Tak. Jestem fanką Guerlain'owych kulek! Nie jakąś tam ogromną fanką, mam tylko dwa pełnowymiarowe opakowania: starą wersję 01 Mythic i nowe limitowane Perles de Nuit. Jednak cały czas czekam na kulaski w koralowo-beżowo-brzoskwinkowym odcieniu. I czekając na taką kompozycję postanowiłam zadziałać. Jeśli macie ochotę zobaczyć, co z tego wyszło, zapraszam serdecznie :)
Yep. I am a fan of Guerlain's Meteorites! Not a huge devoted fan, I only own two full sized boxes: the older version of 01 Mythic and the new limited edition Perles de Nuit. However, I am longing for some pearls that would combine coral, beige and peach in one box. Waiting for such a version to hit the stores, I've decided to act! If you are willing to see how it ended, you are more than welcome! :)
Oprócz wspomnianych pełnowymiarowych kulek, miałam w swoim posiadaniu także dwie miniaturki starych wersji Beige Chic i Rose Fresh oraz odsypki od Tanyi ( :** ) wersji pszczółkowej (Perles D'Or) i Gold Temptation. Były poupychane po szafkach, w katach, nigdy jakoś nie chciało mi się po nie sięgać. Niedawno będąc na małych zakupach w mojej lokalnej hurtowni kosmetycznej, przyuważyłam puste pudełka na kremy. I postanowiłam "zmontować" sobie trzecie pełnowymiarowe opakowanie kulek :)
Apart from the full size pearls I've already mentioned, I also had two older version mini boxes of Meteorites in the shade Beige Chic and Rose Fresh and some samples I got from Tanyia ( :**) of the Perles D'Or and Gold Temptation. They were all stacked in my drawers, I almost never reached for them... Some time ago while I was shopping at my local cosmetic wholesale I saw some empty cream jars. And a thought just came out of nowhere: I shall make my third full size box of Guerlain's pearls on my own :)
I removed all the pearls that were too pink for me, placed the rest in one jar, shook it for a while and look what came out! Isn't this cute? :) No coral in it, but there are some bigger beige, gold and bronze pearls and a few tiny gold and silver sparkly ones. I like them :)
I think these will be perfect for the spring/summer season!
u góry / top: Beige Chic, Rose Fresh
u dołu / bottom: Gold Temptation, Perles D'Or
Powybierałam więc z tego, co posiadam co bardziej różowe kulki, resztę zsypałam do jednego pudełeczka, zmieszałam i zobaczcie jaki mam fajny puder w kulkach :)Koralu w nim za bardzo nie ma, za to jest beż, złoto, brąz i kilka kulek z większym złoto-srebrnym połyskiem... Bardzo mi się podobają :)
I removed all the pearls that were too pink for me, placed the rest in one jar, shook it for a while and look what came out! Isn't this cute? :) No coral in it, but there are some bigger beige, gold and bronze pearls and a few tiny gold and silver sparkly ones. I like them :)
Na wiosnę i lato będą jak znalazł!
I think these will be perfect for the spring/summer season!

piękne!
OdpowiedzUsuńmiło mi, że się podobają te moje eksperymenty :)
UsuńCiekawy eksperyment ;)
OdpowiedzUsuńchodził mi po głowie już jakiś czas... Ciągle tylko mi brak jakiegoś fajnego opakowania do nich, chciałabym żeby ten słoik biały był dla nich domkiem tymczasowym...
UsuńKasia ja mam puste opakowanie po meteorkach :P
Usuńooooo :) to może kiedyś przy jakiejś okazji się do Ciebie uśmiechnę? nie wyrzucaj, chyba że Tobie się przydadzą do kolejnych eksperymentów :)
UsuńFajna kombinacje:-)
OdpowiedzUsuńW mojej kolekcji mam Winter Radiance, Motyle i Perles de Nuit- mysle, ze pewnie jeszcze jakies dobije:)Marzy mi sie cos w stylu Reflets de Nacres, mialam polowe opakowania i z zalem dobilam do konca....
Mialam Beige Chic, ktore o dziwo zuzylam prawie do konca i pozostawilam pozniej koncowke, ktora wymieszalam z odsypka Imperiali, Motyli oraz Perles de velours- po takiej kombinacji powstal moj ulubiony roz:D Musze wrzucic zdjecie i opisac takze zgapie pomysl jezeli nie masz nic przeciwko?
Perles De Nuit w ogóle bardzo do mnie przemówiły. Z tych wszystkich limitowanek dla mnie najciekawsze... Przy testach naręcznych ani Pszczółki, ani Motyle jakoś mnie nie zaintrygowały, natomiast De Nuit owszem :))
UsuńZgapiaj, zgapiaj, jestem ciekawa Twojej kulkowej wersji :)
Postaram sie pokazac niebawem:)
UsuńMoje ukochane kulasy to Winter Radiance, PdN nieco mi je przypominaja bo daja zblizony efekt na skorze ;) Motyle to juz zupelnie inna bajka, pokochalam je jak tylko dostalam w swoje rece:D
Z tymi kulkami to jest zabawna sytuacja poniewaz wydaja sie gadzetem i niby nic nie robia a jednak wykonczenie na skorze twarzy jest magiczne i przekonalam sie, ze nareczne testy nie byly miarodajne. Z drugiej strony same lepiej wiemy w jakiej tonacji dobrze sie czujemy, a nie wszystkie kulki sa dobrane za kazdym razem;)
dlatego też ja nie daję foty twarzy przed i po bo to są tak subtelne różnice, że często aparat i tak ich nie wychwytuje... Natomiast lubię ten subtelny blask (tu i ówdzie, bo meteorytami, zwłaszcza Mythicami, które są najmniej drobinkowe, omiatam całą twarz) i jednocześnie jakby delikatne zmatowienie skóry. No i to że to genialny, trwały, wydajny puder wykańczający. Mam wrażenie, że makijaż jest bardziej spójny jak na sam koniec przypudruję twarz właśnie tymi kulkami... :) ale one maja tyle fanek co wrogów :) także ile nas tyle opinii :)
UsuńByć może masz rację z tymi testami Motylków :) ale czasem rozsądek u mnie góruje nad zachcianką (tak! zdarza mi się, rzadko bo rzadko, ale się zdarza hehe) i akurat nie były one TAK cudne dla mnie żeby kupić kolejne opakowanie. A Nuit jakoś tak przemówiły do mnie ze sklepowej półki... "weź nas, pokochasz nas, przygarnij, będziemy takie grzeeeeeczne" ;)
Do mnie Nuit krzyczaly jak tylko zobaczylam zdjecia reklamowe:DDD a prezentacja u Temptalii sprawila, ze czekalam jak tylko pojawia sie w sprzedazy:)))
UsuńStaram sie panowac nad zachciankami ale czasami rozsadek idzie spac;) szczegolnie kiedy w gre wchodzi oferta Guerlaina. Mam slabosc do wiekszosci ich produktow i marzy mi sie powiekszenie kolekcji. Ale to bardziej na kiedys niz teraz;) kiedy pochlania mnie urzadzanie domu:)))
Ahh, cudowne te kulki. Może kieeedyś się dorobię ;D
OdpowiedzUsuńzawsze można kupić z kimś na spółkę :) jest ich tyle że wystarczy za świat :)))
UsuńBardzo ładny miks kuleczek :)
OdpowiedzUsuńpolubiłam go :))
UsuńZgadzam się, wyglądają super :) aż szkoda że nie ma takiego zestawu w normalnej sprzedaży :D
Usuńwow :) Aliss, aż tak są ładne? :D może powinnam napisać do Guerlain :))
Usuńzostałaś otagowana;)
OdpowiedzUsuńhttp://shpcdream.blogspot.com/
proszę mi wyznać swoje grzechy bo dam bana na MACa:D!
Dimciu, zrobię tego taga i planuję jeszcze tego o kosmetykach których nie potrzebuję ale nie obiecuję kiedy to nastąpi :) mam trochę roboty, blogowej i nieblogowej :)
UsuńLubie patrzec na produkty w kulkach... wiem to dziwne, ale tak mam:P Meteoryty sa piekne, ale moj portfelmowi mi zdecydowanie NIE;)
OdpowiedzUsuńhehe :D
Usuńczemu dziwne.. ładne są :)
Można je ciut taniej czasem upolować... Moje Mythic kupiłam jeszcze jak opłacało się kupować na Truskawie, dałam za nie około chyba 150zł co w sumie na puder na lata (!) to nie jest dużo...
A Nuit, no cóż :) każda z nas czasem na coś wyda więcej, niż by chciała... dobrze, że są Sephorowe VIPy ;)
fajna sprawa:)
OdpowiedzUsuńno :) czułam się jak mały naukowiec przesypując te kulki ze słoiczka do słoiczka :D
Usuńwowww... swietna mieszanka Ci wyszla :) ja przerobilam wiekszosc posiadanych kulek, tam wyjelam pare... gdzie indziej dodalam :D ... tylko te nowe standardowe pozostaly w oryginalnym zestawieniu, bo tak mi pasuja :P
OdpowiedzUsuńwłaśnie muszę się do Ciebie udać po inspirację, te nowe masz na myśli unowocześnione wersje starych Mythic, Pink Fresh i Beige Chic?
UsuńJestem zadowolona z tej mikstury bo wolę jednak cieplejsze tonacje :) nie chciałam ruszać kulek pełnowymiarowych no i Nuit mi pasują takie jakie są :) Ale tak przynajmniej zużyję te wszystkie odsypki i miniaturki.. a wcześniej walały się biedne po szufladach bez celu... :)
tak :)
OdpowiedzUsuńa przerobilam motyle, beige chic, pinki, pucki, pastel white, imperiale i winterki :P
ps. opakowanie o ktorym pisalam wyzej nie jest mi potrzebne :) brakuje w nim puszka, bo go wzielam do czego innego ale kartonik od pasteli zreszta jest w idealnym stanie :)
no właśnie, Ty jesteś kulkowa weteranka! :))
Usuńto chętnie je przytulę :) puszka i tak nie używam :)
"mam tylko 2" chcialabym miec tylko 1 :D swietna mieszanka!!!
OdpowiedzUsuń:) znam i takie, co żadnych nie przepuszczą :))) im dopiero jest czego pozazdrościć :D
UsuńA ja kocham meteoryty guerlaina <3 To dla mnie taki mój mały luksus. Mam 6 opakowań i chętnie przyjęłabym jeszcze kolejne, ale nie bezkrytycznie, tylko jakieś fajne ciepłe- cos ala Summer Stonesy, które były zdobyte przeze mnie z ogromnym trudem. Zawsze jak się nimi maluję drżę, że kiedys się skończą ( oddałam hojną ręka 2 odsypki ;) ). Uwielbiam jeszcze nowe beżowe, pastel white i Gold temptation i stuningowane motyle ( bez kulek rózowych )( moje ulubione kulki do rozświetlania ). Pszczółki używam najrzadziej i może lubię ciut mniej niz pozostałe, ale i tak nie oddałabym nikomu mojego stadka :)
OdpowiedzUsuńAniu - bo Ty za dobra jesteś! i tak je rozdajesz na prawo i lewo :***
Usuń:D właśnie - 6 to już super kolekcja :)
Czasem się taki chomik we mnie odezwie, ale tak, czy siak meteoryty ciężko zużyć ;)
Usuńprzepiekne :)
OdpowiedzUsuń:)) też mi się podobają:)
Usuńjak przeczytałam " mam tylko dwa opakowania " na początku i jeszcze dalej kolejne " tylko" to mi sie przypomniała dyskusja na wizażu, jak to jedna z wiżazanek uskuteczniła zamach na douglasowy tester i jedna z kulek meteorytowych poszła z nią do domu ..:)
OdpowiedzUsuńpomysł miałaś bardzo dobry:)
haha! pamiętam tę "aferę" :D
Usuńi jak się potem zastanawiała, co ona biedna ma teraz zrobić...
odpowiedzi dziewczyny były po prostu dobre :D
No proszę, wyszło świetnie! :)
OdpowiedzUsuńAle powiem Ci szczerze, że ja tam nie mam serca segregować moich meteorytów :D
dużych bym nie pomieszała, ale te maleństwa i tak zalegały w szafie a teraz dużo łatwiej mi po nie sięgnąć :))
Usuńdzisiaj już zebrałam komplement że skóra taka "świeża i promienna" :D
fajny patent:0 Bardzo lubiłam takie malutkie opakowanka w wersji gadżetowej, nawet mam mini pędzele gdzieś ukryty:)Ech kto nie kocha Guerlain za te kueczki:)
OdpowiedzUsuńoj znam ja i takich co nie kochają :)
Usuńbo nie każdy widzi cel kupowania pudru za 200zł (ok, często są promocje, ja moje też kupiłam korzystając z obniżek), którego na twarzy za bardzo nie widać... A dla mnie kuleczki to takie czary-mary, niby nie widać, ale jednak dużo robią :)
taaaak, też miałam taki zestaw właśnie z pędzlem, z truskawy...
Pędzel i Mythic dałam mamie :)
Super pomysł. Z moimi chyba też powinnam poeksperymentować, bo nie odpowiadają mi w takim stanie jakie są teraz. Czuję się zainspirowana ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńeksperymentuj i pokazuj efekty!
I za to kocham kulki, można sobie powybierać, poprzekładać i ma się nowy mix kolorystyczny :) U mnie niestety na razie kończy się na kulkach z Avonu, ale może kiedyś ...
OdpowiedzUsuńdokładnie :) choć z sypańcami na upartego można robić to samo! :)
UsuńAle są też inne kulki, można mixować Avon z innymi :)
fajny pomysł, w koncu to nie muszą byc koniecznie meteoryty :) bardzo fajnie dobrałas kolory
UsuńTe opakowania bardziej zachwycają od kulek :))
OdpowiedzUsuńkulki są suuuuuper :) opakowania są niezłe, choć cieszę się, że zmienili te tekturowe na metalowe, wyglądają porządniej!
UsuńNarobiłaś mi ochoty na własne kulki :D
OdpowiedzUsuńtaki był cel tego posta :) wzbudzić Waszą radosną tfurczość ;) hehe :)) i czekać na efekty :)
Usuńa ja kocham moje takie jak kupiłam :D sesese
OdpowiedzUsuńPomysłowe:)
OdpowiedzUsuń