No przepraszam, ale nie mogłam przegapić faktu, że jestem w Warszawie akurat w trakcie końcówek wyprzedaży. :) A potem jeszcze odwiedziłam ukochany Poznań, pokonując jednocześnie pierwszą długodystansową trasę w życiu autem - samodzielnie! Wymagało to nagrody! Dodając do tego zakupy, jakie już jakiś czas temu porobiły dla mnie Moje Dziewczyny - trochę nowości doszło do mojego kosmetycznego zbiorku. Niedługo mi czasu braknie na testy :D
Well, sorry, but I just couldn't miss the chance to get some stuff when I was in Warsaw - it was the end of the sales back then :) And then I've been to my beloved Poznan where I drove completely on my own - I had to reward myself for that! Add to this a few purchases done for me by my Lovely Girls and you end up with a brand new shopping spree post ;) Soon, I might loose track of the tests ;)
A więc po kolei. Zacznę od bajerów pozwożonych z różnych krańców Świata :D
So let me begin with the stuff that came to me from all over the world :D
Teraz pora na zakupy warszawskie :) Będzie pachnąco :) i czerwono...
Now here's what I got in Warsaw :) Smells nice :) plus there's some red...
To wszystko. Ogłaszam, że Wasze wydatki są racjonalne i nie musicie się bać o Wasze zdrowie psychiczne. A jak zaczniecie - odnajdźcie tego posta ;) hahaha
That's all for now. Let me just announce this - your spendings are rational, you are not the ones to be anxious about your mental health. But when in doubt - please visit this blog ;) and find posts like this. ;) hahaha
Well, sorry, but I just couldn't miss the chance to get some stuff when I was in Warsaw - it was the end of the sales back then :) And then I've been to my beloved Poznan where I drove completely on my own - I had to reward myself for that! Add to this a few purchases done for me by my Lovely Girls and you end up with a brand new shopping spree post ;) Soon, I might loose track of the tests ;)
A więc po kolei. Zacznę od bajerów pozwożonych z różnych krańców Świata :D
So let me begin with the stuff that came to me from all over the world :D
Kiko od Justynki :*
Kiko from Justyna :*
Illamasqua..
... La Praire...
...& Lush - Marti :*
Rouge Bunny Rouge w którego zakupie pośredniczyła A. :*
some Rouge Bunny Rouge bought for me by A. :*
wymiankowe łupy - dzięki Klaudia :))
Teraz pora na zakupy warszawskie :) Będzie pachnąco :) i czerwono...
Now here's what I got in Warsaw :) Smells nice :) plus there's some red...
BBW kocham wyprzedaże :D
BBW - I love sales! :))
Maestro...
Monotematycznie - czyli Orliki
not too much variety - Orly polishes
pewien sławny pan...
a famous item..
i trochę testerów - wyśmiganych paluchami w trakcie długich nocnych nasiadówek przy winie :D
and some testers - all swatched and tested during long night talks (good wine included) :D
zdążyłam też zahaczyć o L'Occitane
I also managed to get some L'occitane stuff
Z kolekcji Strength, dostęnej jedynie w Galerii Mokotów, capnęłam róż Poised.
From the Strength collection (available only in one store in Poland) I got the Poised blush
Moje osobiste zakupy poczynione online:
My online picks:
Zoeva
Balea
Zakupy lokalne czyli cudze chwalicie - swego nie znacie, okazuje się że mam w mieście dostęp do fajnej perfumerii: perfumeria Małolepsza
Haul from my local Malolepsza cosmetic store
Chanelkowy lakier idealny na wiosnę
Chanel's perfect spring polish
i wiosenna propozycja marki Pupa
and here's a part of Pupa's spring collection
Oraz pocieszne zakupy z Poznania:
And some cutesies from Poznan:
Kasiu - dzięki za pomoc w zakupie Revlonka!
Kaśka - thanks for helping me get the Revlon stain!
To wszystko. Ogłaszam, że Wasze wydatki są racjonalne i nie musicie się bać o Wasze zdrowie psychiczne. A jak zaczniecie - odnajdźcie tego posta ;) hahaha
That's all for now. Let me just announce this - your spendings are rational, you are not the ones to be anxious about your mental health. But when in doubt - please visit this blog ;) and find posts like this. ;) hahaha

woooow, poszalalas :)
OdpowiedzUsuńhaha, no, taki mam styl zakupów ;)
UsuńKasia !!! :O ile dobra :) Wszystko piękne ładne ja natomiast jako ogromna fanka fioletu zakochałam się w Twoim cieniu KIKO :D
OdpowiedzUsuńbędą słocze! może go specjalnie nawet dzisiaj na oko dam :)
Usuńjupi je ;)
Usuńciekawe jak te cienie Kiko ci się spodobają bo Smaltoitaliano mi ciągle je odradza, że są chamsko perłowe :P
OdpowiedzUsuńpff. No wiesz :P
Usuńmoim zdaniem nie są bardziej perłowe niż średnioperłowy perłowy cień :P
A ja sobie wyrzucam, jak kupię sobie enty cień do powiek. Dzięki, odciążyłaś moje sumienie idę przepuszczać kasę dalej :).
OdpowiedzUsuńwłaśnie o to chodzi, zobacz jaka jestem dobra ;)
UsuńHm, czyli mnie jednak nie jest potrzebny odwyk. Uff. :D
OdpowiedzUsuńnie, zapewniam, nie ma takiej konieczności :D
Usuńo jejku, same cudowności tu u Ciebie! najbardziej zazdroszczę Orlątek i...podróży autem!
OdpowiedzUsuńpodróż autem to było przeżycie bo od 10 lat mam prawko i jeżdżę po moim mieście - ale w trasę ruszyłam pierwszy raz, jeszcze w jeden dzień tam i z powrotem... zapraszam następnym razem - możemy się powozić :))
Usuńdostałam oczopląsu! same łakocie ♥
OdpowiedzUsuńzakupoholizm w czystej postaci :D
OdpowiedzUsuńGdzie można dostać Orly w Warszawie? :)
OdpowiedzUsuńnie mam niestety pojęcia - swoje mam od koleżanki :))
UsuńAle może ktoś z komentujących będzie wiedział??
ale w Poznaniu to słabiutko ;D
OdpowiedzUsuńKasiu! jak zwykle jesteś zakupową mistrzynią :] na wpół z Marti :]
haha, nie wiem czy tytuł to zaszczytny czy wręcz odwrotnie, ale dzięki :D
UsuńW Poznaniu już mnie goniło do domu, a poza tym nie miałam natchnienia ;) miałam ochotą na ciuchy ale nic ciekawego nie znalazłam... :/
ja tam lubię Twoje szaleństwo :]
Usuńcieszę się! :))
Usuńzwłaszcza, że się w odrobinie do niego przyczyniłaś tym razem :)
okej, w świetle Twojej notki, moja pisząca się o zakupowym nadmiarze to pryszcz.
OdpowiedzUsuń:D
Usuńcieszę się, że osiągam zamierzony cel - zmniejszenie wyrzutów sumienia u innych ;)
ja mam nowy życiowy cel- kupować mało a często :P
Usuńopadly mi rece, ratunku dla Ciebie kochana nie ma.
OdpowiedzUsuńwiem o tym Agatko, dlatego już się nie kryję nawet ;)
Usuńa serio, jeszcze mnie w tym miesiącu czeka jeden większy wydatek na markę na CH, a potem dopiero olbrzymia lista zakupów na marcowe Archie's Girls od MAC. ;)
ładnieeeee :):D też mi się szykuje podobny post;) daj znać jak CI się podobają rzeczy z zoevy:)
OdpowiedzUsuńa co Cię konkretnie interesuje? Bo linery kremowe kocham miłością ogromną o czym świadczy fakt, że mam wszystkie kolory prócz czerni :)))
Usuńa te w pędzelku są świetne, trwałe, choć z ręki schodzą ładnie, aż się bałam, ale na oku wytrzymały cały dzień :)
Przynajmniej się nie rozdrabniasz :D
OdpowiedzUsuńNo no Kasiu , zazdroszczę...super łupy :-)
OdpowiedzUsuńExtra:) Zwłaszcza LP i moje ulubione cienie KIKO, nawet te same kolorki mam:P
OdpowiedzUsuńKikacze są ekstra, muszę się chyba doopatrzyć :)) a LP masz?
Usuńwszystko bym przygarnela, az mi sie oczy zaswiecily :D ile tu doooobra ;O
OdpowiedzUsuńo Boże słabo mi :P co kupiłaś z Rouge Bunny Rouge ?
OdpowiedzUsuńszminkę Got Rid Of The Man, błyszczyk Fleur Parfait, puder rozświetlający Love Lights Sweet To Touch i cień Abisyński Stoczyk :) wszystko piękne :) wszystko pokażę, tylko powoli :D muszę się nimi nacieszyć i narobić zdjęć :D
Usuńo jej ile kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńPokaż z bliska co capnęłaś z Zoevy ;)
OdpowiedzUsuńbędzie i o zoevie :)))
Usuńzazdroszcze takiej kolekcji kosmetykow :)
OdpowiedzUsuńImponująca ilość :)
OdpowiedzUsuńZawiesiłam oko na Kiko.
spodobały mi się te cienie, na tyle, że nie wiem czy jakichs nie wezmę jeszcze przy okazji kiedyś :)
UsuńIstne szaleństwo *_* swatchy a swatchy będzie :D
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdobycze. Akurat dziś miałam w obrotach żel Balea :)
OdpowiedzUsuńile dobroci<3 az mi sie oczy rozbiegaja:D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twoich zakupów Illamasqua, też kupiłam od nich kilka rzeczy i jestem nimi oczarowana.Pokaż bliżej kosmetyki RBR:)
OdpowiedzUsuńja kupiłam tylko dwa lakiery i pigment static :) wszystko będzie!
UsuńTy tym postem uzdrowiłaś tysiące załamanych kobiet, które myślą, że czasem za dużo kupiły:D
OdpowiedzUsuńMożna przesadzić z jedzeniem, z alkoholem , ale nigdy nie z zakupami - White Praline.
Pieniądze szczęścia nie dają, dopiero zakupy - M. Monroe.
taki był mój pierwotny zamysł ;)
Usuńhaha - cytat boski :D zapamiętam sobie! :)))
a co do MM - słuszne słuszne :D
no i jeszcze zasłyszane gdzieś dawno temu:
Punkt G u kobiety znajduje się na końcu wyrazu "shopping" ;)
No własne, a faceci myślą że gdzie indziej jest ten nasz punkt G:)i potem się dziwi, że nie może go znaleźć :) hahaha
Usuńa on po prostu przemigrował wraz z ewolucją... ;)
Usuńznaczy, punkt G ;)
UsuńAle wspaniałości:)) lakier Chanel Fracas jest boski:)
OdpowiedzUsuńprzyznaję, jest prześlicznie wiosenny!
UsuńJakie smakołyki, rozumiem CIę doskonale, takie zakupy przyspieszają rytm serca :)
OdpowiedzUsuńo zdecydowanie! a jak się zjeżdżają paczuszki powoli, ja już się tak cieszę zawsze jak mam coś dostać :)) eh czy to już uzależnienie?
UsuńOMG :D To się nazywają nowości w szafie :D
OdpowiedzUsuńwiesz, takie tam ;)
UsuńTa fioletowa szminka bardzo mnie zaintrygowała;) Jestem ciekawa, jak będzie sprawowała się na ustach. Podejrzewam, ze turkusowym zakupem jest kredka z ostatniego zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńtak, o tę kredeczkę mi chodziło! :)))
Usuńfioletowa szmina jest specyficzna :D
Uf, po tym poście poczułam się lepiej. Poproszę częściej takie katharsis ;)
OdpowiedzUsuńza często to nie, ale od czasu do czasu zapraszam ;)
UsuńJEJ niewiadomo na co spojrzec :) !
OdpowiedzUsuńPowiem jedno. Strasznie lubię takie posty!
OdpowiedzUsuńcieszę się :D
UsuńNo to poszalałaś ;-)
OdpowiedzUsuńWidzę szaleństwo :) Bardzo fajne rzeczy, mogłabym wszystkie przygarnąć :P
OdpowiedzUsuńWOW!!! zbieram szczenę z podłogi!!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zakupów.
Ja hamuję się z zakupami - mam tego wszystkiego stanowczo za dużo,a daty waznosci gonią :/
e tam :) czasem trzeba "zapasy" uzupełnić.
Usuńale teraz już nie mam za dużo pomysłów co bym chciała ;)
WOW! Istne szaleństwo !! :)
OdpowiedzUsuńa ja mam dwa pytania:
gdzie kupiłaś w Warszawie Orly?
i co to za promocja w BBW, że tak zaszalałaś? ;*
zdarza mi się od czasu do czasu :)
UsuńOrly mam od koleżanki a gdzie je znaleźć w Warszawie nie pomogę! :(
a promocje w BBW były na wybrany asortyment, -50% na wybrane linie, plus promocja 3 za 2 na serię aromatherapy. A i jeszcze olejki niektóre i wallflowery były za 10zł. :)
Ooo, w takim razie musze sie wybrać do Złotych Tarasów, może i ja upoluję coś ciekawego ;) mam nieco z serii Dakrness Love, Paris Amour i Warm Vanilla Sugar, ale kusi mnie duużo więcej zapachów :)
Usuńdzięki za odpowiedź i pozdrawiam :*
z tym, że nie pamiętam już do kiedy była ta promocja... musisz zerkać na ich Fanpage na FB jak tylko coś organizują to dają znaka zawsze :)
UsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńW sumie nie wiem na co patrzeć, tyle cudeniek!
Najbardziej zazdroszczę korektora z YSL, moje marzenie ;)
Pozdrawiam A.