Mam dla Was zgodnie z obietnicą wyniki mojego jesiennego konkursu!
Ale najpierw trochę paplaniny :)))
Dziękuję Wam za udział! Cieszy mnie to bardzo, że macie swoje sposoby na jesienną słotę, z chęcią je czytałam i nie ukrywam, kilka z nich zainspirowało mnie :) Niektóre nam się pokrywają, inne są dla mnie całkiem nowatorskie i intrygujące...
Tak naprawdę, to ja, podobnie jak niektóre z Was, lubię jesień. Lubię ją za klimat, za mgły, za to, że nagrodą po całym dniu pracy jest powrót do ciepłego domku, gdzie czekają na mnie moje dwa kocie ogony, przytulny koc, mąż, który co chwila ochoczo biegnie do kuchni przygotować żonce herbatkę... Wiosną, latem ciągnie mnie na zewnątrz, do ludzi... Jesienią i zimą doceniam mój domek, moje kąty, moje woski YC, i zapachowe aromatyczne olejki... No i wszystkie ciężkie, ciepłe zapachy, czy to perfum, czy też innych kosmetyków. Oczywiście lubię jesień także dlatego, że jest ona dla mnie czasem mocniejszej szminki, bardziej wampowej, takiej zbyt "poważnej" na lato, ale która idealnie pasuje jesienią... :))
Dziękuję za Wasze uwagi na temat bloga i jego zawartości / wyglądu. Jak już w konkursie pisałam, nie będę w stanie zastosować się do każdej propozycji zmian, zresztą, po zróżnicowaniu odpowiedzi widzę, że mogłoby to być trudne.
Najwięcej kontrowersji wzbudza chyba zawijanie postów. Jak widzicie, ostatnio z tym przystopowałam, głównie dlatego, że notki, m.in. o BBW są dość krótkie i bezsensem byłoby je zwijać. Podobnie zwykle u mnie na blogu rzecz się miała z postami lakierowymi. Zwykle pozostawiałam je niezwinięte. Natomiast te z Was, które są ze mną dłużej, lub te, które dołączywszy niedawno zdążyły zagłębić się już w treść bloga wiedzą, że mam tendencje do rozpisywania się. I kiedy tworzę moje posty-tasiemce, to często lubię je zwinąć, żeby przewijanie strony głównej bloga nie zajmowało pięciu minut i żeby szybciej ładowała się strona, także dla osób przeglądających bloga z komórek. Jak widzę jest to dość sporna kwestia, więc pewnie zostanę przy takim niezdecydowanym systemie... krótsze notki będą w całości, te dłuższe będę nadal zwijać.
Kolejną kwestią jest kwestia nagłówka. Ja wiem, że jest niekosmetyczny, że totalnie niezwiązany z tematem bloga... Jest trochę związany z jego nazwą, bo kolor zielonych gałęzi kojarzy mi się z moim ulubionym MACowym cieniem, od którego nazwa bloga się wzięła... Poza tym, ma on dla mnie wartość sentymentalną... Powiedzmy, że taki widok czekał mnie codziennie rano, gdy budziłam się w jednym z piękniejszych miast na Ziemi :) Póki co, nie mam nawet pomysłu na inny nagłówek, jeśli w ramach relaksu którejś z Was będzie się chciało pobawić w skojarzenia i zrobić jakiś fajny projekt- zapraszam :) Jestem ciekawa, z czym Wam się kojarzy ten blog i jak scharakteryzowały byście go w formie nagłówka... Nie jest to żadne oficjalne ogłoszenie konkursu, ale myślę, że gdyby jakiś pomysł wyjątkowo mi się spodobał i chciałabym go użyć - autorka na pewno zostałaby doceniona :))
Jeśli chodzi o zdjęcia w postach - wszystkie z nich możecie powiększyć klikając na nie. Nie jest to jakiś wielki format, ale wydaje mi się, że są one na tyle wyraźne, że widać co trzeba :) Także mam tutaj na myśli zdjęcia makijaży :)
I co to według Was są posty "z życia wzięte"??? :D A tak już całkiem serio - o czym chciałybyście przeczytać, co Was interesuje z mojego pozakosmetycznego życia? *
Pozwólcie zatem, że przejdę do rzeczy.
Nagrodę numer 1. czyli główny zestaw kosmetyków z tego zdjęcia:
trafia do Kasi z bloga OBSESSION blog
za zabawne foto na mailu oraz uzbieranie rekordowej ilości punktów za zadania dodatkowe :)
w przypadku nie zgłoszenia się po nagrodę, przypadnie ona Orlicy.
Oto zdjęcie "motywujące" jakie otrzymałam od Kaśki :) i jak tu się nie uśmiechnąć? :D zwłaszcza na widok tego kontrastu sałatkowo-piwnego. Jest tu też i element patriotyzmu lokalnego czyli *zimny Leszek* :P
właścicielką zdjęcia jest Kasia, autorka bloga Obsession Blog
Oto zdjęcie "motywujące" jakie otrzymałam od Kaśki :) i jak tu się nie uśmiechnąć? :D zwłaszcza na widok tego kontrastu sałatkowo-piwnego. Jest tu też i element patriotyzmu lokalnego czyli *zimny Leszek* :P
właścicielką zdjęcia jest Kasia, autorka bloga Obsession Blog
Nagrodę numer 2.
przyznaję Ancykowi :))
jeśli zgodzi się na publikację, to zobaczycie za co :)
w przypadku niezgłoszenia się po nagrodę, zgarnie ją Tanyia.
I tutaj fragment profesjonalnej prezentacji w powerpoincie, którą otrzymałam od Ani (szkoda, że nie mogę całej ruszającej się uroczej prezentacji tutaj Wam pokazać! musicie się zadowolić urywkami!)
Nagroda nr 3. poleci do:
elle - za przepis, przez który cieknie mi ślinka ilekroć się w niego wczytuję
i na pewno, na 100%, wypróbuję go któregoś popołudnia! Zaintrygował mnie ten kolorowy pieprz... dajesz czasem coś innego w zamian, czy jest konieczny, żeby przepis wypalił?
i na pewno, na 100%, wypróbuję go któregoś popołudnia! Zaintrygował mnie ten kolorowy pieprz... dajesz czasem coś innego w zamian, czy jest konieczny, żeby przepis wypalił?
w przypadku niezgłoszenia się po nagrodę, zgarnie ją kascysko.
Bardzo Wam gratuluję!
Piszcie maila z danymi do wysyłki nagrody!
I dajcie mi proszę znać, czy zgadzacie się żeby Wasza praca (lub jej część wybrana przeze mnie) została w tej notce opublikowana!
Informacja dla osób "rezerwowych" - jeśli zgłoszą się dziewczyny, które wybrałam na zwyciężczynie, Wam przypadną małe, nieprzewidziane ale mam nadzieję też fajne, nagrody pocieszenia. :) nikt nie będzie pokrzywdzony. Nie u mnie :))
*Tova - przepraszam, opuściłam się strasznie, ale obiecuję poprawę - będzie jeszcze więcej ałtfitów ;))))

łee i się nie udało. Gratulacje dziewczyny!
OdpowiedzUsuńbravo kobity ;)
OdpowiedzUsuńWow, nie spodziewałam się, dziękuję Kasiu :*:*:*
OdpowiedzUsuńGratuluję wszystkim :) Świetne nagrody, a paplaninkę lubię :)
OdpowiedzUsuńcieszy mnie to niezmiernie :)) bo ja lubię paplać :D
UsuńGratuluje :D
OdpowiedzUsuńOoo :D Słusznie, że czekałam na wyniki, dziękuję, nawet gdyby było to wyróżnienie bez jakiejkolwiek nagrody ;)
OdpowiedzUsuńbędzie jednak inaczej :) proszę o cierpliwość :)))
UsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńjupi jupi :] Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńZgadzam się na publikację choć może być to nieco kompromitujące ;D
Zaraz ślę mejla z danymi :*
Kuuurde, nie mogłaś przegapić? :P
UsuńHaha Orli :D
Usuńteeeeeeeeeeż coś dostaniesz, nie bój żaby :))
:P
UsuńKasiu dorzuć proszę Orlicy Olay jeśli zechce oczywiście? :> bo ja mam :>
Blogowe love po raz enty :D :*
UsuńObsession nie chcesz się lakierami zamienić ?:D
Usuńhahaha no jakie kombinatorki <3
Usuńco za przetasowania XD
Usuńja Zoyki nie znam a chcę bardzo ale chinki kocham i klops :D
:D <3
UsuńW sensie Zoykami :D różową na filetową ;p
Usuńhehe, dobra nie kombinujemy :P
gratulacje, dziewczęta! :-)
OdpowiedzUsuńO jak super :D No dobra zgadzam się ale niech to na kwejka nie poleci :P
OdpowiedzUsuńBo się wstydzę :P
UsuńChlip chlip ;)
Usuńupdate ;) jesteś niesamowicie fotogeniczna!
UsuńMam odmienne zdanie :p ale dziękuję :D
UsuńGratulacje dziewczyny! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńA kociaki przesłodkie;)
dziękuję Karola, w imieniu kociaków :)
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńI kosmetyków własnoręcznie robionych ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
dobrze, zapamiętam :D
UsuńDziękuję Ci Kasiu za wyrożnienie :)
OdpowiedzUsuńCo do prezentacji Ancyk - uśmiałam się setnie, no zdecydowanie za blisko mi do złej - czekoladowej - drogi ;-))
Odnośnie Twojego pytania - tak, możesz pominąć kolorowy pieprz, a już na pewno nie zastępuj go czarnym. Całość będzie trochę mniej pikantna, ale zawsze możesz dorzucić więcej imbiru. A kolorowy pieprz dostaniesz w większości marketow w takich gotowych małych szklanych nibymłynkach :)
nie ma sprawy, sprawiłaś, że ślinka mi po brodzie pociekła, bo uwielbiam takie patenty :))
UsuńJa do tego dorzuciłabym więcej imbiru, może gałki muszkatołowej i na pewno cynamonu... ten pieprz mnie trochę przeraża... ale dostępny mam, więc chętnie i taką wersję spróbuję... :))
Daj znać, jak wrażenia ;) I pamiętaj - koniecznie z lodami :D
UsuńSzkoda, że się nie udało :( ale gratuluję dziewczyną, które wygrały :))
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńJakie słodkie masz koty:)
OdpowiedzUsuńPaczuszka doszła, bardzo Ci dziekuję :)
OdpowiedzUsuńA ja mówiłam że paczucha dostała?:* Piękne różowe :D
OdpowiedzUsuń