Idzie jesień. Niezaprzeczalnie. Jeszcze nie włączyliśmy grzania na stałe, bo kto to widział grzać we wrześniu?! ;) Zrozumiałe jest więc, że w łazience przy wieczornym prysznicu trzeba się trochę przemóc. Mój sposób na łagodniejsze przejście ze stanu pt "t-shirt + sweterek + bluza + czasem koc" (taaaaak jestem zmarzluchem) w stan pt "jak mnie bozia stworzyła" to puszczenie męża przodem. Wchodzę do łazienki jak on już zdąży ją trochę zaparować i zrobić mini saunę. ;) Od niedawna mam też jeden dodatkowy sposób na rozgrzanie zmysłów pod prysznicem - fantastycznie słodki żel pod prysznic Original Source o zapachu czekolady i pomarańczy. A właściwie, o zapachu pomarańczowych delicji.
Fall is coming. Inevitably. We haven't turned on the heating yet, it's September - that is a bit too early, don't you think? But the evenings are becoming cooler and cooler and showering in a cold bathroom is not a pleasant experience. My least painful way to switch from the mode "T-shirt + sweater + blouse + sometimes a blanket" (yep, I am that vulnerable to cold) to "nothing on" is to go to the bathroom just after my husband. He showers first and creates a sort of sauna - the bathroom gets a bit warmer. ;) Some time ago I've discovered one more way to keep me warm, while showering - a lovely sweet smelling Chocolate & Orange shower gel by OS. It reminds me of certain polish cookies: biscuit and orange jelly covered in chocolate - yummy!
I bought this version of the shower gel mainly because I do generally love their products :) Though, to be completely honest, I wasn't expecting much - this type of scent is difficult, it often turns out artificial. I reached for it when I was in need of some sweet treat. And I especially value good quality "edible" scents now that I'm on a diet. This one is simply delicious. Like a box of lovely cookies! It looks like jelly, my advice is to spread it evenly on your palms first and then massage your body with it. The texture makes it rather slippery and you surely don't want to waste the product. I have a feeling that my skin's condition has improved lately - it doesn't scream "body butter! now!!" after the shower. The skin is not dehydrated. It would be a bit too much to say it's moisturized, but it surely is fine and it happens that I don't use any moisturizer atfer I shower with the OS shower gel.
Ja widzę tylko jedną "wadę" tego produktu. Brak balsamu do ciała z tej samej linii zapachowej! Marzy mi się jakieś smarowidło do ciała o identycznym zapachu jako wykończenie wieczornego rytuału prysznicowego i przedłużenie tym samym trwałości zapachu na skórze.
For me, this product has only one flaw. There is no matching body lotion or butter! I'd love to be able to buy an identically smelling body moisturizer. It would be a perfect evening shower ritual finish and would make the lovely scent last longer on me.

Uwielbiam go, mam jeszcze pół butelki i trzymam "na wypadek chandry" :D
OdpowiedzUsuńo to to :) na chandrę działa genialnie :D
UsuńWłaśnie, przydałyby się balsamy lub masła o tej samej linii zapachowej. Albo przynajmniej krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńoooooooo taaaaaaaak kremy do rąk <3 super by było! oczywiście nie wiedząc, na który się zdecydować pewnie bym ich trochę nabrała ;)
UsuńJa zużyłam jedno opakowanie, ale żel sam w sobie mnie nie zachwycił :( pięknie pachnie, fajnie się pieni, ale... no właśnie, chyba spodziewałam się cudów po tylu dobrych opiniach :)
OdpowiedzUsuńale tez z drugiej strony wiesz, nie ma sie jakich cudów spodziewać po żelu z tańszej półki. A w sumie co Ci w nim nie pasowało? czego mu brakowało, żeby zachwycił? Jestem szczerze ciekawa Twojej opinii :)
UsuńMmm <3 na jesienne wieczory w sam raz . ;p
OdpowiedzUsuńjest pyszny, pachnie nim w całej łazience :)
UsuńKiedyś kupiłam trzy butelki, bo nie mogłam się zdecydować, a nie jest to częste :) najbardziej kocham cytrynowy.
OdpowiedzUsuńa jakie jeszcze miałaś?
Usuńja lubię ten malinowy, cytrynowy (czy tam limonkowy) i nawet fajny był ten macadamia :)
Miałam macadamię i mango - jak dla mnie takie jakieś mdłe były, i chyba pomarańcza z imbirem (całkiem fajna). Limonka była dla mnie za słodka, co dziwne, ale cytryna - ideał :D
UsuńTez go uwielbiam! Wypisz, wymaluj - delicje! Latem jeszcze lubie cytrynke z drzewem herbacianym a przejsciowo pomarancza + imbir :) Wszystkie sa cuuuudne!
OdpowiedzUsuńaż dziwne jak urzekająco podobny jest do tych delicji! ;)
Usuńhahaha, co za sposób z tą mini sauną! Ja też jestem zmarźluchem strasznym, ale ma małą łazienkę więc szybko napuszczam wody do wanny i od razu się w niej kładę :D Mam ten żel, ale w wersji czekolada + mięta oraz guma do żucia - ogólnie zapachy mają obłędne!
OdpowiedzUsuńtrzeba sobie w życiu radzić :) mąż mi nagrzewa pomieszczenie, kochany ;)
Usuńu mnie niestety napuszczenie wody do wanny odpada, mam za małą termę, napełnia mi ją mniej więcej do 1/4 :/ mogłabym sobie pośladki ugrzać ;)
nie wiedziałam, że jest guma do żucia!!! oOo :)
Uwielbiam tę wersję zapachową :) Zachomikowałam kilka sztuk i zrobiłam zapas wersji Winter, w której połączono migdały z czarną porzeczką ♥ Liczyłam, że może w PL ją znajdę ale okazało się, że nie...
OdpowiedzUsuńto ja potajemnie jeszcze liczę na taką zimową edycję! ah jak mi się marzy coś z cynamonem!
UsuńOjjj tak, cynamon ♥
Usuńkocham wszystko co z cynamonem, jedzenie, kosmetyki, wszystko!
UsuńFakt, szkoda, że nie mają balsamów z tej serii. Na pewno kupiłam kilka zapachów :) Choć z drugiej strony może to i lepiej? ;)
OdpowiedzUsuńbyć może, pewnie wtedy portfel by jeszcze cieniej piszczał ;)
UsuńJakoś się nigdy nie przyjrzałam tym żelom... Co do grzania we wreześniu - czasami jest mi tak chłodno, że jak dla mnie można już grzać:)
OdpowiedzUsuńpolecam bo są fajne za niezłą cenę (5,99 w promocji a promocje są dość często).
UsuńW sumie też prawda, poza tym ta pogoda taka zwariowana, raz słońce tak jak dzisiaj, a za chwilę zimno szaro i ponuro ;)
owszem pachnie jak delicje ale jest niewydajny.
OdpowiedzUsuńMysiu Pysiu (fajny nick!) - zużycie które widać na zdjęciach powstało w wyniku 5-6 pryszniców (a butelka nigdy nie jest pełna, ze 2cm zawsze od góry jest puste). Używam go też całkiem sporo na raz, ze dwa razy tyle co na zdjęciu na dłoni. Dla mnie jest to dość dobra wydajność :) poza tym, szczerze mówiąc, mi się i tak szybko żele pod prysznic nudzą, więc za taką cenę nie przeszkadza mi tempo jego zużycia! :)
UsuńZawsze omijałam je wielkim łukiem, teraz muszę je obwąchać;)
OdpowiedzUsuńKocham wszystkie zapachy tych żeli miałam kilka i są całkiem ok
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
pachnie bosko, ja teraz mam akurat mięte z czekoladą ale pomarańczkę też kupię :P
OdpowiedzUsuńale on musi mieć boski smak psss zapach ! :D
OdpowiedzUsuńcud miod na zime, musze miec;)
OdpowiedzUsuńmiałam jakiś czas temu mydła tej firmy i jakoś mnie nie powaliły.. mam więc malutki uraz do firmy jako tako ;)
OdpowiedzUsuń