Dzisiaj mam dla Was mały pokaz paletki, którą jakiś czas temu przywiozłam z warszawskiego spotkania z Benefitem :) Święta się zbliżają, więc pomyślałam, że wrzucę Wam na bloga kilka propozycji jakie firmy kosmetyczne przygotowały dla nas w tym roku, by ułatwić wybór potencjalnych prezentów. Dla siebie bądź innych ;)
Today I'd like to show you a palette I brought home some time ago from the meeting with Benefit :) Christmas is coming so I thought I might show you a few gift ideas - the companies have really done their best this year to make it easier to pick some stocking stuffers either for your friends and relatives or for yourselves! ;)
Sugarlicious, bo o niej mowa, to paletka, dzięki której idealnie wykończymy makijaż. Znajdują się w niej 4 produkty: sztandarowy produkt Benefitu czyli Benetint (którego historię możecie przeczytać u Marti - polecam zwłaszcza balladę o benetincie i sutkach pewnej tancerki), kolejny must have czyli High Beam, róż do policzków Sugarbomb i błyszczyk o tejże nazwie. Wszystko miniaturowe, ale jak na moje oko bardzo wydajne. Wiem, bo posiadam już jedną taką paletę Benefitu, I'm Glam, Therefore I am i powiem Wam całkiem szczerze - ciężko te miniaturki zużyć.
Paletka Sugarlicious mieści się w pięknym ozdobnym opakowaniu z mocnej tektury, tak charakterystycznym dla produktów tej firmy. Po otwarciu jej naszym oczom ukazuje się cała zawartość a także spore lusterko oraz "instrukcja obsługi" którą można wyciąć i zachować.
Paletka Sugarlicious mieści się w pięknym ozdobnym opakowaniu z mocnej tektury, tak charakterystycznym dla produktów tej firmy. Po otwarciu jej naszym oczom ukazuje się cała zawartość a także spore lusterko oraz "instrukcja obsługi" którą można wyciąć i zachować.
Sugarlicious is a perfect set of products for finishing y our makeup. You will find included four products in mini versions: the legendary Benetint (you can read it's story on Beauty and MAC - I highly recommend the ballad of benetint and the nipples of an exotic dancer), High Beam which is another must have, and the Sugarbomb duo - the blush and the gloss. It's all mini, but trust me, I own one palette by Benefit already (I'm Glam Therefore I am) and the mini versions are not easy to finish up!
The Sugarlicious palette comes in a solid cardboard box so characteristic of the brand. Open it and you'll see all the products together with a nice mirror and some instructions on how to create a nice look with the products.
Zoom na produkty:
The products:
Swatche / Swatches:
The Sugarlicious palette comes in a solid cardboard box so characteristic of the brand. Open it and you'll see all the products together with a nice mirror and some instructions on how to create a nice look with the products.
Zoom na produkty:
The products:
Benetint, High Beam
róż Sugarbomb
Sugarbomb blush
błyszczyk Sugarbomb
Sugarbomb lipgloss
Swatche / Swatches:
Sugarbomb róż, Benetint, Sugarbomb błyszczyk, High Beam
Sugarbomb - the blush, Benetint, Sugarbomb - the gloss, High Beam
Sugarbomb róż / Sugarbomb blush
Benetint
Sugarbomb błyszczyk / Sugarbomb the gloss
High Beam
Przyznam się Wam całkowicie szczerze - ze wszystkich tych produktów nie wiem co zrobić z Benetintem bo kiedy nałożę go na usta to nic nie widać (mam dość mocno napigmentowane usta jak na blondynkę), a na policzki się boję bo mam tendencję do robienia sobie placków takimi produktami... No i do tego dochodzą podkłady mineralne, których na co dzień używam, jakoś dziwnie się czuję pacając po proszkach inną konsystencją. Jeśli jednak macie delikatnie napigmentowane usta lub jesteście obcykane z tintami do policzków - to także i z tego produktu zrobicie spory użytek :) Pozostałe trzy produkty bardzo przypadły mi do gustu. Róż jest bardzo delikatny, trudno zrobić nim sobie krzywdę, pięknie ożywia cerę, High Beama mam w pełnym wymiarze (mały, na razie zamknięty i nieużyty zostawiam sobie na podróże, a może go komuś oddam, sama nie wiem) a błyszczyk jest po prostu śliczny :)
I must admit - out of all these products Benetint is the one product that I am not sure what to do with. On my lips it is almost invisible (my lips are rather pigmented) and I am afraid to put it on my cheeks, plus I use mineral foundations so I usually feel kind of weird applying stains or creme products on top of that. But if you like cheek tints or have softly pigmented lips, you will surely like Benetint! I adore all three remaining products. The blush is very subtle so it's easy to use and it makes your skin look extra glowy and healthy. I do own a full sized High Beam, so the one from the set has so far been left untouched. And the lipgloss is just wonderful! :)
Benetint na ustach / Benetint on my lips
Benetint + Sugarbomb
Benetint + Sugarbomb na ustach, róż Sugarbomb na policzkach i odrobinka High Beamu na kościach policzkowych
Benetint + Sugarbomb on my lips, Sugarbomb blush on my cheeks and a tiny bit of High Beam on the cheek bones
Jeśli kolorystyka tego zestawu nie za bardzo Wam odpowiada - polecam jeszcze inne wersje takich zestawów (129zł - aktualnie w Sephorze jest przecena -20% na cały asortyment, warto się przyjrzeć):
If these colors don't fit you - - you can try out other versions of these kits:
Oprócz tego Benefit przygotował specjalne świąteczne zestawy, których ceny wahają się w okolicy 160zł (nadal przypominam o zniżce):
Apart from that Benefit has also prepared some holiday sets:
Let There Be B.Right! – zestaw kosmetyków nawilżająco – rozświetlających. W skład wchodzi emulsja nawilżająca Triple Performing, krem pod oczy
It’s Potent, miniatura kremu do twarzy Total Moisture i miniatura
matującej bazy POREfessional. Zestaw jest dostępny tylko w Brow
Barach.
Let There Be B.Right! – a set of moisturizing and brightening products: Triple Performing emulsion, It's Potent eye cream and two mini products - Total Moisture cream and POREfessional base.
She’s so Jet Set – paletka do
makijażu, która zawiera cienie do powiek oraz miniaturę tuszu do rzęs, różu i
błyszczyka.
She’s so Jet Set – makeup palette - with shadows, mini mascara, blush and a lipgloss.
Fast Train To Fabulous – zestaw złożony z różu w płynie Benetint, bazy
pod makijaż POREfessional i miniatury tuszu They’re Real.
Fast Train To Fabulous – a set containing Benetint, POREfessional makeup base and a mini They’re Real mascara.
Lee Lee Gets Flirty – w pudełku znajdziemy
50ml wody toaletowej Lee Lee wraz z
miniaturami bazy That Gal, różu w płynie Benetint i bazy pod makijaż
POREfessional
Lee Lee Gets Flirty – inside this kit you will find a 50ml bottle of Lee Lee edt together with the mini versions of That Gal base, Benetint and POREfessional base.

przydalo by mi sie takie pudeleczko :)
OdpowiedzUsuńZestaw idealny - same Benefitowe hity :)
OdpowiedzUsuńZestaw w takiej cenie jest niezwykle atrakcyjny :) Róż bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk podoba mi się na dłoni, ale na twoich ustach jakiś taki blady jest :D
OdpowiedzUsuńbo moje usta to tylko w mocnych kolorach tak atrakcyjnie seksi są ;P
UsuńA serio - wszystko przez ten pigment ust - mam na tyle ciemny, że wszystko co nie jest mocną fuksją/różem/czerwienią/oranżem itp wygląda blado :) ale w "realu" on jest ładny, na pewno będzie super wyglądał na kimś kto ma jaśniejszy naturalny odcień ust, podejrzewam, że podobnie zresztą jak Benetint :)
zresztą ja też w nim się czuję dobrze, do mocnego oka będzie ok :)
UsuńTwoje usta i bez niczego są seksi :D.
Usuńe bez niczego to tak wyglądają jakoś... jak schorowane... :D
Usuńja wolę Kasię w zdecydowanie ciemnych kolorach :]
UsuńJa też chyba.
Usuń:D ja też :)))
UsuńCzaję się na te zestawy, ale dla siebie wybiorę chyba feelin' dandy. Zniżka jest na cały asortyment?
OdpowiedzUsuńw smsie napisali "rabat 20% na cały asortyment tylko do 18.12" nie każą też pokazywać smsa, warunki dostępne w perfumeriach. W takich chwilach płaczę, że nie mam Sephory u mnie w mieście :/
UsuńJa akurat mam i róż i błyszczyk Dandelion, więc wolałam Słodziaka ;) ale obydwa Dandeliony lubię :)
Mam ten sam problem co Ty;) Mam stosunkowo mocno napigmentowane usta, więc wiele kosmetyków przeznaczonych do ust nie wygląda u mnie korzystnie. I również nie opanowałam sztuki podkreślania policzków takimi specyfikami. Chyba pozostanę wierna różom w kamieniu, ewentualnie mineralnym sypańcom:)
OdpowiedzUsuńFajne te zestawy Benefit :) najbardziej podobają mi się w nich... nazwy ;)
OdpowiedzUsuńno ba!
Usuńnazewnictwo mają genialne :) do dziś moją ulubioną nazwą jest chyba wspomniana w poście "I'm Glam, therefore I am" :D
Dla mnie idealny byłby zestaw róż Bella Bamba + cała reszta z pudełeczka Feelin Dandy, ale takiego się chyba nie doczekam:(
OdpowiedzUsuńhaha no niestety - tak dobrze to nie ma ;)
UsuńBella Bamba jest śliczna, taka dziewczęca!
Ja oswajam benetint :P I na minerałach daje też radę. Ale jednak co sucha forma różu, to sucha
OdpowiedzUsuńo no to mnie zachęciłaś, a najbardziej z tymi minerałami :) byłoby super gdyby zadziałał... wklepujesz? wsmarowujesz?
UsuńNie wiesz co zrobic z benetintem? A moze..no wiesz, ta ballada;) hihi
OdpowiedzUsuńhahahaha no wieeeeeeeeesz ;) musiałabym małżonka spytać o pozwolenie ;) choć pewnie by nie miał nic przeciwko ;)
UsuńMam ten zestaw i czczę każdą jego część oprócz różu - nie używam. Poza tym - miodek!
OdpowiedzUsuńeee a róż taki delikatesik... próbowałaś?
UsuńPudełeczko cudne jest :)
OdpowiedzUsuńMam tę paletkę Sugarlicious i jest naprawdę rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńcieszę sie, że i Tobie się podoba :))) w ogóle lubię takie paletki :)
UsuńHigh Beam znam i bardzo lubię :) To w sumie taki klasyk... Te zestawy oglądałam w Sephorze, ale zdecydować się nie mogłam :/
OdpowiedzUsuńJej ależ ten rozświetlacz piękny<3
OdpowiedzUsuńNie lubię tintów właśnie z tego powodu - nie umiem nie zrobić sobie nimi placków, nie lubię róży w płynie po prostu. Ale poza tym zestawiki są bardzo sympatyczne :)
OdpowiedzUsuńto mój pierwszy tego typu specyfik, ale z tego samego powodu nie kupuję róży w kremie - nie umiałabym tego rozprowadzić równo...
UsuńAno właśnie. To mamy te same dwie lewe ręce do takich specyfików :D
Usuńja nie przepadam za zestawami ze "zbieraniną" wszystkiego. zgecydowanie wolę kupić wszystko pojedyńczo i wtedy mam pewność, że wykorzystam wszystko a nie część zakupu. ale co kto lubi ;)
OdpowiedzUsuńakurat brakowało mi tego różu w mojej małej kolekcji róży Benefitu, nie jestem w stanie i tak pewnie zdenkować żadnego, dlatego taka miniaturka nawet mi odpowiada a do tego w cenie niższej niż duży róż mogę przetestować jeszcze inne produkty :) Ja właśnie w inny trochę sposób podchodze do takich zestawów - gdybym kupiła każdy z tych produktów jako duży pewnie nie zużyłabym tego Benetinta w ogóle. A tak przetestowałam, i wiem, że nie ma sensu go kupować, raz że miniatura starczy na wieki a dwa że nie do końca jest to produkt dla mnie. A że całą resztę lubię - jest to dla mnie i tak wartościowy zakup :)
UsuńAle rozumiem to - podobnie niektórzy mają z gotowymi paletkami :)
Akurat w tym zestawie to nie są nawet miniaturki tylko miniprodukty, więc zgadzam się z Kasią, że spokojnie można to przynajmniej wykorzystać, ale i się trochę nacieszyć, podczas gdy miniaturka znika po kilku użyciach.
UsuńJest to też okazja to wypróbowania różnych produktów za w miarę przystępną cenę, bo wielkość próbek udostępnianych w Sephorach - jeżeli w ogóle łaskawie je dostaniemy - woła o pomstę do nieba. Poza tym różu, rzecz jasna, tak się wypróbować nie da :P
Lepiej oczywiście wybierać takie zestawy, w których odpowiada nam zdecydowana większość zawartości, a jeden (np. Tint, hehehe) można bez bólu wywalić albo odsprzedać :)
To pierwsze pudełeczko Sugar licious idealnie wpada w moje ulubione kolorki. FAjne produkty.
OdpowiedzUsuńmi się bardzo podoba, choć gdyby nie fakt, że posiadam już róż Coralista to pewnie capałabym Tropicoral jako pierwszy :)
UsuńFajny zestaw ale tez nie wiem co robic z Benetintem :(
OdpowiedzUsuńno wiesz :D zawsze jeszcze zostaje rzeczywiście wersja z sutkami ;)
Usuńa serio - ja chyba jednak sie przełamię i spróbuję go nałożyć na twarz :) Mi się wydaje, że on może być idealnym kosmetykiem dla młodych dziewczyn (takich młodych młodych) które nie muszą nic dawać na twarz prócz lekkiego kremu nawilżającego żeby wyglądać super :) wtedy trochę benetintu na policzki i pięknie delikatnie zarumienione lico...
Ja swój Tint z innego zestawu sprzedałam, są ludzie, którzy go lubią i chcą :)
Usuńpodoba mi sie blyszczek :) mam miniaturke benetinta i mam tez ciezko mi sie go uzywa bo na ustach nie sprawuje sie dobrze..
OdpowiedzUsuńLubię takie słodkie pudełeczka :)
OdpowiedzUsuńjakże to się ładnie prezentuję ;)
OdpowiedzUsuń