I've shown you the photos from the meeting of Bloggers with Olay and Pantene experts and actors promoting their products in Poland HERE. While being in Warsaw I shopped a bit and here's what I got.
Jak widzicie, jednym z zakupionych produktów jest Revlon Colorburst Lip Butter. Długo wyczekiwane i podglądane na zagranicznych blogach koloryzujące i pielęgnujące masełko do ust w sztyfcie. Taki mariaż balsamu do ust i szminki. Podchodziłam sceptycznie - bo zwykle jest tak, że jak coś jest pielęgnujące to przeważnie jest kiepsko napigmentowane, jak jest dobrze napigmentowane to często mogłoby lepiej odżywiać i tak w kółko. Prawda jest taka: ta szminka jest świetna.
As you can see, one of the products I got is the already famous Revlon Colorburst Lip Butter. I've longed for it ever since it first appeared on foreign blogs. These are nourishing lip butters that give a fair amount of color. A mix of a lipstick and a lip care product. I was sceptical. Usually, when a lip product is moisturizing it has poor pigmentation, when it's pigmented it has a tendency not to be too nourishing and so on. The truth here is: this lipstick is great!
Mój odcień to Sweet Tart. Oczywiście, bo jakżeby inaczej ;) Wybrałam kolor który wydawał mi się najbardziej żywy. Szminka jest zamknięta w plastikowym lekko przezroczystym opakowaniu, możemy zobaczyć przez nie wewnętrzny sztyft. U góry "okienko" - widać kolor szminki nawet bez otwierania - przydatne. Nie wyczuwam żadnego zapachu, co nie bardzo mi przeszkadza.
The shade I got is Sweet Tart. What else could it possibly be! :) I chose the color that seemed most bright. The lippie comes in a semi-transparent plastic tube, you can see the stick right through it. The top of the tube is fully transparent - you can see the lipstick without opening it - a cool idea. I think this lipstick is not scented, I can't smell anything, which is not at all worrying.
Bardzo podoba mi się w tym masełku to, że przynajmniej w tej wersji kolorystycznej można ładnie stopniować efekt. Jedno pociągnięcie sztyftem po ustach i uzyskujemy warstwę bardziej nawilżającą niż koloryzującą, kilka pociągnięć i oto nasze usta są pokryte "mokrą" warstwą ładnego soczystego koloru! Jak bardzo soczystego - zobaczycie już za chwilę. :)
What I really like about this product is that at least with the color I own you can build it up nicely. One sweep and you get just a hint of color with the nice feeling of your lips being nourished, add a few more layers and you'll have a glossy "wet" layer of juicy color! How juicy? You'll see in a minute :)
Bardzo podoba mi się efekt, jaki otrzymujemy na ustach. Same zobaczcie - usta są gładkie, pełne, sprawiają wrażenie takich miękkich i całuśnych :) Kolor jest żywszy w rzeczywistości, ciut cieplejszy.
I really love how this looks on my lips. Scroll down - the lips are smooth, full, they seem soft and kissable :) The color is more vivid in real life, a tad warmer as well.
Oczywiście wiadomym jest, że ta mokra wierzchnia warstwa zje się dość szybko, po około dwóch godzinach można szminkę ponownie nałożyć - ale powinnyśmy jeszcze mieć na ustach sam kolor. Ogólnie - jak już miliard razy pisałam - dla mnie znaczenie drugorzędne ma czas utrzymywania się produktu na ustach czy paznokciach. W tym pierwszym przypadku dlatego, że jestem "starą pudernicą" - uwielbiam się mazać przed lusterkiem (wiem, wiem, zalatuje próżnością) i ponowna aplikacja produktu na usta to dla mnie często sama przyjemność. W tym drugim dlatego, że jak wiecie lubię zmieniać kolor lakieru prawie codziennie :) Dlatego dla mnie nie jest minusem że te szminki nie wytrzymują całego dnia na miejscu - nie taka ich rola. A dla tego efektu jestem w stanie mazać się non stop :D
Kupiłam swoją w drogerii Hebe za około 28zł. Słuchy mnie dochodzą że gdzieś była po 40, na allegro schodzi za 47... Szukajcie, polujcie na promocje. Za 40zł moim zdaniem warto. A może zdarzy się taniej?
Of course it is obvious - the wet layer will vanish rather quickly, after around two hours you'll need to reapply, though the color itself might still linger. Generally speaking - I've wrote about it so many times - to me short wear time of a product such as a lipstick or a nail polish is not a serious drawback. When it comes to the former, I am a cosmetic freak and I like reapplying lipstick in front of a mirror from time to time (yep, how vain is that?) - it's sheer pleasure. In the case of the latter, you know I usually change my mani every day. :) That's why I don't expect these lipsticks to stay in place for the whole day. And for this effect, I'm willing to reapply it every minute :D

Naprawdę pięknie wygląda na ustach. Ciekawe czy mnie uda się dorwać to cudo z Revlonu :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńP.S. Kasia jaką Ty masz figurę! (to tak w nawiązaniu do tamtych zdjęć ;)
Jest naprawdę fajnym produktem. Naprawdę. Aż się zdziwiłam, bo jak pisałam nie miałam jakichś nie wiadomo jakich oczekiwań :)
OdpowiedzUsuńOjjj *^^* dzięki :* ale to jeszcze totalnie nie koniec... :/ ostatnio chyba przez tą pogodę mam kiepski moment w diecie...
Też chciałam upolować buttery, ale jak pojechałam dzisiaj do Hebe to półeczka z nimi świeciła pustkami :( no cóż, będę próbować dalej, miałam ochotę właśnie na Sweet tart, wygląda super!
OdpowiedzUsuńoj no ale numer... jak ja byłam to akurat była chyba świeża dostawa - testery były nawet nieruszone, można było macać do woli. Trzeba liczyć że szybko uzupełnią braki!
UsuńByłam przy tym przełomowym momencie w Twoim życiu gdy popełniłaś ten zakup :P
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w tym kolorze i super, że jesteś zadowolona :)
Obczaiłaś już czy są we Wro?
:D dokładnie, byłaś świadkiem mojego szaleństwa ;) a jak tam bronzer???
Usuńobczaiłam: na pewno nie ma ich w: Superpharm w Magnolii, w Douglasach w Magnolii i Pasażu i w Koronie nigdzie. Gdzie są to nie wiem :((
Bronzer to moja nowa love <3 nawet mi to nakładanie wychodzi, zapewne po tych złotych radach w kawiarni :D
Usuńja narazie wyemigrowałam z Wrocławia bo chyba nie zniosłabym tego całego ełro :P
nie dziwię Ci się, u mnie nawet szynka drobiowa występuje pod postacią piłki nożnej...
UsuńLubię nogę, lubię oglądać dobre mecze, ale tej całej otoczki mam już szczerze dość.
Oooo to czekam na recenzję w takim razie! Ciekawe gdzie jeszcze go można dostać...
oo, bardzo ładnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńwidziałam już go kilka razy na blogach, ale nazwa myląca troszkę i nie spodziewałam się, że to takie fajne :)
noo, po Lip Butter można by się spodziewać tylko jakiegoś nawilżenia a tu mamy i kolor i nawilżenie :) produkt wart obczajenia :))
Usuńrzeczywiście usta całuśnie wyglądają :) Muszę się rozejrzeć za nią.
OdpowiedzUsuń:) mąż potwierdził ;)
Usuńto pomadeczkę prędzej czy później zaproszę do mojego domu :D
OdpowiedzUsuńhaaa wiedziałam :D
UsuńMuszę się skusić w takim razie bo już tyle razy stałam przy szafie Revlonu, że wstyd;)))
OdpowiedzUsuńCudnie prezentuje się na ustach!
koniecznie!
UsuńSzkoda tylko bo w sumie u nas jest tylko chyba połowa kolorów z tych co są dostępne w Stanach np. Nie widziałam Lollipop np a to taki mój kolor...
Jutro idę szukać tej pomadki w Krakowie i mam nadzieję, że nie skończę z pustymi rękami!
OdpowiedzUsuńrównież mam taką nadzieję, można podejrzeć na stronie dystrybutora gdzie ewentualnie są revlony, choć tam gdzie mi wskazało nie było jeszcze tych pomadek.
Usuńkusi mnie ta pomadeczka ;D
OdpowiedzUsuńFajny lakier :) A co to jest ten listek? :P
OdpowiedzUsuńmydełko z L'occitane :) jeszcze nie próbowałam...
Usuńpiękna ! chyba przygarnęłabym ten sam kolor :)
OdpowiedzUsuńTo widzę podobny gust mamy :)
UsuńMam 4 i uwielbiam:D
OdpowiedzUsuńjakie jakie? szybko w pracy Cię podejrzałam, ale nie widziałam nigdzie recenzji... :/
UsuńJa ostatnio właśnie szukam tej szminki REVLONA i niestety nigdzie nie mogę jej znaleźć :(
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie ;)
Gabusiek - a szukałaś na stronie dystrybutora informacji?
Usuńkolor bardzo ładny i na ustach się świetnie prezentuje :)
OdpowiedzUsuństara pudernica :D ej, no aż taka stara nie jesteś :P
OdpowiedzUsuńkolor mniamuśny!
no jak nie jak tak... :P
Usuń"aż taka stara nie jesteś" :D dzięki ;) Ty to umiesz pocieszyć :D
Zakupiłam sobie miesiąc temu w kolorze czerwonym i potwierdzam, że produkt jest super :) Fajnie, że do nas dotarł!
OdpowiedzUsuńw końcu! w Stanach chyba od roku jest? czy od pół? :) bałam się że w ogóle do nas nie dotrą...
UsuńPodoba mi się jego wykończenie na ustach. Ja poluję na Candy Apple, ale 40 zł za to cudo nie dam... Dlaczego Hebe jest tylko w Wa-wie :(
OdpowiedzUsuńteż nad tym ubolewam...
UsuńJa nie wiem dokładnie ile on będzie kosztował, gdzieś mi się tylko widziało 40zl ale różnie może być. Cieszę się że się wstrzymałam jak był szał na sprowadzanie ich z usa... ;)
Bardzo mi sie podoba na Twoich ustach i jakie calusnneee sa:)
OdpowiedzUsuńdzięki Agatko!
UsuńChyba kupię jakaś z tych szminek, bo juz od dłuższego czasu wieszam na nich wzrok gdy jestem w drogerii.
OdpowiedzUsuńWidzę, ze kupilas olejek z TBS. Jestem ciekawa opinii :)
teraz dokupiłam truskawkowy :) jak było cieplej to sie nim po kąpieli w dzień wysmarowałam - fajnie się wchłonął. No i ten zapach...
UsuńNo pięknie, po prostu pięknie! Ja to nic a nic nie oszczędzę w tym miesiącu, zewsząd wodzą na pokuszenie, a już wejście tych masełek do PL to już totalna ruina dla mojego portfela :D
OdpowiedzUsuńPiękny kolor wybrałaś, pewnie będzie w obrębie moich zainteresowań :]
służę zawsze solidnym kuszeniem :)
Usuńja juz nawet nie zakładam, że cokolwiek da się oszczędzić będąc kosmetycznym freakiem :)
fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńja mam ta szminke w kolorze Creme Brulee ale srednio jestem zadowolna z niej i wrzucilam do sprzedazy na ebay.
oo a czemu jesteś niezadowolona?
UsuńSmakowicie ustka wygladaja:> Ja cwicze te l'orealowe maselka, moje ulubione no co dzien:)
OdpowiedzUsuńktóre masz?
UsuńMam Nourishing Nude i Rose Elixir. Bardzo fajne do szybkiego, lekkiego makijazu.
UsuńTo ja lecę do Hebe ale pewnie już śladu nie ma :(
OdpowiedzUsuńno podobno wykupione... ale pewnie dorzucą :)
UsuńChcę ją!!!! Szkoda, że w Krakowie nie ma a na allegro zdzierają za nią strasznie.
OdpowiedzUsuńpoczekaj trochę, wygląda na to, że dopiero je wprowadzają... nie ma potrzeby za nie przepłacać jak za chwilę będą dostępne.
Usuńw Hebe? dlaczego ja nic o tym nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńno, to już wiesz :)
UsuńW moim Douglasie wczoraj były trzy kolory (!) za 39,9. Także trochę drożej niż w hebe.
Fajny efekt, taki mokry :)
OdpowiedzUsuń:) lekko błyszczykowy nawet bym powiedziała!
UsuńJak trochę zmniejszę swój stan posiadania to ją nabędę
OdpowiedzUsuńpolecam :) będziesz zadowolona!
Usuńmuszę mieć to masełko, uwielbiam takie delikatnie zmalowane usta :)
OdpowiedzUsuńja też, dlatego już goszczą u mnie kolejne odcienie :)) wkrótce więcej revlonowego nabłyszczenia :)
Usuń