Przepraszam na początku za wolniejsze niż zwykle odpowiadanie na Wasze komentarze, aktualnie mam trochę zajęć pozablogowych (do tego dodatkowo do 22.XI. "szefuję" w pracy pod nieobecność teściowej, stąd więcej obowiązków ;) ) i niby jestem częściej przy komputerze ale też nie na wszystko mam czas. Przez to całe zamieszanie dni mi się zlewają i totalnie wczoraj zapomniałam, że przecież miałam podać wyniki mojego szybkiego małego "rozdania" z The Body Shop. Mam nadzieję, że wybaczycie!
Ponieważ pod moimi ostatnimi postami padły pytania o składy, odpowiem tutaj, wklejając zdjęcia. Nie jestem w tym mocna, jeszcze bym coś pogmerała przepisując!
Skład Flavo C i Lotionu Bath & Body Works dla Aleny:
Flavo C
balsam Bath & Body Works (tu akurat Secret Wonderland)
Jak ja nie lubię wyników rozdań... Chciałabym nagrodzić każdą jedną z Was... ale niestety - aż takimi środkami jeszcze nie dysponuję :( Póki co więc, nagrodę zgarnia jedna osoba, ale zostańcie proszę ze mną na dłużej, obiecuję, że w najbliższym czasie będzie się działo! :))))
Małe masełko i żel pod prysznic o aromacie kuszącej świątecznej wanilii wędruje do:
Panny-Kokosowej
(z racji mojej obsuwy, proszę, zgłoś się na maila najpóźniej do piątku, 16. XI, do godziny 22.00)
Chciałam Was też poinformować, że zakończył się w niedzielę mój konkurs "jesienny" - jestem zachwycona Waszymi odpowiedziami i ciągle weryfikuję i sprawdzam wszystko wnikliwie ;) Zrobię wszystko co mogę, aby wyniki pojawiły się na czas, ale jeśli znów będę miała mały poślizg - nie złośćcie się!
A tak już w ogóle marudząc, czeka mnie w przeciągu najbliższych kilku miesięcy remont kuchni. Martwi mnie to odrobinę od strony techniczno-organizacyjnej... Uwielbiam gotować, nawet teraz gdy jestem na diecie, i nie wyobrażam sobie żeby mi kuchnię wyłączono z obiegu na jakieś dwa tygodnie...ehhhh.... Niestety, kuchnia jaką mamy w domu ma już 15 lat (o ile nie więcej) i jest tragiczna... Powyłamywane z zawiasów drzwiczki szafek, beznadziejne oświetlenie blatów (nie widać czasem prawie co się kroi!), złe ułożenie strategicznych punktów (typu zlew - piec - lodówka), wieczny brak miejsca na moje pierdółka typu oliwy i octy w stu smakach, przyprawy, czy wreszcie moje ukochane herbaty!!! Jednym słowem, paskudztwo nie kuchnia. W końcu udało mi się jednak określić jaką kuchnię chciałabym mieć i tak powstał projekt... Wiem, że od projektu do wykonania czeka mnie jeszcze dłuuuuuuga droga ale już tak strasznie się cieszę!!! To będzie takie "moje" miejsce, takie swojskie, młodzieżowe, kolorowe (a jakże by inaczej!). Nie mogę się doczekać! Z miłą chęcią zaproszę Was wtedy na gorącą herbatkę... co Wy na to?? :)
Nie będzie tylko okapu, który jednak widać na zdjęciu. Będzie za to śliczna fototapeta pod szkłem :))
Stół też trochę nietypowy... i taaaak, mam takie wypasione wielkie okno w kuchni, jeszcze większe w sumie, prawie pod sam sufit :))
Jestem bardzo ciekawa jak to wszystko będzie wyglądać w "realu" - projekt bardzo mi się podoba :) I już nie mogę się doczekać realizacji...
Tymczasem zostawiam Was już na dziś i biegnę poczytać książkę. I zapraszam już jutro na kolejną porcję pyszności od Bath & Body Works. :)

ale czadowa wizualizacja!
OdpowiedzUsuńBlaty marzeń:d można na nich swatche robić :D
Usuńhahahah :D co za pomysł :D
Usuńale nie będą białe tylko a'la drewno, jasne ale jednak nie gładkie...
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńA efekt jaki uzyskasz z pewnością Ci zrekompensuje wszystkie utrudnienia związane z remontem!
P.S. Fronty chcesz zrobić z takiego błyszczącego materiału? Jeżeli tak, to wcześniej solidnie go pomacaj, bo to tragedia jeżeli chodzi o sprzątanie- nie zdążysz posprzątać a już odciski palców widać (no ale chociaż wtedy można dojść kto wypił ostatnią herbatkę w danym smaku lub kto w nocy buszował po szafkach).
Usuńtak, będą lakierowane, sama się zastanawiam czy to dobry pomysł, ale już klamka zapadła, na szczęście mam teściową która się zna na rzeczy i wie lepiej ode mnie co czym sprzątać (mówię to bez cienia przekąsu, bo dogadujemy się świetnie) więc będzie podpowiadała... i pewnie znając mnie to i tak tam się wkradnie "tfurczy" bałagan po jakimś czasie, w końcu to kuchnia a nie muzeum ;)
UsuńNiesamowity projekt, kuchnia będzie świetna!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Wszystko co mnie zachwyca, błyszczące fronty to tragedia jeśli chodzi o sprzatanie, a tak poza tym kuchnia bardzo soczysta ;-)
OdpowiedzUsuńkurczaki, mogłam się Was poradzić najpierw...
Usuńa ja do uwielbiających sprzątanie nie należę, mówiąc delikatnie...
Trudno, najwyżej będę biegać ze ścierą, przynajmniej sporo kalorii spalę ;)
Oj tam, sprzątanie ;) ale jak pięknie będzie!!!
OdpowiedzUsuńKuchnia wygląda obiecująco! Mam nadzieję, że remont uda się bezproblemowo i pochwalisz się jak się skończy! :)
OdpowiedzUsuńA mnir się marzyla sie kuchnia z lakierowanwgo kdfu, ale a) praca w firmie meblarskiej nauczyla mnie chyba wszystkuch minusow tej plyty b) jestem pedantka. Wiec zwyciezyl rozsadek. Mam kuchnie w matowym drewnie :p
OdpowiedzUsuńMdf nie jakies kdfu :p
Usuńteraz zaczynam żałować, że nie spytałam najpierw... cóż, już raczej nie zmienię tego, pozostaje mi wizja, że przez kolejne 10 lat będę rzucać mięchem na poodbijane na szafkach paluchy... :(((
UsuńDo paluchow przywykniesz, prawdziwe zmory dopiero zobaczysz :p pilnuj raczej zeby sie nie porysowalo ;)
UsuńKuchnia wygląda niesamowicie, poproszę o zdjęcia w realu, kiedy powstanie. :)
OdpowiedzUsuńpostaram się cyknąć, zanim narobię w niej kuchennego bałaganu ;)
UsuńKuchnia wygląda powalająco :)
OdpowiedzUsuńMy też musimy zrobić remont ale łazienki. Bo ta łazienka ma z ponad 15 lat i wygląda tragicznie, tapeta odchodzi i w ogóle nie jest w niej przytulnie :)
Projekt kuchni rewelacyjny! :)
OdpowiedzUsuńale okno w kuchni :O będzie łatwo przewietrzyć jak się mięso podpali, hahaha :D (No co? Jestem praktyczna) :P
OdpowiedzUsuńProjekt kuchnie bardzo mi się podoba, nie przepadam szczególnie za pomarańczą, ale to połączenie barw jest takie orzeźwiająco-pobudzające i świetnie mi pasuje do kuchni!
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
UsuńA projekt kuchni wygląda zachęcająco :) Zazdroszczę tego dużego okna!
Dziękuję:)
UsuńA mnie kuchnia przeraża swoim chłodem i nowoczesnością, zdecydowanie nie mój gust. Ale ważne, by Tobie było tam przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńwieeeesz, teraz moja kuchnia jest czarno-biało-szara, mnie to już kompletnie przeraża, będzie jasna, ale nie za biała tylko kremowa, z soczystymi dodatkami, jak dla mnie jest ona bardzo ciepła, widziałam na żywo materiały, waniliowe szafki, te oranżowe będą znacznie cieplejsze niż w aranżacji. Poza tym, ona nie będzie taka idealna, jak na zdjęciu, znając mnie i tak po dwóch tygodniach zapanuje w niej przytulny bałagan :) U mnie dom to dom, nie muzeum, więc na pewno zimno nie będzie... zresztą, pewnie wrzucę Wam efekt końcowy :))
UsuńCo do nowoczesności - moim zdaniem ona jest po prostu zwykła. Teraz w modzie są dużo bardziej hym, futurystyczne wnętrza, które totalnie mi się nie podobają a już co ludzie mają z urządzaniem kuchni w czerni to ja w ogóle nie kumam...
Ja już sie nie mogę jej doczekać :)