Siedzę z otwartym okienkiem blogera już ładnych kilka chwil i zastanawiam się - od czego zacząć tę recenzję... Zacznę może od tego, że jakiś czas temu na stronie Pat & Rub można było skorzystać z ciekawych przecen i promocji, które sumując się dawały całkiem niezły rabat do zakupów. Ponieważ poszukiwałam dwóch prezentów dla Pewnych Ważnych Pań a także miałam chrapkę na jeden z oferowanych na stronie zestawów - zdecydowałam się na złożenie zamówienia. Do mojego koszyka oprócz wspomnianych produktów trafiło również otulające masło do ciała i krem do rąk z tejże serii. Po przeczytaniu tych wszystkich OCHów i ACHów po prostu nie mogłam sobie odpuścić.
Krem, podobnie jak wszystkie inne kremy do rąk Pat & Rub zamknięty jest w poręcznym opakowaniu typu airless. Przy kosmetykach naturalnych to bardzo duży plus - do opakowania w ten sposób nie dostają się bakterie - produkt się nie psuje. Pompka jest niezłym pomysłem. Z początku trzeba się trochę napompować, przyznam szczerze - bałam się, że coś się zepsuło, ale okazuje się, że to normalne. Kilkanaście a nawet kilkadziesiąt "pustych" pompek i w końcu czujemy opór - to znaczy, że lada moment krem się pojawi :) Przyznam się, że nie wyciskam pełnej porcji kremu. Nie ma takiej potrzeby. Około 2/3 jednej pompki wystarcza na nakremowanie obu dłoni z lekkim zahaczeniem o przedramiona.
Balsam cudownie nawilża skórę dłoni. Wchłania się dość dobrze, wiadomo, to produkt dość bogaty, kremowy ale zanim dokończę moje wieczorne rytuały zdąży się wchłonąć, pozostawiając skórę miękką i apetycznie pachnącą. Delikatna warstwa jest lekko wyczuwalna, ale dłonie nie są lepkie ani tłuste. Ponieważ jestem z tych namiętnie tulących poduszkę - nie mam obawy, że niewchłonięty nadmiar kremu skończy na poduszce, marnotrawiąc tym samym wszystkie drogocenne składniki. Używam tego kremu na noc - otulanie, o którym mowa jest tu czynnikiem kluczowym. Oprócz tej wersji używam jeszcze kremu z trawą cytrynową (również w tubie airless) i małej torebkowej tubki wersji z żurawiną. Jednak obydwa te cytrusowe zapachy, w dzień tak pobudzające, wieczorem ożywiają aż nadto. Balsam Otulający spadł mi z nieba! Jego aromat przywołuje skojarzenie ze słodko-kwaskową cytrynową bezą, która stopniowo się ociepla, uwalniając relaksujące delikatne nuty karmelowo-waniliowej słodyczy. Nie jest to absolutnie zapach duszący czy intensywny. Lubię wwąchać się w potraktowane tym balsamem dłonie... Sprawia, że robi mi się błogo.
Ogromnie ubolewam nad faktem, że jest to seria limitowana, wyprodukowana specjalnie, by uczcić piąte urodziny firmy i według informacji ma być dostępna w sprzedaży jedynie do końca roku. Mam cichą nadzieję, że jednak to się zmieni i ta seria zostanie z nami dłużej, bo jest to aromat, do którego mogłabym wracać. I choć bardzo lubię w zasadzie chyba wszystkie dostępne wersje tych kremów jakie miałam lub mam okazję używać, to zdecydowanie pod względem aromatu ten jest hitem!
W tej chwili 100ml kremu kosztuje 45zł. Dla jednych będzie to cena do przełknięcia, dla innych niestety nie. Moją sztukę upolowałam z rabatem rzędu 25%. Bardzo lubię balsamy do dłoni Pat&Rub, uważam, że są one dużo lepsze choćby od kontrowersyjnego balsamu do rąk z masłem shea z L'Occitane, za którego tubkę 30ml musimy zapłacić niecałe 30zł.
INCI:
Aqua, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Glycerin, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Hydrogenated Olive Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Parfum, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Citral, D-Limonene, Linalool
P.S. Na stronie firmowej Pat&Rub chyba zawsze są jakieś promocje, więc warto śledzić. Można się również zapisać do newslettera KLIK! - wtedy informacje będziemy otrzymywać smsami i mailem - nie sposób przegapić ciekawej oferty!
Ogromnie ubolewam nad faktem, że jest to seria limitowana, wyprodukowana specjalnie, by uczcić piąte urodziny firmy i według informacji ma być dostępna w sprzedaży jedynie do końca roku. Mam cichą nadzieję, że jednak to się zmieni i ta seria zostanie z nami dłużej, bo jest to aromat, do którego mogłabym wracać. I choć bardzo lubię w zasadzie chyba wszystkie dostępne wersje tych kremów jakie miałam lub mam okazję używać, to zdecydowanie pod względem aromatu ten jest hitem!
W tej chwili 100ml kremu kosztuje 45zł. Dla jednych będzie to cena do przełknięcia, dla innych niestety nie. Moją sztukę upolowałam z rabatem rzędu 25%. Bardzo lubię balsamy do dłoni Pat&Rub, uważam, że są one dużo lepsze choćby od kontrowersyjnego balsamu do rąk z masłem shea z L'Occitane, za którego tubkę 30ml musimy zapłacić niecałe 30zł.
INCI:
Aqua, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Glycerin, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Hydrogenated Olive Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Parfum, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Citral, D-Limonene, Linalool

uwielbiam go! z łezką w oku patrzę na podnoszące się do góry denko.. musze zrobić zapas! choć mam jednak cichą nadzieję, że go nie wycofają :D
OdpowiedzUsuńtez mam taką nadzieję. udał się im ten otulający zapach. Nawet bardzo! U mnie zapas ciężko zrobić bo dwa kolejne Pat&Rub'owe kremy do rąk a ile innych marek to nawet nie zliczę. Aczkolwiek jeśli rzeczywiście przestaną go produkować to łezka się w oku zakręci bo jest świetny!
UsuńMasełko z tej serii kupię w weekend.
OdpowiedzUsuńMoże i krem do rąk dorzucę :)
dorzuć :)
Usuńten krem jest genialny :)
Wpisałam go na gwiazdową listę :D Niestety wysyłka do UK z ich strony jest meega droga :/
OdpowiedzUsuń:/ szkoda wielka. A nie bywasz w Polsce?
UsuńMam masło do ciała z tej serii i jest naprawdę obłędne:)
OdpowiedzUsuńMoje masło czeka w kolejce :) cieszy mnie, że również zbiera pozytywne recenzje! nie mogę się go już doczekać!
UsuńMam masło z tej serii i nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie zacznę go używać... Na razie muszę zużyć zapasy i tylko je wącham...
OdpowiedzUsuńno tak. U mnie też kolejka jest :) nie mogłabym mieć otwartego wszystkiego co chcę bo nie starczyłoby mi miejsca na wannie :D
UsuńUwielbiam ten balsam! Namiętnie smaruję nim dłonie kilka razy dziennie, a w ubiegłym tygodniu wrzuciłam go do torebki i używam też w pracy. Chyba nie było dotąd osoby, która nie zwróciłaby uwagi na ten cudny zapach! Jedna z koleżanek myślała nawet, że to jakieś perfumy ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze w tym wszystkim jest to, że ten produkt to nie tylko zapach, ale i świetne, świetne działanie! :)
Zapach jest szałowy! dzisiaj rozpływała się nad nim moja Mama :)
UsuńOczywiście - zgadzam się w stu procentach co do jego właściwości pielęgnacyjnych! Skóra dłoni jest nawilżona i miękka. Jesień juz idzie pomału a moje dłonie nadal w dobrej kondycji - zaskakujące :)
Gdyby był troszke tańszy na pewno bym się skusiła. Może macie jakieś kody rabatowe do Pat&Rub? :)
OdpowiedzUsuńaktualnie są jakieś rabaty na stronie... mam jeden kupon ale jest on jednorazowy i dumam, czy nie wykorzystać go przy okazji kupna prezentów świątecznych :) także póki co nie poratuję :/
UsuńBłogo błogo Kasienko :))))
OdpowiedzUsuńoj żebyś wiedziała!!! :*
UsuńUwielbiam zapach tej linii :) Mam cichą nadzieję, że mój peeling nigdy się nie skończy :p
OdpowiedzUsuń:) peelingu nie mam ale ja nie przepadam za takimi tłuścioszkami więc chociaż jeden produkt tej firmy mnie NIE kusi :D
UsuńKupię na pewno :)
OdpowiedzUsuńgorąco polecam!
UsuńZaciekawiłaś mnie, w sumie cenę mogłabym przeżyć w zamian za takie doznania :D
OdpowiedzUsuńoj doznania są nieziemskie!
Usuńdo tego gładziutkie rączki :)
Mam aktualnie nim nakremowane dłonie, uwielbiam to za mało :) To jest absolutnie cudo *-*
OdpowiedzUsuńto piąteczka bo ja też :)
Usuńon stoi dzielnie przy łóżku natomiast jego kolega z trawą cytrynową i kokosem w środku chaosu w jakim jest moje centrum blogowego dowodzenia ;)
Już się również naczytałam o tym kremie, ale jakoś mnie nie urzekł ;)
OdpowiedzUsuńi tak się zdarza :)
Usuńbo on musi podziałać, żeby urzec :)
karmel, cytryna i wanilia - jak dla mnie idealne połączenie :)
OdpowiedzUsuńrzadko spotykane, ale bardzo udane :)
UsuńTyle pozytywnych opinii o nim przeczytałam, że ja też mam na niego ochotę ;)
OdpowiedzUsuńtrzeba wypróbować, żeby się przekonać :)
UsuńNie kuście! co cena dla mnie na pierwszy rzut oka za wysoka,ale jakby się tak zastanowić...to czemu nie :D
OdpowiedzUsuńtrzeba polować. co chwilę są na stronie nowe promocje :) 45 to sporo, ale można go i za 35 upolować - już ciut lepiej :)
UsuńMam straszliwą ochotę na masło z tej serii!
OdpowiedzUsuńco do niego się nie wypowiem bo jeszcze nie otwarlam ale jak będzie tak dobre jak krem to chyba zrobię zapas...
UsuńNie znam. Z P&R czekam na uzupełnienie asortymentu z serii sweet i zrobię zakupy dzieciowe ;)
OdpowiedzUsuńpodobno one i dla Mam są dobre, te dzieciowe kosmetyki :D hihi będziesz Młodej podbierała mazidła :))
UsuńMam na niego straszną ochotę!
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w tym zapachu :)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz sobie zrobić zapas tego kremiku :)
OdpowiedzUsuńkupić 2-3 tubki i używać od czasu do czasu, co by za szybko sie nie skończył. Ja tak robiłam z olejkiem paczulowym z Alverde.
przy moich już obecnych zapasach... nie sądzę, żeby to był dobry pomysł... ;)
Usuńciągle jednak po cichutku liczę, że zostanie z nami dłużej ta seria :)
nie miałam go, ale bardzo lubię ich krem z trawą cytrynową ;)
OdpowiedzUsuńteż go lubię :) jego tubka przy moim laptopie leży :)
Usuńten otulający mam zawsze przy łóżku :)
no trochę drogo, ale jestem coraz bardziej ciekawa tego kremu :) może pojawią się jakieś świąteczne promocje - będę czyhać!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
moim zdaniem warto - tym bardziej że jest bardzo wydajny!
Usuńtam promocje są co chwilę... ;)
na samym początku nie byłam przekonana do swojego kremu z P&R z trawą cytrynową , a teraz nie wyobrażam sobie dnia bez niego :)
OdpowiedzUsuń:) coś w tym jest :)
UsuńWąchałam go w Sepchorze i jakoś nie przypadł mi go gustu :-( A ja tak mam ,że jak zapach mnie nie zachwyci to później trudno mi się polubić z kosmetykiem.
OdpowiedzUsuńAguś a co konkretnie wąchałaś? krem do rąk?
UsuńNooooo! Bardziej podoba mi się seria z trawą cytrynową.
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się taki kremik, obecnie mam dwa strasznie śmierdzące kremy z Wellreal, że potrzebuję miłej odmiany :)
OdpowiedzUsuń