Do pierwszego posta wybrałam zapach, który znam najdłużej - Pink Chiffon.
Dołączony do wrześniowego GB, zauroczył mnie totalnie, i to głównie on
sprawił, że poczułam ogromną chęć na więcej!!! Uważam, że przyłączenie
się do GB było jedną z najlepszych marketingowych decyzji BBW jaką tuż
przed otwarciem pierwszych w Polsce salonów (na razie w Warszawie w
Galerii Mokotów i w Złotych Tarasach) mogli podjąć. Z początku firma dla
mnie nieznana w ogóle, więc nawet nie sięgałam po ten produkt. Później
ruszyła lawina zapowiedzi, postów i reklamy i skojarzyło mi się, że to
cudo leży przecież u mnie w szufladzie.
Pink Chiffon to zapach lekko nietypowy na pierwszy niuch, zapach który po rozsmarowaniu na skórze nabrał życia. Sprawił, że położyłam się obok męża tamtego wieczoru i kilkukrotnie przerwałam mu czytanie książki prosząc aby "jeszcze raz mnie powąchał" :D Biedny. Sama wwąchiwałam się we własną rękę oniemiała z zachwytu dobre pół godziny zanim trafiłam w objęcia Morfeusza. Czym mnie urzekł Pink Chiffon?
Pink Chiffon to zapach lekko nietypowy na pierwszy niuch, zapach który po rozsmarowaniu na skórze nabrał życia. Sprawił, że położyłam się obok męża tamtego wieczoru i kilkukrotnie przerwałam mu czytanie książki prosząc aby "jeszcze raz mnie powąchał" :D Biedny. Sama wwąchiwałam się we własną rękę oniemiała z zachwytu dobre pół godziny zanim trafiłam w objęcia Morfeusza. Czym mnie urzekł Pink Chiffon?
For my first post I've chosen a scent that I'm most familiar with - Pink Chiffon. It was in the September Glossybox edition. This is the product that I fell in love with and it made me want more!!! I think that it was a great move, to include this little bottle in the box - like a prelude to the great opening of the first two stores in Poland. At first I wasn't interested in the product but then suddenly the bloggers started to write about the openings and the company with it's gorgeous scented goodies. And the thought came to my mind "Oh, wait, I do have one of these in my drawer!".
My first contact with Pink Chiffon was like "meh" but then when I massaged it into the skin it became beautiful! That evening, I went to bed and interrupted his evening book reading with my awe: "hey, honey, smell this one more time, isn't that amazing??". :D Poor guy. I continued smelling my own arm till I fell asleep. Why did Pink Chiffon leave me in such an amazement?
moja mała szyfonowa rodzinka... Pink Chiffon
Urzekł mnie dziewczęcą słodyczą, która po chwili
zyskuje klasyczną seksowną nutę. Pink Chiffon jest jak opowieść o
dorastaniu. Świeże, soczyste nuty czerwonej gruszki ustępują po chwili waniliowo-kwiatowym aromatom, choć nadal podszytym czymś świeżo i zarazem słodko owocowym (jeżyny? maliny?). W końcowej fazie czuję delikatne, niemęczące piżmo. Taka mieszanka słodko-owocowo-piżmowa zostaje na skórze długi czas. Po posmarowaniu ciała pozwalam balsamowi się wchłonąć (nie trwa to długo ale uważam jego formułę za świetnie nawilżającą, przynajmniej moją skórę). Kiedy to się stanie, zakładam pidżamkę. Mój zachwyt gdy rano z niej wyskakuję a ona przesiąknięta jest tym seksownym zapachem - bezcenne! Po całej nocce także na skórze czuć delikatną słodycz.
This scent mesmerized me with the girly sweet notes that, after a while, transform into a more sultry sexy fragrance. It's like a story of a girl becoming a woman. The juicy red pear notes give way to sweet vanilla and flowers but there still is a distant fresh and juicy (blackberries? raspberries?) reminiscence. Finally the musk appears - it's not disturbing, I'd say it's cosy, warm... This sweet fruity and musky mix lingers on your skin for a long time. I let the lotion absorb (doesn't last that long, and still the nourishing and moisturizing properties are amazing on me) and put on my pyjamas. And in the morning I can smell the delicate fragrance both on the pyjamas and on my skin. This sexy smell is amazing!
This scent mesmerized me with the girly sweet notes that, after a while, transform into a more sultry sexy fragrance. It's like a story of a girl becoming a woman. The juicy red pear notes give way to sweet vanilla and flowers but there still is a distant fresh and juicy (blackberries? raspberries?) reminiscence. Finally the musk appears - it's not disturbing, I'd say it's cosy, warm... This sweet fruity and musky mix lingers on your skin for a long time. I let the lotion absorb (doesn't last that long, and still the nourishing and moisturizing properties are amazing on me) and put on my pyjamas. And in the morning I can smell the delicate fragrance both on the pyjamas and on my skin. This sexy smell is amazing!
Według producenta kompozycja zapachowa Pink Chiffon składa się z nut:
- czerwonej gruszki
- waniliowej orchidei
- szyfonowego piżma
According to Bath & Body Works website, the key fragrance notes of Pink Chiffon are:
- sparkling red pear
- vanilla orchid
- whipped chiffon musk

Brzmi fajnie, aż pójdę i zniucham :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie! jestem ciekawa czy nasze odczucia się pokryją ;)
Usuńmam ten balsam - przepięknie pachnie i długo się utrzymuje na skórze:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się Asiu, to jeden z tych, które siedzą na skórze do rana, pachnie się nimi delikatnie rano i cała pidżama jest przesiąknięta delikatnym aromatem <3
UsuńWidzę, że poszłaś na całość :)))
OdpowiedzUsuń:)) z tej linii chyba w końcu zaopatrzę się w większość produktów... uwielbiam i jest to jeden z faworytów mojej małej kolekcji ;)
Usuńmarzą mi się ;) czemu ja mam daleko do Wawy?? ;((
OdpowiedzUsuńnie martw się, ja też mam daleko... :/ ale za to jak tam kiedyś zawitam to już wiem, jakie miejsce jest na mojej liście do "zaliczenia" ;)
UsuńAleż to musi ładnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńw rzeczy samej, droga Pani ;) spakowana?
UsuńSpakowana :D. Weź tylko ten zestaw, żebym sobie niuchnąć mogła :D
UsuńHehe tak myslalam, ze o tym zapachu najpierw napiszesz :P
OdpowiedzUsuńJa go nie niestety nie wąchałam, ale Twój opis mi sie podoba i chetnie go kupie, bo wydaje mi sie, ze jest w moim stylu :)
haha :D jestem aż tak przewidywalna? ;)
Usuńjeśli lubisz słodkie, ciepłe zapachy z nutką owoców to na pewno Ci przypadnie do gustu :)
Do Wawy mam troszkę kilometrów, ale przy najbliższej okazji mam już w planach wybrać się i wyniuchać coś dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńjeśli tylko jest okazja! Ja w lipcu jadę na koncert do Warszawy i już wiem, gdzie zawlokę męża przed/po koncercie ;)
UsuńBardzo lubię ten zapach, spodobał mi się od pierwszego powąchania, ale póki co numerem jeden jest chyba Carried Away i Dark Kiss, choć Pink Chiffon i Paris Amour depczą im po piętach :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie jeszcze spróbować Paris Amour, w ogóle paryską linię... :)
UsuńDark Kiss, o taaaaaaaak :D
Właśnie kończy mi się jeżynowy balsam z TBS i czaiłam się na Chocomanię, ale może powinnam bardziej zainteresować się B&BW... kusisz!
OdpowiedzUsuńja TBS bardzo lubię, i nadal używam, ale póki co BBW mnie zachwyca... :) polecam choćby spróbować...
Usuńpotwierdzam! bardzo fajny zapach :]
OdpowiedzUsuń:))) Matka się ze mną zgadza to już musi być coś na rzeczy :)))
UsuńWąchałam, ale jakoś w pierwszym momencie nie poczułam się przekonana...
OdpowiedzUsuńBo to Bello nie są zapachy na "pierwsze momenty" :) im trzeba dać trochę czasu żeby się rozwinęły, trochę jak perfumom. Też nie oceniasz zapachu po niuchu z atomizera :)))) polecam drugie podejście! :))
UsuńChyba masz racje :) Tylko ja w tym sklepie czułam się jak słoń w składzie porcelany i miałam ochotę biegać od jednego testera do drugiego! Zdecydowanie Twoja taktyka poczytania o zapachach była lepsza ;)
Usuńoj, ja pewnie na miejscu bym dostała głupawki... najfajniej gdyby robili próbki...- żeby można przetestować zapachy w domowym zaciszu... na szczęście mają chociaż te mini produkty. ja nie miałam innego wyjścia ;)
UsuńUwielbiam pink chiffon, ma nieziemski zapach choć może trochę przy słodkawy dla mnie ale to co robi lotion z moją skórą <3
OdpowiedzUsuńoj, są konkretniejsze zapachy :))
Usuńja też lubię ten efekt takiej miękkiej skóry :)
Bardzo lubię też twilight woods i sweet pea :)
UsuńMuszę powąchać koniecznie i zakupić jakąś mgiełkę chociaż. Bardzo lubię Dark Kiss <3
OdpowiedzUsuńostatnio spryskałam pościel moją mgiełką Pink Chiffon <3 dawno mi się tak dobrze nie zasypiało... nawet mąż nie protestował :)
UsuńBędę musiała obniuchać, ale do Warszawy w najbliższym czasie się nie wybieram, a szkoda.
OdpowiedzUsuńprzy najbliższej okazji! :)
UsuńBrzmi bardzo ciekawie z opisu, tak świeżo-miękko, jeśli będę w okolicy sklepu to na pewno wstąpię na 'niucha':)
OdpowiedzUsuńo widzisz, ja tu się produkuję a Ty jednym określeniem idealnie uchwyciłaś jego treść. Świeżo-miękki to perfekcyjny opis :))
Usuńjutro będę u nich w sklepie to powącham :D hyhy
OdpowiedzUsuńkupić Ci coś? :D
Nic więcej nie kupuj Kasi, bo ją mąż wygna :P
UsuńWcale nie taka mała ta szyfonowa rodzinka :)
Usuńhahahah :))
Usuńno wiecie coooo!
Marti - :* Kochanaś :)))
Ja nadal mam nadzieję, że się zobaczymy?
krzykla: :D jesteś jej Matką Chrzestną więc wieeeesz :)
To również jest mój ulubiony zapach i już niedługo mam nadzieję być posiadaczką rodziny szyfonowej, jak to fanie ujęłaś :) Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńcieszy mnie to :) jest nas więcej, Szyfonowych ciotek klotek :)))
Usuń