Cześć! też macie już taką ogromną nadzieję, jak ja, że to co stopniało to były ostatnie ślady zimy? Nic to, trzeba się jakoś z tego zimowego letargu otrząsnąć. U mnie remont kuchni właśnie się rozpoczął i nie dość, że muszę gotować w nieludzkich warunkach to jeszcze wszędzie pełno kurzu no i koty przerażone. Mam nadzieję, że potrwa to jak najkrócej. To tak w skrócie, tytułem wstępu i tłumaczenia.
Hello! Do you wish just like me, for the winter to be over, and for the snow to disappear for good? Well, I do hope there will be no more heavy snow. But, something need to be done to shake off the wintery mood. My little kitchen makeover has just begun. I need to start cooking in really "wild" conditions, there are tons of dust everywhere and my cats are crazy as hell. I hope this will not take too long. Yep. That was just a brief update. Now, let's move on to the more interesting stuff :)
Nowe kolekcje czają się już na nas na każdym kroku - na sklepowych półkach zagościła wiosna! A ja chciałam jeszcze zimowo - choć sądzę, że ten kolor jest bardzo uniwersalny i sprawdzi się także w wiosennych makijażach. Ale najpierw kilka słów o produkcie.
Eyelinery z serii Pro Longwear to nowa formuła kredek do oczu od MAC. Mają za zadanie długo się utrzymywać i dawać ładny intensywny kolor. Testowałam je wszystkie na ręku w salonie i muszę przyznać, że zachwycił mnie jedynie ten (czy tylko ja mam pecha na dobry MACowy fiolet??). Pozostałe kolory (czerń, brąz, granat i fiolet) są dla mnie albo zbyt zachowawcze, albo słabe. Fiolet jest bardzo kiepsko napigmentowany, ciężko go nałożyć równą mocną linią. Natomiast Mountain Air - cóż, Mountain Air mnie w sobie rozkochał wszystkim. Kolorem, konsystencją, pigmentacją, łatwością posługiwania się oraz trwałością. Ale po kolei.
Odcień kredki opisałabym jako brudny niebieski z odcieniami takiego morskiego turkusu, z tym, że jest on bardzo stonowany. Jest niesamowicie napigmentowana, kremowa, miękka, ale nie zbyt miękka, nie łamie się, nie kruszy, sunie gładko po powiece. Jestem fanką linerów i to w każdej postaci. Niestraszne mi te w kremie (w duecie z dobrym pędzlem), w żelu, w pisaku, w pędzelku - naprawdę. Natomiast kredki - muszą być naprawdę odpowiednie żeby sprostać moim wymaganiom. I przez odpowiednie nie mam tu na myśli drogich ;P Jak dotąd pasowały mi Avonowe Supershocki, kredki MUFE oraz Sephorowe Jumbo. Kredka Mountain Air to po prostu ideał. Nie trzeba mocno naciągać powieki, nie trzeba cisnąć - rysik idealnie rozkłada kolor i naprawdę nie wymaga poprawek. Co do trwałości - ta kredka jest nie do zdarcia i to nie tylko na powiece, ale także na linii wodnej! Zrobiłam już z nią kilka makijaży i w każdym wydaniu sprawdziła się genialnie. Myślę, że zaopatrzę się w jeszcze jedną sztukę :)
New collections are here! Spring is coming and the spirit is in the air. Still, the item I'm about to show you still belongs to MAC's winter collection. But I think it will be perfect all year round. So let me begin by saying a few words about the product itself.
The Pro Longwear Eye Liners are a new product in MAC's range. Their main aim is to be long lasting and provide intense color. I've tested all of them on my hand in the store, and I must admit I was completely amazed with only this one (is this my bad luck or are there really no decent purple liners offered by MAC??). The remaining colors (black, brown, navy and purple) are either too usual, or too weak. The purple shade wasn't nicely pigmented, it was difficult to apply it so that it would be even and pigmented. But Mountain Air - well Mountain Air is my new beloved eye liner. I love the shade, pigmentation, texture, ease of use and longevity. But let me tell you about it in more details.
I'd describe the shade as a dirty blue with just a hint of really muted and toned down teal. It is extremely pigmented, creamy and soft but not too soft - it won't break - it just glides on the lid. I am a fan of eyeliners, in all forms. I like cream and gel liners used with a good brush, I like tipped pens and brush tip applicators. But when it comes to eye pencils - I am a bit picky. And I don't mean to say that only the expensive ones are good. I adore Avon Supershock liners, MUFE liners and Sephora jumbo pencils. And I have to tell you that Mountain Air is just perfect. You don't have to pull and tug - the color is distributed very evenly , no touchups are necessary. When it comes to their lasting power - it's amazing! It lasts very long, both on the lid and the waterline. I'd say that after over 12hrs of wear the shade was still on my waterline. I used it in some looks and I love it! I'm thinking of buying a backup. :)
Poniżej możecie zobaczyć swatche odcienia.
You can see the swatches below.
I kilka makijaży z tą kredką w roli głównej. W zasadzie są one dość podobne do siebie, różni je miejsce użycia kredki.
And a few looks with this liner. Actually, they are all rather similar, but I wanted to show the pencil used in different ways.
Na górnej powiece. W rolach pobocznych: cienie Inglot shine 154, MAC Shroom & Carbonized, róż Launch Away i błyszczyk MUFE M14.
On my upper lid. With: Inglot shine 154, MAC Shroom & Carbonized eyeshadows, Launch Away blush and MUFE Lab Shine M14 lipgloss.
Na dolnej powiece połączona z: cieniami Inglot Shine 154, MAC Pro Longwear Legendary Black, Catrice, różem MAC Stratus, rozświetlaczem Bella's Secret z Essence i błyszczykiem MUFE Lab Shine M14.
On my lower lid, combined with: Inglot
Shine 154, MAC Pro Longwear Legendary Black, Catrice eyeshadows, MAC Stratus blush, Essence Bella's Secret highlighter and MUFE Lab Shine
M14 lipgloss.
Na linii wodnej w zestawieniu z paletą Naked 2 i Ramblas Red na ustach (nie pamiętam niestety dokładnie z czym jeszcze).
On my waterline with Naked 2 palette and Ramblas Red lipstick on my lips (I don't remember the rest of the products I used, sorry!).
Przyznam się Wam szczerze, że bardzo lubię tą kredkę. W każdym wydaniu. Jest bardzo uniwersalna i naprawdę ładna. Polecam capnąć ten kolorek!
I must say this, I really adore this product. However I use it. It's very versatile and really pretty, do get it if you have the chance!

Nie mój kolor...
OdpowiedzUsuńAle za to Twoje usta na ostatnim zdjeciu wyglądają pięknie!
ależ piękny na Tobie ten kolor szminki!
OdpowiedzUsuńahaha, chyba muszę przestać wrzucać zdjęcia całej twarzy w posty o produktach do oczu. Rozpraszają i odwracają uwagę od sedna sprawy... ;)
OdpowiedzUsuńdzięki! :))
Nie dziwota.. Kazdy by chcial takie wary :D
UsuńSzkoda, że inne kolory to taka klapa. A marzył mi się intensywny i trwały fiolet ;]
OdpowiedzUsuńmi też się marzył i okazuje się że znów nie tym razem... ;)
Usuńpiękny kolorek, taki morski, a na ostatnim zdjęciu jakie cudowne usta ♥
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor. Takie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńmam nawet identyczny odcień ;) ale! bardziej zachwyciła mnie kredka w tym odcieniu z Avonu, nie wiem jak to się dzieje.
OdpowiedzUsuńo a jaką ma Avon w takim odcieniu? Ja z Avonu uwielbiam kredkę Cobalt <3
Usuńnie mogę się przekonać do takich kolorów jeśli chodzi o kredki ale u Ciebie bardzo korzystnie to wygląda :D
OdpowiedzUsuńja długi czas nie mogłam :) od pewnego czasu po wskazówce od znajomego bardzo lubię łączyć takie niebieskie kolory z cieniami typu taupe :) z brązami też super wyglądają. Ogólnie są fajne jako akcent :) polecam wypróbować!
UsuńGdyby nie to, że nie jestem bardzo "kredkowa" to Pro Longweary należałyby do moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńja kiedyś byłam mniej kredkowa, teraz ciągle szukam i próbuję choć i tak częściej sięgam po linery. :) ale ten niebieski jest obłędny!
Usuńszkoda, że inne kolory to taka klapa ;) a marzył mi się intensywny i trwały fiolet ;) pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuńmusimy jeszcze chyba poczekać na spełnienie naszych marzeń... niestety...
UsuńKolor idealny na wiosnę i lato :0
OdpowiedzUsuńoczywiście :) choć w sumie to i teraz jest ok :)
Usuńkredka kredką, ale jaki masz tusz? :D
OdpowiedzUsuńnie chcę Ci skłamać, bo teraz na zmianę używam dwóch: mojego stałego Lash Powera na zmianę z Maybelline Colossal Volume tym ultra black i wydaje mi się, że akurat w tych makijażach użyłam tego drugiego ale ręki sobie nie dam uciąć.
UsuńPozdrawiam koleżankę z dzisiejszego spotkania !! : )
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy długo po moim wyjściu jeszcze rozmawiałyście, jak długo spotkanie trwało ?
Pozdrawiam : )
ja jak ruszałam w szybki obchód po sklepach to było coś koło 16-16.30 ale dziewczyny jeszcze siedziały :) do której to nie wiem :)) ogólnie pewnie bym jeszcze została, gdyby nie droga przede mną do pokonania.
UsuńTen niebieski bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDaje niesamowicie delikatny efekt na powiece :)
jest subtelny, ale jednocześnie daje kolorystyczny akcent :)
UsuńTen niebieski jest wręcz stworzony dla blondynek:) Pięknie prezentuje się na Twoim oku:) Jeśli chodzi o kreski malowane przy pomocy eyelinera wciąż jestem na etapie nauki. Najlepszy efekt uzyskuję przy użyciu kredek, ale te bardzo często są: a) za słabo napigmentowane, b)nie grzeszą trwałością, c) malowanie kreski to mordęga dla powieki. Z Twojej recenzji wynika, że powinnam się zainteresować tymi kredkami MACa, których trwałość nawiązuje do formuły eyelinerów;)
OdpowiedzUsuńCzy oprócz wymienionych przez Ciebie odcieni, w skład kolekcji wchodzi też granat? Ostatnio mam fazę na niebieskości, ale turkus jest dla mnie za jasny;)
dzięki :))
Usuńjeśli chodzi o ten konkretny odcień kredki Prolongwear to spełnia chyba wszystkie Twoje wymagania, bo zarówno pigmentacja jak i trwałość są super, a kredka nie należy do tępych.
Jest w tej kolekcji granat, wymieniałam przecie :D
ten turkus taki turkusowy wcale nieeee jest, przynajmniej nie w porównaniu do mojego najnowszego nabytku ;) ale o tym niebawem :)
Chyba muszę zainwestować w jakieś ziółka na koncentrację:P Mój umysł zarejestrował czerń, brąz i fiolet, ale rzeczywiście wspomniałaś o granacie:) Nic tylko odwiedzić Wrocław lub Kraków i wyruszyć na polowanie;)
UsuńJestem ciekawa tego najnowszego nabytku:) Domyślam, ze dorwałaś go w Poznaniu po zlocie, bo wspominałaś, że pozostawiłaś gity w bagażniku i wyruszyłaś na zakupy:P Zastanawiam się, co to może być, bo w Poznaniu nie ma MACa;) Chyba że upolowałaś coś za pośrednictwem internetu:P
haha :D jak znajdziesz jakieś dobre ziółka to poleć, bo coś się na blogowaniu skupić nie mogę ostatnio ;)
Usuńnie zdradzę póki co co to :) chcę potestować :) ale dobrze zaczęłaś kombinować :) w końcu, nie samym MACzkiem człowiek żyje ;)
Jak znajdę coś skutecznego, to chętnie się podzielę namiarami;) Chwilowo mam problem z koncentracją. Potrafię iść do drugiego pokoju po coś i wrócić bez tego czegoś, po czym przypomnieć sobie, że szłam po książkę;P
UsuńJuż Cię nie ciągnę za język;) Co to za cudo z pewnością dowiem się w stosownym czasie;)
Serduszko, miło mi że do mnie zawitałas! Ciesze się, że mogłyśmy się spotkać i mam nadzieję, że kolejne pogaduszki nastąpią już niedługo, nawet w mniejszym składzie
OdpowiedzUsuńBardzo było mi miło jako nowicjuszce :)
Pozdrawiam Cię serdecznie
ja też się ogromnie cieszę, zawsze lubię nowych ludzi poznawać :) im więcej tym lepiej, taka już ze mnie towarzyska dusza :D
Usuń