Witajcie!
Dzisiaj przychodzę do Was bez mojego typowego uśmiechu. Bez szczebiotania o tym, co zawsze sprawia nam radość - o kosmetykach.
Jak zapewne mieliście okazję usłyszeć, wczoraj w Jankowie Przygodzkim doszło do tragicznego wybuchu przy budowie gazociągu. Zginęły dwie osoby, kilkanaście jest rannych (w tym dzieci) i 10 rodzin zostało bez dachu nad głową.
źródło: http://rc.fm/polityczne/wybuch-gazu.html-2
Pozwalam sobie pisać do Was w tej sprawie, ponieważ Janków leży w pobliżu Ostrowa Wielkopolskiego, w pobliżu mojego miasta. Widzieliśmy wczoraj buchające w oddali płomienie. W Jankowie mieszkają znajomi, rodzice znajomych. Mamy tam "swoich" ludzi. To co spotkało mieszkańców tej wioski jest przerażające. :(
Chciałabym zaapelować do Was. Wiem, że to dużo, dlatego od nikogo nic nie oczekuję. Ale jeśli mogę prosić, choćby o kilka złotych, to niech ten blog się na coś przyda!
TUTAJ (KLIK) znajdziecie informację o danych do przelewu, znajdziecie także informacje o osobach, które najbardziej potrzebują pomocy. Ci ludzie zostali naprawdę bez niczego. Bez ciuchów, bez chemii gospodarczej, bez ręczników, kołder itp a idzie zima... Oczywiście oprócz pieniędzy każda pomoc materialna jest na wagę złota.
Jeśli nie macie aktualnie nadprogramowych środków, bardzo Was proszę, udostępnijcie tą informację, podajcie dalej, może akurat ktoś z Waszych znajomych zechce pomóc. Nie musicie linkować do bloga, nie zależy mi tutaj absolutnie na ilości wejść itp itd, sprawa jest zbyt poważna. Wystarczy, że podacie dalej numer konta do wpłat, lub adresy do wysyłki rzeczy (wstępny adres: Gminny Ośrodek Kultury w Przygodzicach,
ul. Wrocławska 52
63-421 Przygodzice. Gdyby się coś zmieniło, będę uaktualniać).
Ja już trochę podziałałam w tym temacie. Przycisnęłam małżonka i jego firma przekaże nowiutki wózek dziecięcy dla niemowlaczka, którego rodzina ucierpiała w tym wybuchu. Ponadto organizuję wśród rodziny i znajomych w pracy zbiórkę pieniędzy, będę starała skontaktować się z tą rodziną aby dowiedzieć się, czego konkretnie im potrzeba. Aktualnie czekam na kontakt z ich strony albo namiary na nich.
Z góry bardzo Wam wszystkim dziękuję!
Serdecznie Was ściskam i mam nadzieję, że na dniach uda mi się napisać kolejną notkę.

Bardzo im współczuję :(
OdpowiedzUsuńto jest ogromna tragedia. Można mówić o szczęściu w nieszczęściu, że nie zginął nikt więcej... pora była taka, że wielu osób nie było w domach... Ale Ci ludzie, oni praktycznie będą zaczynali życie od nowa. totalnie... :(((
UsuńTak... To jest straszna rzecz... :(
OdpowiedzUsuńOd wczoraj się nie mogę pozbierać, bo gdyby to było kilka km w bok, to mogłoby się stać pod moim domem...
Zostać bez domu, bez swoich rzeczy, pamiątek rodzinnych, dosłownie bez niczego...
I ci poparzeni ludzie - zwłaszcza ta mała dziewczynka. 2 lata, to w wieku mojego Lordasa. Jak tylko będę w Polsce przekaże dla niej ubranka, zabawki...
Okropna jest ta myśl, że w jednej chwili możesz być z dzieckiem w domu, a w drugiej nie masz nic, a dziecko walczy o życie... :((
Napisze też u siebie posta - mój blog nie jest taki poczytny, ale zawsze to choć kilka osób więcej do których dotrze informacja...
Kochana! Pisz u siebie koniecznie! Im więcej ludzi się w to włączy tym lepiej. Bardzo Ci dziękuję!
UsuńTo jest wielka tragedia dla tych ludzi, ogromna... dla mnie niewyobrażalna. Na pewno będzie im potrzebna każda możliwa pomoc! każdy grosz. Ciuchy, koce, ręczniki - takie prozaiczne rzeczy, o ktorych my może nawet na co dzień nie myślimy zbyt wiele, ot - są. Dla nich teraz to potrzeba.
Jeśli nie masz nic przeciwko, zgłoszę się do Ciebie po kontakt do tej rodziny z małymi dziećmi... Ale to około nowego roku, gdy będę w Polsce - spróbuje skrzyknąć znajomych i też wytrząsne jakieś nasze grzechotki, ubrania - pewnie dużo tego nie będzie, zobaczę. Będę chciała, żeby każde z tych najmniejszych dzieci coś dostało...
UsuńAbsolutnie nie mam nic przeciwko!
UsuńPisz kiedy tylko będziesz mogła! Dla mnie nie ma problemu w zawiezieniu tego do odpowiednich punktów lub nawet przy odrobinie szczęścia do tych potrzebujących bezpośrednio. Wiesz, po nowym roku to oni pewnie też będą potrzebowali jakieś ciuszki, bardziej na wiosnę, itp. Potrzeb co nie miara, ogromnie mnie cieszy, że są wkoło mnie, także tu na blogu, ludzie, którzy chętnie pomagają!!!
Zobaczę ile mi się uda zebrać - to też zależy od zaangażowania znajomych...
UsuńNajlepiej by było bezpośrednio, bo chce "wycelować" w maluchy.
Wy przekazaliście wózek - ja miałabym fotelik samochodowy (0-1rok). Jeśli tej rodzinie z 8tygodniowym dzieckiem miałby się przydać, to mogę przekazać, ale dopiero około 20 grudnia...
Kochana wózek jest z całością wyposazenia, z fotelikiem, z częścią spacerowa do odbioru "od ręki" w siedzibie firmy jak tylko mały by podrósł. :)
UsuńAle myślę, że im się i zabawki, i ciuszki i pieluszki czy chemia też przydadza...
Ok. Bliżej mojego powrotu skontaktuje się z Tobą... W sumie skoro Ty będziesz mieć do nich namiary, to najlepiej będzie jeśli Ty przekażesz jakieś ewentualne rzeczy...
UsuńJa próbuję zdobyć namiar do rodziny tej dwuletniej dziewczynki... Jest jeszcze na liście roczne dziecko i myślę, że miałabym dla niego trochę ubrań i zabawek...
Chociaż w czasie, kiedy ja będę wreszcie w Polsce, to podstawowe potrzeby będą zabezpieczone, więc wtedy dobrze by było mieć konkretne informacje czego brakuje...
Zobaczymy. Na pewno będę do Ciebie pisać :)
nie ma słów by oddać ogrom tej tragedii...
OdpowiedzUsuńdlatego ich tak mało użyłam w poście... bo oprócz zwykłej prośby o pomoc, o udostępnianie dalej, niewiele mi do głowy mądrych rzeczy przychodzi..
UsuńJak wczoraj o tym usłyszałam, to byłam przerażona. Coś potwornego. Na pewno udostępnię notkę na FB ;/
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
Usuńto dla mnie bardzo dużo znaczy. Każde udostępnienie!
jesteście cudowni!
Straszna tragedia :(
OdpowiedzUsuństraszna. mi jest to sobie ciężko wyobrazić, ciężko pojąć...
UsuńMasz wielkie serce, super, że dzięki blogowi postanowiłaś pomóc. Ja mam małe pole rażenia, blog ma zaledwie 70 obserwatorów, więc po prostu zrobię przelew. Grosz do grosza, oby jak najszybciej udalo im się stanąć na nogi:(
OdpowiedzUsuńTo jeden z pomysłów jaki od razu przyszedł mi do głowy! Jakoś tak... czuję, że tak powinnam zrobić. Mam tylu wspaniałych znajomych, znam tyle cudownych blogerek, które aktualnie na FB puszczają moją notkę w świat, że aż mi serce rośnie. To jest cudowna społeczność! Jak widać, nie tylko aferki sprawiają, że blogosfera ożywa!
UsuńKażde udostępnienie, każdy grosz, każdy dar jest na wagę złota! dziękuję w imieniu tych ludzi!
Pomogę.
OdpowiedzUsuńDziękuję Anetko :*
Usuńwłaśnie napisałam notatkę na swoim blogu o pomoc z danymi do wysyłki i numerem konta :) oczywiście pomogę jak będę tylko mogła a Ty wspieraj teraz swoich znajomych bo tego najbardziej teraz potrzebują :))) Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo Ci dziękuję! !!
Usuńoczywiście przyłączam się do akcji:)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne!! marzy mi się, żeby jak najwiecej ludzi się przyłączyło, choćby i z kilkoma zł czy jakimiś drobnymi darami. Kazda pomoc się liczy!!!
Usuńprzekażę u siebie na facebooku! straszna tragedia niewyobrażalna... :(((
OdpowiedzUsuńJa również udostępniłam Twój wpis - na swoim blogu.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym, by pomoc okazała się skuteczna.