W miniony weekend w Poznaniu na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich odbyły się ponownie targi LOOK & beautyVISION! Podobnie jak rok temu, tym razem znowu organizatorzy zaprosili blogerów do uczestnictwa w tym ciekawym i inspirującym wydarzeniu :) Pani Emilia zorganizowała dla nas miejscówkę i poczęstunek (oraz kawę, która uratowała niejedno istnienie! dzię-ku-je-my!) żebyśmy w sympatycznej atmosferze mogli poplotkować nie tylko o kosmetykach :))
Część osób na zakupy udała się już w sobotę, z tego co wiem były mniejsze tłumy. Jako przyjezdna w tym roku nie miałam takiej okazji więc na cały "szoping" nastawiłam się w niedzielę. Ludzi zjechało się chyba milion! Tłumy, stoiska zapełnione, niemałe kolejki. Ale to nieodłączna część tej imprezy. Podobnie, jak odbywające się niemal na każdym kroku pokazy, sesje, prezentacje zabiegów - raj dla maniaków! Po intensywnych zakupach był czas na wspomniane ploty i kawę, a później kolejna tura zakupów, tym razem z mentalnymi listami - zainspirowanymi zakupami pozostałych blogerów :D i można by chyba tak w kółko, gdyby nie zmęczenie!
Z wystawcami, muszę przyznać było różnie. Trafiali się bardzo mili, kompetentni i pomocni! Niezmiernie miło wspominam m.in. przesympatyczne panie ze stoisk Afrodita Cosmetics, Beauty Face, Gulivere i Yasumi, a także panowie na "włosowych" Moroccanoil i Macadamia Natural Oil :) Zdarzali się i tacy, którzy mieli za mało ludzi na stoisku do pilnowania i robiło się nerwowo... Przykre. W kwestii zaopatrzenia - najsłabiej wypadła moim zdaniem "frakcja lakierowa". Z OPI rzeczywiście kiepsko, zarówno pod względem asortymentu jak i cen, z essie trochę lepiej ale też bez szału. Nie rozumiem, jak na tak wielkich targach może brakować takich podstaw jak ORLY czy Zoya?! :( Shame on you, ORLY & Zoya, shame on you.
I kilka fotek ze spotkania!
nasza Opiekunka Pani Emilia :) pozdrawiamy!
Kaśka za zakupowymi obwarowaniami już pisze relację na bloga ;)))
photobombing, Gosieńka! :***
Na koniec moje skromne łupy :) w sumie nie nastawiałam się zbytnio na kolorówkę, głównie uderzyłam w pielęgnację. Jestem ogromnie ciekawa działania gąbki Conjac i cudownych peelingujących skarpetek ;)
A po Targach z Adą i Dagmarą poszłyśmy na kawosza. Ale nie zazdrośćcie nam - parogodzinne rozmowy o kotach są naprawdę dla hardkorów ;) Przy okazji zahaczyłam do Douglasa, przyjrzeć się z bliska marce Laura Mercier - do koszyka wpadła rozświetlająca baza pod podkład. Testy rozpoczęte! Przy okazji - wiecie jakie to przesympatyczne, kiedy po paru latach (4-5?) nieobecności w danym mieście wchodzisz do perfumerii a tam wita Cię szerokim uśmiechem Pani, która wieki temu była Twoją "przewodniczką" po świecie selektywnych kosmetyków i z którą godziny spędziłaś na gadaniu o nowościach, itp? Nie mam pamięci do imion (choć coś mi świta - Pani Ewelina?) ale twarz pamiętam doskonale! Ahhh aż mnie wzięło na wspominki! :) Taki miły akcent na zakończenie równie miłego dnia.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy byli obecni na spotkaniu blogerów na Targach LOOK & beautyVISION w tym roku - mam nadzieję, że w podobnym składzie spotkamy się za rok! Jeśli widzicie siebie na zdjęciu - piszcie! Nie wszystkich miałam okazję zapoznać - ale mam nadzieję to nadrobić! Pozdrawiam z wyróżnieniem także "lakierową" ekipę - Wyznania Lakieroholiczki, tamit24, B for Beautiful Nails i Sabi-nails jesteście niemożliwe :D i macie tak cudne paznokcie i ogromne zdolności... Zazdro.

ale zakupów ;) Super zdobycze!
OdpowiedzUsuńdzięki! będzie sporo testowania :))
UsuńA myślałem, że mniej kupiłaś : DD
OdpowiedzUsuńMelduję, że widzę siebie na zdjęciu!
hahaha :) no dzięki, wiesz, nie poznałabym Ciebie :P
Usuńno toć mówiłam, że dźwigam tyle ;) ale w zeszłym roku było chyba więcej łupów ;)
Super relacja, już na kilku innych blogach dzisiaj czytałam i podziwiałam fotki, bowiem sama jeszcze nigdy na takich targach nie byłam. Widzę, że skusiłaś się m.in. na kosmetyki Macadamia, piękne opakowania mają, używam aktualnie ich szamponu. :)
OdpowiedzUsuńTargi to fajne przeżycie, a juz z taką ekipą ludzi o podobnych zainteresowaniach to w ogóle :)
UsuńSkusiłam się, w zeszłym roku sobie odpuściłam, ale w tym zapomniałam, że jestem chyba uczulona na olej arganowy ;) i kupiłam, najwyżej będę znowu reanimować skalp ;)
wow! jaki raj kosmetykowy :) świetna relacja :)
OdpowiedzUsuńdzięki!
UsuńRaj i to na takiej powierzchni! :)))
umarłam! ja tam chce być na następny raz! essie, ardell <3
OdpowiedzUsuń:) w imieniu organizatorów - zapraszamy! :))
UsuńNa wiosennej edycji targów w Warszawie ponoć OPI i Orly nie zawiodło, ale z kolei nie było Essie. Ja głupi te targi przegapiłam! :( W ogóle w tym roku jeszcze na żadnych nie byłam, co za wstyd...:D
OdpowiedzUsuńnuneczka - ale z tego co ostatnio przyuważyłam, spotkamy się w Warszawie już niedługo :))
Usuńo tak, część lakierowa wypadła słabo :(
OdpowiedzUsuńcieszę się, że mogłam Cię poznać! Również pozdrawiam ^^ i dziękuję za miłe słowa :)
mam nadzieję, że za rok również się spotkamy i że lakierowo będzie znacznie lepiej, choć kiedy oglądałam Wasze łupy to i tak kilka rzeczy wpadło mi w oko :)))
UsuńOj tak, lakierowo to się targi nie popisały... to niemożliwe, że wróciłam z dwoma lakierami kolorowymi i jednym topcoatem... Po targach w Warszawie w marcu to... wolę nie liczyć przywiezionych buteleczek :D Haha Lakierowa Mafia pozdrawia słodką blondynkę haha ♥ :* świetnie było Cię zobaczyć! I mam nadzieję, że pojawię się w Poznaniu w czerwcu to się spotkamy na dlużej! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, dziekuje :*
mam nadzieję, że w kolejnych latach będzie pod tym względem coraz lepiej :)
Usuńale łupy teraz też miałaś fajne :)))
słodka blondynka (hehehe) pozdrawia lakierową Mafię i ma nadzieję na szyyyyyybkie ponowne spotkanie :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMelduję, że widzę się na zdjęciu. Było super na spotkaniu. Targi trochę mnie rozczarowały. Zwłaszcza braki. ZOYA, OPI, Orly.
OdpowiedzUsuńtym bardziej mam nadzieję, że za rok bardziej się postara "frakcja lakierowa" :D
UsuńFajne spotkanie i zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńdzięki! :)
UsuńSuper relacja, a Ty jak zawsze wyglądałaś nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńdzięki Maniu :*
UsuńFajne zakupy, lubię targi z chęcią bym odwiedziła i te w Poznaniu ale za daleko :(
OdpowiedzUsuńEwelinko a ja z chęcią bym sie z Tobą spotkała :))
Usuńmoże kiedyś uda nam się zjechać w jedno miejsce w końcu :D
Dostalabym kociokwiku przy maestro i face nico baggio;) musze sie w koncu wybrac;)
OdpowiedzUsuń:D
Usuńa ja Ci powiem, że na mnie dużego wrażenia Maestro nie zrobiły tak wizualnie... w sensie - ładne z daleka, ale z bliska - ta jakość jakoś do mnie nie przemówiła. Zwłaszcza tych bardziej puchatych pędzli :/
O nie, jak mogłaś :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńAh Eh Oh, płakam i rozpaczam, że być w tym roku nie mogłam :((
OdpowiedzUsuńmy też o Tobie myśleliśmy! :* do następnego!
UsuńFajna przygoda. Patrząc na zdjęcia pędzlowego raju to chyba bym zgłupiała i nie potrafiła wybrać nic konkretnego :-)
OdpowiedzUsuńja postawiłam na drobniutkie pędzelki, reszta jakoś nie bardzo do mnie przemawiała ;)
UsuńFajowe zakupy :) Mnie targi trochę przytłaczają ilością osób i rzeczy, ale faktem jest, że można upolować świetne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńpodobno w sobotę było znacznie spokojniej niż w niedzielę, bo w niedzielę faktycznie był tłum. Niemniej teren targów jest ogromny i jakoś to się rozeszło :)
Usuńale produktów było sporo i ceny nie były zbyt porażające, na pewno korzystniejsze niż w sklepach :)
Konkretne te łupy! również ciekawa jestem jak się sprawdzą skarpetki :)
OdpowiedzUsuńmuszę się za nie zabrać, w końcu lato idzie! :)
Usuńo mamunciu chętnie bym odwiedziła takie targi ♥
OdpowiedzUsuńzapraszamy w przyszłym roku :)))
UsuńWitaj kolorowy kotku :*
OdpowiedzUsuńWidzę, że w zakupach pojawiła się także tareczka, daj znać czy będzie z tego miłość:) Ja przepadłam i innego ździeraka do stóp nie używam!
Gosieńko!
Usuńdam znać dam, tylko sobie przypomnę co Pani na targach mówiła, bo radziła jakieś alternatywne sposoby... podpytam jeszcze :D
ale tareczka jest solidna i będą z tego ludzie chyba :)
Jaka piękna kocia koszulka :D Mam takich mnóstwo! O i widzę Agnieszkę z bloga AGWER ;]
OdpowiedzUsuń:D moja chyba pierwsza, ale na pewno nie ostatnia :)
Usuńtak, pogadałyśmy sobie z Agą trochę :))
chciałabym tam być!
OdpowiedzUsuńzawsze możesz nadrobić za rok :)
UsuńJak ja Ci zazdroszcze takie wypadu :) istne królestwo! ;)
OdpowiedzUsuńi chyba nawet z listą, w głowie i na papierze, ciężko jest pamiętać o wszystkim, pójść na każde stoisko i wszystko obejrzeć :)
UsuńBooskie spotkanie :) Szkoda, żę ja nie mogłam uczestniczyć w tych targach :(
OdpowiedzUsuńmoże za rok Ci się uda?
Usuńspotkanie było super! zachęcam do brania udziału!
ale fajne spotkanie i ile rzeczy cudownych. Mam nadzieję że i mnie się uda wybrać kiedyś na targi :)
OdpowiedzUsuńteż mam taką nadzieję - im nas więce, tym weselej :)
UsuńNigdy nie byłam na takich targach, ale wydają się super wydarzeniem. Tyle kosmetyków w jednym miejscu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
taki mały kosmetyczny raj :)
Usuńi coś innego, niż te ogólnodostępne w perfumeriach/drogeriach produkty :)
Super zakupy :) ja to bym na takich targach zwariowała :D nie widziałabym na co patrzeć :D
OdpowiedzUsuńoj,można się szybko ogarnąc w tych stoiskach. A najlepiej byłoby chyba z mapą :D
UsuńNie dość że przesympatyczna to jeszcze kociara <3 masz szczęście że o tym nie wiedziałam bo wtedy rozmowa zeszłaby z tematów kosmetyczno-blogowych :) Cieszę się że mogłam Cie poznać, jesteś bardzo otwartą i miłą osóbką-czyli typ człowieka który lubię :) Oby do zobaczenia! :*:)
OdpowiedzUsuńoj no koty i kosmetyki to dwa tematy, które mnie nie męczą. nigdy :)
Usuńrównież bardzo się cieszę i z radością będę do Ciebie zaglądać :) fajna blogowa ekipa rośnie w siłę :) to bardzo dobry znak na przyszłość :) serdecznie pozdrawiam!
Wow, tyle różnosci na tych targach, nie wiadomo od czego zacząć ;P To co "upolowałaś" to nic nie znam ale czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc ja również nie znam, oprócz tych miniaturowych olejków bo z zeszłych targów też je przywiozłam i okazały sie strzałem w 10! aaa no i maseczki z beautyFace - te pod oczy - są super :) Reszta to dla mnie wielka niewiadoma ;)
UsuńFaktycznie warszawskie targi pod względem asortymentu lakierowego były lepsze, ale tutaj zazdroszczę Wam spotkania!
OdpowiedzUsuńKasiu - zapraszamy do stolicy Wielkopolski :) i zazdroszczę lakierowo :(
UsuńFajne zdjęcia zazdroszczę ci że uczestniczyłaś w tych targach : )
OdpowiedzUsuńmiłego dnia życzę
dzięki :)
UsuńTargi są otwarte dla wszystkich Kochana, nie tylko dla blogerów, nie tylko dla profesjonalistów :) także nic tylko przyjeżdżać za rok :)
ilośc pędzli jak i szafa essie kusi! ;) Poznan zawsze ma fajne targi ;)
OdpowiedzUsuńto prawda :) poza tym, mam ogromny sentyment do Poznania więc zawsze bardzo chętnie tam jadę :)
UsuńShame on you Zoya! Shame on you Orly!- podpisuję się pod tym rękami i nogami. Dodałabym nawet... Shame on you, OPI! :/
OdpowiedzUsuńale co tam targi, to był tylko dodatek- najważniejsze były spotkania :)
Było mi bardzo miło Cię poznać!
otóż to :) nie możemy pozwolić żeby lakierowy fail przysłonił nam radość ze spotkania w tak zacnym gronie! wzajemnie Tamit, wzajemnie :))))
UsuńWoooow ile wspaniałości!!! :)
OdpowiedzUsuń:) było w czym przebierać :)
UsuńJaka piękna pędzlowa grządka :D
OdpowiedzUsuń:) żeby takie można było hodować :D
UsuńJa zazdraszczam całej poznańskiej ekipie, co pisałam już u Kasi :) Zawsze fajne spotkania, ogrom zdjęć na Insta i potem relacje na blogach ahh fajna ekipa ;)
OdpowiedzUsuńja to często żałuję, że nie mogę zostać, pójść na jakieś piwko, potułać się "starymi ścieżkami" :) i żałuję trochę, że ekipa się nie zebrała parę lat temu jak jeszcze w Poznaniu mieszkałam i studiowałam :) ale lepiej późno niż wcale :)
UsuńCiekawa relacja. Ekspozycja pędzelków wygląda imponująco. Co do nerwowego pilnowania, to rzeczywiście mogło wprowadzić niemiłą atmosferę. Ale i tak jak widzę warto było się wybrać :)
OdpowiedzUsuńNo ale u was było Essie a u nas nie :(
OdpowiedzUsuń