolorki jak dla mnie dobrane są idealnie!
OdpowiedzUsuńprawda! mnie też zachwyciła totalnie. W ogóle jest to też coś co się idealnie nadaje na prezent dla kogoś kto "siedzi" w temacie kosmetyków. wiadomo, że będzie pasować :D
UsuńTyle szczęścia w jednej palecie :-)!!
OdpowiedzUsuńha! dobrze to ujęłaś :)
UsuńUwielbiam UD, ich cienie są po prostu niesamowite :D Mam tą paletkę i w podróż często zabieram ją ze sobą :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z każdym Twym słowem :)
UsuńKaśka, jakie ty masz oczy! :O :>
OdpowiedzUsuńnoooo. No coś TY?
UsuńAkurat za własnymi oczami nie przepadam ;) ale od czego jest makijaż :))
Cudowna ta paletka!
OdpowiedzUsuńnooo :) jedna z ciekawszych jakie pokazałam chyba :) ja się nie mogę doczekać Electric tam to się dopiero będzie działo :))
UsuńIdealna na wyjazdy ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze wyjeżdżać bym częściej mogła ;)
Usuńale jak najbardziej masz rację :)
Electric bardziej w moim stylu, więc czekam cierpliwie :)
OdpowiedzUsuńwydawałoby mi się, że w moim też a tu takie miłe zaskoczenie z tą paletą. A w Anarchy jest taaaaaaaaaaaaaaaka bosa kredka do ust <3
UsuńGenialna paletka, oj ułatwiłaby mi życie przy moich częstych wyjazdach :)
OdpowiedzUsuńto na pewno! nie trzeba pamiętać o tylu drobiazgach - dużo w jednym :)
UsuńGenialna na wyjazdy, zawiera wszystko co potrzebne by zrobić się na bóstwo:) Najbardziej przypadła mi do gustu kredka do ust, a także rozświetlacz i róż Temper:)
OdpowiedzUsuńja tam wolałabym w niej konkretniejszą kredkę ale o dziwo i do tej się przekonałam :) jeden z niewielu jasnych róży, który na mnie wygląda po prostu dobrze :)
UsuńNo i chcę, mimo przeładowania cieniami :P
OdpowiedzUsuńyou are so welcome :)
UsuńOjejku chciałabym mieć jakąś paletkę z UD ;) Bardzo ładny ten złoty cień;)
OdpowiedzUsuńten środkowy? w ogóle mi się tam wszystkie podobają, a i najfajniejsze, że można nimi zrobić w zasadzie cały makijaż :) nie trzeba brać żadnego więcej cienia. A w tego typu paletach często na przykład brakuje jasnego czegoś... albo konkretu a tu mamy przegląd przez wszystko :)
UsuńMarzenie taka paletka o Neked już nie wspominając :D
OdpowiedzUsuńNaked są świetne. Aj no, zawsze trzeba o czymś marzyć - a nuż się spełni :)
UsuńMmmm ładna! Wpadł mi w oko ten środkowy cień, brązowy błyszczący:)
OdpowiedzUsuńwidzę, że ma sporo fanek :)
UsuńPodoba mi sie! Tylko szkoda, ze taka droga : (
OdpowiedzUsuńbo ja wiem czy droga? Za dwa praktycznie pełnowymiarowe róże, 5 pełnowymiarowych cieni, kredkę w wersji mini ale i tak wydajną i pełnowymiarową kredkę do ust jeszcz gratis z małym rozświetlaczem? Nie wiem czy za 100zł kupiłoby się wszystkie te rzeczy osobno? :)
UsuńZazdroszczę!!! :D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpolecam się jej bliżej przyjrzeć :)
Swietna!i bardzo praktyczna! ;))
OdpowiedzUsuń:) i taka ładna wizualnie do tego :)
UsuńPiękności same! :) Ach!
OdpowiedzUsuńKurcze, ależ ja Ci tych ust zazdroszczę :D
ueee no dzięki :)
Usuńpiękności piękności :) Już za chwilę dolecą kolejne :)
OMG, ale cuda! Przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńpiekna paletka gdzie mozna taka dostac?
OdpowiedzUsuńw Debenhamsie i innych sklepach handlujących Urban Decay, generalnie w Polsce ich nie ma niestety :/
UsuńOh jakaż piękność!!
OdpowiedzUsuńJa od grudnia jestem posiadaczką Naked 2 (którą uwielbiam, jest moją pierwszą w ogóle paletą, ale cudna jest) - i jak byłam po raz kojeny ją śledzić w Debenhams ujrzałam Vice na własne oczy - też wyjątkowe cudo!