Z okazji ruszenia internetowego sklepu MACa w Polsce (w końcu, choć nie bez problemów natury hmmm technicznej) postanowiłam złożyć w nim zamówienie. Przyznam się Wam całkiem szczerze - tak długo czekałam na stronę, że gdy już ruszyła z wrażenia długo zastanawiałam się nad tym, co zamówić :) W końcu mój wybór padł na dwa produkty: szminkę i błyszczyk z kolekcji Viva Glam I.
W ofercie MACa szminka Viva Glam I była dostępna od bardzo dawna, a we wrześniu tego roku dołączył do niej błyszczyk w pasującym odcieniu. Ponieważ z całego serca wspieram inicjatywę Viva Glam, nie mogłam przejść obojętnie i tym razem.
Na czym to polega? Każda złotówka (oprócz podatku VAT) uzyskana ze sprzedaży szminki lub błyszczyka Viva Glam jest przeznaczona na tzw. MAC AIDS FUND (możecie o nim poczytać TUTAJ, niestety tylko wersja po angielsku póki co). Wiecie ile warta jest jedna taka szminka? Jedna szminka to miesiąc dojazdów do i od lekarzy dla jednej osoby, dwie godziny opieki nad dzieckiem podczas gdy kobieta jedzie do lekarza się przebadać, 233 kondomy, para butów dla dziecka osieroconego z powodu choroby rodziców itp. Dla nas to "tylko" 70 czy 80zł. Dla tych ludzi to szansa na lepsze jutro albo na zdrowie.
Chciałam Wam dzisiaj pokazać jak ten komplet wygląda i krótko go opisać - nie będzie to recenzja w pełnym wymiarze, raczej prezentacja, choć dla kogoś kto ma tyle szminek z samego MACa co ja już dwa użycia wystarczą, żeby wiedzieć z jakim produktem mam do czynienia. ;) Na opakowaniu zewnętrznym nie widnieją tym razem żadne autografy, podobnie rzecz się ma ze skuwką. Od linii regularnej szminkę odróżnia czerwone "wnętrze" pod zatyczką i czerwone napisy. Błyszczyk zaś niczym nie różni się od tych zwykłych lipglassów.
Zarówno szminka jak i błyszczyk są opisywane jako "intensywny burgund". Ten kolor spokojnie można ogłosić klasyką czerwieni! Szminka ma matowe wykończenie, ale jest to unowocześniony MACowy mat, co wiąże się z niebywałym komfortem użytkowania (w odróżnieniu od wykończenia Retro Matte które należy do zdecydowanie cięższych w obsłudze). Sunie gładko po ustach, jest mocno kremowa, choć jak na mat przystało nie błyszczy, nie wysusza ust ani nie podkreśla nieestetycznie skórek. Błyszczyk nie zawiera drobinek, jest kremowy, nadaje ustom pełnię, odżywia je i niesamowicie nabłyszcza.
w świetle dziennym: szminka, błyszczyk, szminka + błyszczyk
szminka i błyszczyk w popołudniowym słońcu
i nałożone na siebie szminka + błyszczyk
Kolory szalenie mi się podobają. Trafiony jest także pomysł z błyszczykiem, bo choć mocny to jest niezwykle twarzowy i myślę, że jest opcją idealną dla tych, którzy czerwienie chcieliby nosić ale się boją. Moim zdaniem seria Viva Glam powinna zawierać w sobie takie odcienie, żeby ludzie je kupowali - żeby pasowała jak największej ilości ludzi. Tak było z VG Cyndi. I tak jest z błyszczykiem VG RuPaul. Szminka będzie idealna dla tych bardziej odważnych, jednak nie jest w moim odczuciu wulgarna czy jakaś oczojebna ;)
Sam błyszczyk prezentuje się dość delikatnie:
Szminka to już konkretny kolor:
A w połączeniu to wyrazisty kolor z pięknym połyskiem.
Z całego serca polecam Wam wypróbowanie (najlepiej obydwu produktów). Idealnym wręcz uzupełnieniem tej pary jest konturówka Brick. Przy tak intensywnym odcieniu szminki może się przydać.
Szminka kosztuje 86zł, a błyszczyk 76zł. Myślę, że są to podwójnie dobrze wydane pieniądze. Otrzymujemy bowiem genialny jakościowo produkt, dodatkowo wspierając szczytny cel.
P.S. Ponieważ na serwisach aukcyjnych roi się od podróbek: MAC nigdy nie wypuścił w serii Viva Glam niczego poza szminkami i błyszczykami. Nie dajcie się także zwieść ofertom typu "zestaw 12 pędzli" czy "super paleta 20 cieni" za grosze. Zanim klikniecie, jeśli nie jesteście pewni sprzedawcy, zachęcam, piszcie maila! Jeśli sama nie będę umiała pomóc, zapytamy na wizażu lub u samego źródła ale proszę, nie kupujcie podrób! Nie dość, że dostajecie produkt marnej jakości, to możecie sobie więcej zaszkodzić niż to wszystko warte - w końcu podróbki nie mają atestów, nie są przebadane, nie wiadomo co w nich siedzi. Apeluję - googlujcie, pytajcie, dociekajcie. W końcu to Wasze pieniądze.

mam szminę i jest piękna! klasyczna i sexowna czerwień! :)
OdpowiedzUsuńej, ale tak paczę i paczę i u mnie ona jest sporo jaśniejsza, bardziej czerwona niż burgundowa :)
UsuńNo jest mega moc w tej szminie :))
UsuńDziwne - żeby aż taka różnica była? U mnie jest taka praktycznie jak na fotce. Krwista.
aż porównałam fotki.. na ustach wyglądają faktycznie podobnie :)
UsuńPołączenie bardzo mi się podoba, jak i sam odcień ;)
OdpowiedzUsuńZazdrość mnie zżera!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zestaw :)
OdpowiedzUsuńBoski odcień, uwielbiam MACa! :)
OdpowiedzUsuńMAC tak już ma że potrafi zachwycac :) też ich uwielbiam :)
UsuńJeden z piekniejszych odcieni czerwieni na ustach... Nie moge sie napatrzec na Twoje usta w tej szmince.
OdpowiedzUsuńWokół zakupu szminki Maca, ktora wydaje sie byc kosmetykiem po prostu kultowym, kraze od dawna. Jednym z moich problemow jest fakt" jaki kolor wybrac??? ". To chyba bedzie jeden z moich typow :)
cieszyła bym się gdyby mój wpis okazał się pomocny w wyborze :)
UsuńSzminki z MAC to hit ale nie w każdym wykonczeniu... jak wszędzie zresztą :) gdybyś potrzebowała wykładu na ich temat - wiesz, gdzie mnie szukać ;)
Pięknie w niej wyglądasz!
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko :)))
UsuńBardzo pasuje Ci ten odcień, jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) czyli wychodzi na to, że zakupy przez internet to moja specjalnosc jak już tak trafnie dobieram odcienie :)
UsuńMi się podoba I i III :) na pewno kupię:) tylko nie wiem kto jest twarzą numerku III :P
OdpowiedzUsuńz tego co wyczytałam VG III to Lil' Kim i Mary J. Blige. Tu mas zinfo o wszystkich kampaniach :)
Usuńhttp://www.macaidsfund.org/#/glam/campaignhistory
piekna!!! :)
OdpowiedzUsuńOglądałam dziś szminkę w tym kolorze (innej firmy), ale "stchórzyłam". ;-)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie kolory i nie mogę się na nie napatrzeć na innych, ale sama ciągle nie mam odwagi...
Nie ma co tchórzyć! :) spróbuj :) ponoś najpierw po domu, przyzwyczaj się - to nie takie trudne :)
UsuńMocny kolor, pasuje Ci! :]
OdpowiedzUsuńdzięki :) takie lubię :)
Usuńklawa szmina :>
OdpowiedzUsuńNie mam zaufania do portali aukcyjnych. Jeśli kupuję kosmetyki za pośrednictwem internetu, to stawiam na sprawdzone sklepy. Wolę dopłacić parę złotych, ale mieć pewność, że dany produkt nie zaszkodzi mojej skórze. Nie wiadomo, co siedzi w podróbkach.
OdpowiedzUsuńUwielbiam burgund. Nie pogardziłabym pomadką MAC. Choć mam sporo czerwonych szminek, to takiego odcienia brakuje w mojej kolekcji:)
no właśnie u mnie wyglądało to identycznie :) mam dużo czerwieni ale ta jest wyjątkowa :))
UsuńJa w ogóle nie rozumiem mechanizmu kupowania czegoś co kosztuje dużo za grosze. No nie ma takiej fizycznej możliwości, żeby perfumy Diora kosztowaly 15zl, i nie ma opcji, żeby słoiczek pigmentu kosztował 20zł. A paleta 20 cieni "MAC" - 40zł (pomijając oczywiście fakt, że takowych nie ma). Czy chęć posiadania czegoś co chociaż minimalnie przypomina oryginał jest aż taka silna? Nie rozumiem tego, bo nawet jak ktoś finansowo nie może sobie pozwolić na kosmetyki wyższej półki to jest dzisiaj taki ogromny wybór całkiem tanich i dobrych kosmetyków - tanie cienie Miyo czy szminki Catrice, częste promocje w Rossmannach itp. Co daje posiadanie podróby wysokopółkowego kosmetyku? Bo jak dla mnie to tylko ryzyko uczulenia... :/
100% Twoje odcienie!
OdpowiedzUsuńmoje moje ;)))
Usuńah uwielbiam burgundy na jesień! bardzo mi się i szmina i błyszczyk podoba choć zwykle błyszczyków nie używam ten jednak ma super kolorek! Muszę koniecznie iść do MACa i obadać na własne oczy! dzięki za recenzje i zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńpolecam! jeśli tylko masz taką możliwość :) ja kupowałam w ciemno, ale jestem zachwycona ;)
Usuńno patrz i taki ślimok ze mnie! byłam dziś w Macu po szmine za 6 pustych opakowań- wybrałam sobie All Fired Up i zapomniałam obadać tej szminki i błyszczyka :/ nic to Maca mam też pod pracą to sobie zobacze jutro :)
UsuńTylko pamiętaj, szminka Viva Glam (obok tych w innych niż zwykłe czarne opakowaniach) nie podlega wymianie w akcji B2M. Tzn opakowanie po zużytej VG możesz oddać, ale za 6 opakowań nie możesz wziąć szminki VG :)
UsuńBez połysku podoba mi się zdecydowanie bardziej :)
OdpowiedzUsuńpołysk sprawia, że jet mniej elegancka, ale za to lepsza na dzień :) wieczorową porą zdecydowanie wybralabym wersję matową :)
UsuńTo zdecydowanie Twój - bardzo Twój kolor. Pięknie!
OdpowiedzUsuńKurcze piękny i idealny duet!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w szmince!!! <3
OdpowiedzUsuńkiedyś nie interesowały mnie kosmetyki MAC, a teraz żałuję, że nie mam ani jednego, a do sklepu mam tak daleko... ( bo wolę zrobić zakupy stacjonarnie by móc pomacać, powąchać;P)
wierzę :) wiesz ja juz osiągnęłam level hard jak chodzi o zakupy przez Internet. Umiem sobie dobrać świetne odcienie bazując "tylko" na setkach swatchy... ale mnie do tego zmusza sytuacja bo wielu rzeczy u mnie nie ma stacjonarnie... :/
Usuńłał, świetne czerwienie!
OdpowiedzUsuńPomadka rewelacyjna!!! Uwielbiam taki kolor i będzie mi się teraz śnić po nocach.
OdpowiedzUsuńJa się chyba skuszę na taki zestaw ze świątecznej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńteż sie na niego czaiłam, ale w sumie, nawet za te kilka złotych kolejna mini kosmetyczka mi niepotrzebna... mam ich od groma, z tych wszystkich gratisów, extrasów itp. I tak ich nie używam za często :) Także zdecydowałam się capnąć Vivę online :)
UsuńJednak się nie skusiłam ;) wzięłam za to zestaw do ust nude, bo ostatnio stawiam raczej na delikatne usta :) Vivę może capnę już w nowym roku
UsuńPiękny kolor, uwielbiam takie mocne usta :) Mam z tej serii jedną pomadkę, nawet nie miałam kiedy rzucić okiem na inne odcienie :(
OdpowiedzUsuńpolecam sie im przyjrzeć :) ja w sumie dotychczas głównie sie na nich skupiałam gdy wychodziła jakaś kolejna nowa kampania, na bieżąco, ale w sobotę będę w MACu i zamierzam się przyjrzeć tym odcieniom w stałej ofercie :)
UsuńUwielbiam choć jeszcze nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńSzminka jest świetna a w duecie z błyszczykiem wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńWersja samej pomadki podoba mi się najbardziej i takiego koloru właśnie szukam...
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, ale bardzo zobowiązujące. Wydaj mi się,że będą świetne na jakieś wielkie imprezy bo na codzień to chyba odpada tak dramatyczna czerwień.
OdpowiedzUsuń:) masz przed sobą taką co to bez wahania na co dzień i do pracy w takich odcieniach chodzi :) dla mnie czerwienie, fiolety, fuksje, róże są chlebem powszednim :) także tego ;)
UsuńTakie duety przemawiają do mnie najbardziej :)
OdpowiedzUsuń