Jakiś czas temu, razem z paroma koleżankami Blogerkami, zostałam zaproszona przez markę Avon do przetestowania ich sklepu internetowego. Wszystko przebiegło w sposób - powiedziałabym bardzo zaskakujący i tym Avon i ich świetny PR kupił mnie absolutnie! Tak się robi akcje z blogerkami :)
Zaczęło się od ultralekkiej wielkiej paki, w której, razem z Mimi i Brygidą znalazłyśmy taki oto balonik:
A do niego dołączone było śliczne zaproszenie :)
Dzięki Voucherowi mogłam zrobić w sklepie online spore zakupy. Musielibyście mnie widzieć - kilka dni z głowy. Zastanawianiu się nie było końca. Ostatecznie musiałam się na coś zdecydować, więc skleciłam zamówienie. Sam proces składania zamówienia miałyśmy idealnie rozpisany w naszej korespondencji ale myślę, że jest on dosyć prosty i intuicyjny. Wszystko jest dokładnie wytłumaczone na stronie - TUTAJ.
Moją paczkę dostarczył kurier, ale normalnie zamówienia przywiezie do Was znajoma Konsultantka, którą w procesie składania zamówienia wybierzecie. Jedyne co mi się w tym wszystkim nie podoba to fakt, że niestety produkty doleciały niezabezpieczone - ani folii, ani żadnego wypełniacza... Przyznam szczerze, że to trochę dziwne uczucie jak potrząsasz paczką i słyszysz (i czujesz) grzechotanie kosmetyków. Na szczęście wszystko doleciało w całości choć przyznam, że Avonowa ekipa mogłaby nad tym popracować ;)
Poza tym dobrym zgrzytem, jak widzicie poniżej, cała reszta ok. Karton wygodny, Mimik zadowolony, można przejść dalej. ;)
Zawartość mojej przesyłki prezentowała się tak:
Przyznam Wam szczerze, że miałam przez chwilę dylemat, czy przypadkiem nie capnąć samych szminek Ultra Colour ;) W końcu stanęło jednak także na kilku produktach pielęgnacyjnych, które postanowiłam przetestować.
Po konsultacji ze znawcą tematu (którego z tego miejsca gorąco pozdrawiam, jeśli mnie czyta) wybrałam kilka produktów z linii Luxe.
róż do policzków Luxe Couture Rose
konturówki do ust Luxe w odcieniach Plum Passion i Pink Cashmere
szminki Luxe w odcieniach Ruby i Pink Ruffles
Sama zdecydowałam się na dwie szminki Ultra Colour i szminkę w kredce Ultra Colour.
Szminki Ultra Colour w odcieniach Hibiscus i Berry Berry Nice oraz "grubasek" w odcieniu Carefree Coral
Oprócz pokazanych wyżej kosmetyków kolorowych w moim koszyku znalazły się też pielęgnacyjne propozycje od Avon. Przez małą pomyłkę, zamiast zestawu z maską, emulsją do demakijażu i kremem do rąk z serii Planet Spa dostałam taki oto zestaw. Powiem Wam, że mimo pomyłki cieszę się, że te produkty do mnie trafiły. Scrub do dłoni i krem do łokci, stóp itp zdążyłam pobieżnie przetestować i poza całkiem fajnym działaniem - muszę Wam powiedzieć - pachną OBŁĘDNIE! Masło skoro już do mnie trafiło, będzie musiało poczekać w kolejce na swoją kolej.
Zamówiłam również dwie wersje uniwersalnego balsamu z woskiem pszczelim. W moim posiadaniu jest oryginalna wersja tego produktu i bardzo ją lubię. Leży przy stoliku nocnym i kiedy nie mam ochoty na Carmex sięgam właśnie po ten balsamik. Jest treściwy, świetnie nawilża usta, nadaje się też na skórki. Naturalnym jest więc, że zrobiłam zapas - jednocześnie chcąc wypróbować nowe zapachowe wersje. Mam nadzieję, że okażą się równie ciekawe :)
Ostatnim produktem jaki znalazł się w moim koszyku było to mydełko w płynie. Zapach wybierałam z "kartki" ale myślę, że trafiłam świetnie biorąc pod uwagę jak bardzo zimą lubię takie ciepłe zapachy :)
Bardzo pobieżnie chciałabym Wam pokazać swatche kolorówkowych produktów. Na pewno konkretniejsze zobaczycie w bardziej konkretnych postach.
seria Luxe: konturówki Plum Passion i Pink Cashmere, róż Couture Rose , szminki Ruby i Pink Ruffles
szminki Ultra Colour: Hibiscus i Berry Berry Nice
Szminka w kredce Carefree Coral
Z czasem na pewno pojawią się u mnie posty na temat produktów do ust Avonu bo z małymi - naprawdę małymi - wyjątkami uważam, że szminki wychodzą im genialne. :) O pielęgnacji pewnie też coś Wam szepnę. Póki co zapraszam Was na AVON online. Dajcie znać, jeśli zdecydujecie się zamówić :)

Miały koty radochę :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie balsamy do ust, dawno nie zamawiałam nic z avonu :)
Oj miały wielką :)) Pani Mimikowa miała radość :)
UsuńPowiem Ci, że dla mnie ten uniwersalny balsam jest bardzo bardzo fajny :) nie kosztuje majątku więc warto zaryzykowac :)
Nowe szminki Ultra Colour maja rzeczywiście świetną pigmentacje :)
OdpowiedzUsuńA paczki z Avonu zawsze przychodzą bez dodatkowych wypełniaczy, ale jeszcze niegdyś mi się nie zdarzyło, aby coś było uszkodzone, czy rozlane. Co najwyżej wgnieciony kartonik.
Popieram słowa ewlyn :)
UsuńWiesz co mam dwie "stare" i są równie dobre :) tu chyba bardziej opakowanie przeszło mały lifting :) naprawdę lubię te szminki.
UsuńCo do opakowania - zamawiam dość dużo online. I po prostu widziałam już za dużo. ..zawsze wolę kiedy zamówienie jest zabezpieczone bo później jak coś jest uszkodzone zaczyna się reklamowanie, odsyłanie i tego typu zabawy. Zresztą jak sama komuś coś wysyłam też zawsze zabezpieczam :) ot - zboczenie takie :)
róż i szminka obok wpadły mi w oko.:)
OdpowiedzUsuńRóż dzisiaj wylądował na policzkach ale nie wiem jeszcze czy na zdjęciach udało mi się go uchwycić. Szminka Ruby jest limitowana, mocno błyszcząca i bardzo przyjemna :)
Usuńdobrze, że i Koty skorzystały :D hihi
OdpowiedzUsuńOj one to pierwsze wszędzie :D
UsuńSzminki wyglądają na fajne ale ja jakoś nigdy nie mogę trafić z Avonem. To co widzę w katalogu jakoś mi się nigdy a faktycznym produktem nie pokrywa :)
OdpowiedzUsuńWezmę Ci moje kiedyś :) mają naprawdę fajne konsystencje a ja wiesz, że jestem maniaczką produktów do ust i byle czego nie polecam :)
UsuńBardzo ładny kolor różu! Pomadki znowu w Twoich kolorach! : )))
OdpowiedzUsuńPodobają mi się opakowania tej serii Luxe, niby tylko złote i błyszczące, ale muszę przyznać, że mają coś w sobie!
No po cóż brać takie nie w moich :)))
UsuńBerry berry nice ma moc ♥
Szczerze mówiąc róż planuję zdepotować bo jego opakowanie jest ciut tandetne ale zawartość bardzo in plus.
Nie za bardzo lubię Avon, bo zawiódł mnie wiele razy :/ A teraz patrzę, że opakowania z serii Luxe są odgapione od Mary Kay Fairytales & Fantasy :(
OdpowiedzUsuńJa miałam trochę przerwy, swego czasu sporo wyprobowałam, ale oprócz paru perełek (m.in.szminek, kredek supershock czy spray'u do stóp) niewiele mnie zachwyciło. Nawet słynne oliwkowe masło do ciała.
UsuńNie zamykam się na tą markę totalnie bo ufam pewnym ludziom, których znam i wirm, że jak oni polecą to się nie zawiodę ;)
MK nie znam za dobrze niestety.. możesz podać jakiegoś linka?
Jestem ciekawa tej serii Luxe, ich szminek i tego rozu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
o szminkach mogę już na szybko napisać, bo wcześniej miałam w kolekcji trzy odcienie: Runaway plum, Stiletto Red i Silky Apricot. Pomijając odcienie bo to kwestia indywidualna, szminki są masłowate w konsystencji jednak rewelacyjnie napigmentowane. Moje z nimi doświadczenia zaliczam do bardzo pozytywnych bo jakościowo moim zdaniem dorównują niektórym produktom selektywnym (trochę się w moim życiu naszminkowałam ;) ).
UsuńRóż dzisiaj miał swoją premierę więc za szybko mi oceniać. Nakła się przyjemnie, nie robi plam, jakaś mini mgiełka koloru jest do teraz. Myślę, że dobrze się zapowiada ale na werdykt trzeba będzie jeszcze poczekać :)
Spora sumka musiała być na voucherze :-)
OdpowiedzUsuńbyła niemała bo aż 250zł, ale co fajniejsze, obowiązywała na ceny promocyjne :)))) to już w ogóle szał :)
Usuńwidziałam na pewnym blogu 500 zł i zastanawiałam się co można zamówić, bo mimo sympatii do pewnych produktów 500 zł bym nie wydała, a uwielbiam ich maseczki :)
Usuńno za dużo tez nie ma co :) choć pewnie za 500zł nabrałabym więcej szminek :D
Usuńbyłam konsultantką avonu i paczki zawsze przychodziły tak jak do ciebie, pare razy były jakieś uszkodzenia, ale raczej wszystko było w porządku
OdpowiedzUsuńja wiem, wiem, domyślam się, że w 99% wszystko jest ok. No mi po prostu to średnio pasuje bo jestem przyzwyczajona do pewnych standardów wysyłek. :)
UsuńJa kiedys bylam konsultantka avonu, ale to jeszcze na studiach. Calkiem to fajnie zawsze szlo :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio chyba od nich zamawialam jakies cztery-piec lat temu. Zawsze jednak bralam cos z planet spa- bardzo maja fajne propozycje :-D
Buziolki przeogromne!!
Mnie to zawsze cieszy jak ludziom fajnie idzie :)
UsuńPowiem Ci, że o ile poprzednie moje zakupy z Planet Spa były średnie, zapachu masła oliwkowego po prostu nie wytrzymałam i dałam komuś (ale to bardzo indywidualna kwestia), o tyle te nowe z linii Blissfully nourishing są bardzo spoko :) I ten słodki zapach <3
Ja obecnie testuję zestaw na przebarwienia (serum+krem) mam nadzieję, że pomoże :-)
OdpowiedzUsuńoo Agula, który?
Usuńja aktualnie jestem zakochana w jednym typie... będzie trzeba wyskoczyć z pieniążków chyba bo po testach ogroooomnej odlewki po kilkunastu dniach stosowania widzę cuda na twarzy.
Jest to serum i krem z serii Anew Clinical Absolute Even, zapowiada się nieźle, ale brakuje mi w tej serii jeszcze kremu na dzień z filtrem.
UsuńPochwal się co testowałaś? Może i ja na tym skorzystam?
Miałabym problem, by teraz zamówić coś więcej z Avonu :D W ostatnich miesiącach zrobiłam rozpoznanie i znalazłam tylko dwa produkty, które zaliczyły wielki powrót :)
OdpowiedzUsuńNie mam jakoś problemu zAvonem. Długo go nie kupowałam ale jak już mam na cos ochotę to mam kilka pewniaków.
UsuńA jakie to produkty? :) ciekawam :)
Lotus Shield do włosów i serum na końcówki :)
UsuńBardzo podoba mi się kolor tego różu :) Ciekawe jak wygląda na policzkach.
OdpowiedzUsuńróż widzę wzbudził zainteresowanie :) pójdzie szybko na tapetę :)
UsuńRóż bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńjest całkiem spoko - bardzo ożywia cerę :)
UsuńRoz wyglada bosko! :D
OdpowiedzUsuńw rzeczy samej - jest bardzo fajny :) widzę, że faworyt :)
UsuńKoty są słodkie ;) No i może jeszcze szminki nieźle wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńwiem wiem, wiedziałam, że koty ukradną show ;)
UsuńAvonowe szminki są cudowne ;)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem są baaaaaaardzo dobrej jakości :)
UsuńJest pudełko, jest impreza! :D Kotałki masz prześliczne! :))
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy, ta seria Luxe ma ogólnie bardzo fajny design, a jedne z paletek identyczny układ jak Estee Lauder :D czekam na recenzje pomadek, zwłaszcza tej Hibiscus :)
Buziaki!
dziękujemy :) No wiesz, możesz kotom kupić nie wiem jakie zabawki a i tak najlepszy jest kartooooooon :D
Usuńteż to zauważyłam :) to podobieństwo. :)
rusz :3
OdpowiedzUsuńrusz rusz :) bedzie ;)
UsuńJakoś nie za bardzo mi po drodze z kosmetykami Avonu, ale kolorwka zapowiada się ciekawie. Chętnie poczytam o dalszych wrażeniach.
OdpowiedzUsuńnie mówię, że teraz Avon stanie się moją ulubioną firmą :) ale kilka rzeczy mają naprawdę spoko, przynajmniej dla mnie :) z chęcią będę dalej informować :)
UsuńNaprawdę fajna zawartość, jest kilka interesujących kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się :)
Usuńjuż dawno nie miałam kosmetyków z Avonu, jakoś coraz mniej kuszą mnie te katalogowe cuda :) z Twojego zamówienia wpadło mi jednak w oko kilka rzecz - pomadki wyglądają bardzo ciekawie. przyjemnego używania!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
no bo katalogi są niewygodne. W sensie - ciężko jest ocenić czy dany produkt będzie nam pasował. A już najgorzej jest z kolorówką. dlatego cieszę się kiedy trafiam na dobre swatche tych wszystkich produktów bo chociaż na tej podstawie można coś sensownego wybrać :)
UsuńKosmetyki z Planet Spa, które wybrałaś są moimi ulubionymi z tej serii :)
OdpowiedzUsuń:) mnie najbardziej chyba urzeka w nich...zapach :) ale pilingu do dłoni używam bo jest delikatny i fajnie leciutko działa :)
Usuńbardzo fajne produkty sobie wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się o tym przekonuję coraz bardziej :)
UsuńA czemu nie wzięła kredek do oczu, co? Avon ma naprawdę fajne kredeczki :)
OdpowiedzUsuńNo :) wiem wiem :) supershocki wymiatają. Ale juz chyba wszystkie mozliwe mam :))))
UsuńHehe, chyba jako jedna z niewielu na tej planecie nigdy nic (o ile dobrze pamiętam :D ) nie miałam z Avonu ;) Ale wstyd :D
OdpowiedzUsuńNiestety obecnie nie widzę nic co chciałabym z Avonu. Daj koniecznie znać co warto u nich zamówić.
OdpowiedzUsuńKiedyś namiętnie zamawiałam kosmetyki z AVON a teraz jakoś nie... hm może warto sróbować:)
OdpowiedzUsuńWidać, że kotom bardzo się spodobała paczka ;)
OdpowiedzUsuń