To ostatnio moja szminka na co dzień. Zakochałam się w niej od pierwszego maźnięcia :)) To jest właśnie TO dopełnienie fioletowego makijażu oka, którego tak mi czasami brakowało! Szminka pięknie pachnie, wyczuwam coś różanego ale niezbyt intensywnego, raczej taki ledwie wyczuwalny aromat. Rouge Coco kryje w zasadzie po jednym pociągnięciu, kolor można ładnie pogłębić dodając kolejną warstwę. Trzyma się na ustach dość długo. Ogólnie próbowałam szminek Diora, Armaniego, Lancome i jakoś mi nie podeszły, kolorki dość oklepane, a największym minusem jest niestety to, że niemiłosiernie wysuszają moje usta... Chanelkowe mazidła na szczęście tego nie robią. I chwała im za to, bo w gamie Rouge Coco znalazłam jeszcze kilka odcieni, które na pewno nabędę. Oprócz Legende posiadam jeszcze dwa kolorki, Mademoiselle i Cambon. Pokażę je wkrótce, póki co mogę tylko powiedzieć, że również są świetnej jakości :)
Lately, it's been my to go everyday lipstick. It's love at first use :)) THE finishing touch to my purple eye look, that I'd missed for so long! It smells nice, I sense roses but not too intense, it's really just a hint. It has very good color payoff, leaving a layer of color just after one smooth sweep. You can build the color up by adding more layers, though. It wears for quite a long time. I've tried Dior, Armani, Lancome and more high end lipsticks in my life as a lip product freak. And my reactions were rarely enthusiastic: the colors were not at all unique, and, what's even worse, they used to dry my lips out. Chanel lippies don't. And it's cool, because I've actually found a few more shades that I definitely want to grab in the future. I already own two, apart from Legende: Mademoiselle and Cambon. Will show them soon, just wanted to tell you they're all of the same great quality :)
Prawda, że fajna? :) Podoba mi się, że jest lekko frostowa tylko w mocnym słońcu natomiast normalnie tego frostu nie widać. Bałam się tego bo wiele zdjęć w necie pokazuje ją właśnie jako szminkę o takim wykończeniu.
Jako bonus - makijaż z nią na ustach.
P.S. Jak Wam się podobają moje "nowe włosy"? :D
Ain't it cool? :) I like that it's a bit frosty only in the bright sunshine light, while in the normal soft light the effect is not visible. I was afraid of the frosty finish because a lot of pictures show it this way.
As a bonus - a look with this lipstick on.
P.S. Do you like my "new hair"? :D

Piękny kolor. A co do wysuszania ust przez wymienione przez Ciebie szminki to może spróbuj Guerlain - ja jestem w nich zakochana a też miałam problem ze znalezieniem niewysuszającej szminki.
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor ;)
OdpowiedzUsuńkrzykla: marzy mi się rouge G... tyle się o nich cudów naczytałam... Ale kurde nie za taką kasę... to już lekka przesada... Mooooże na jakimś -30% bym ja upolowała? :) trzeba będzie pomyśleć :)) Póki co mam Kiss Kiss baby i super nawilża, ale niestety jak się pewnie nietrudno domyślić, dla mnie to za słaba pigmentacja... taki balsamik bardziej... a mam najciemniejszą :D
OdpowiedzUsuńlady_flower123, krzykla: ale że szminki czy włosów? :D
o jest i buzka slicznie :*
OdpowiedzUsuńno kolor przepiekny :)
OdpowiedzUsuńnie ładna- trzeba oddać dymkowi! LOL
OdpowiedzUsuńmacałam wczoraj w Marionnaud chanelki, konsystencje mają oj...super- szkoda tylko, że nie miałam wiele czasu żeby przejrzeć wszystkie odcienie:D
bardzo ładny kolor- ale jeszcze ładniejszy masz różyk na licach:D!
Ja moją Rouge G kupiłam w lecie na promocji w Sephorze - nie pamiętam za ile, ale na pewno nie drożej niż Twoja Chanelka ;)
OdpowiedzUsuńA kolor piękny jeden i drugi ;)
piękna :)
OdpowiedzUsuńswirrrusko: a dziękować dziękować :))
OdpowiedzUsuńMarta: niby wolę bardziej napigmentowane, jednak ten jest tak twarzowy! bardzo się cieszę, że go wzięłam, trochę w ciemno ale to strzał w dziesiątkę :))
Dimciu: :D moja Ci ona! :D
Noo, konsystencja naprawdę ekstra i dla mnie to też w ogóle jedne z lepszych Chanelek, np Rouge Hydrabase mnie tak nie nawilżał niestety :/ Allure też są fajne, no i te szminki w płynie <3 super sa bo trwałe i jednocześnie fajnie nawilżające! a kolorów jest tyle, że można oczopląsu dostać - ja się jeszcze czaję na m.in. Jersey Rose, Orchidee, Chintz, Gabrielle czy vandome :) także jak widać wishlista spora :)
HA, żebym to ja pamiętała co tam dawalam na lica! ale Dimku, brawo bo ja na tej focie żadnego różu nie widzę :D
krzykla: no właśnie zapoluję chyba... słuchy chodzą że po świętach ma być -30% na kolorówkę w Seph :)
Obsession: merci :)
Śliczna szminka!!! Musisz pokazać swatche dwóch pozostałych... Do tej pory, w ogóle nie zwracałam uwagi na Chanelowskie kosmetyki, a teraz zaczynają mnie kusić. Jeżeli po świętach będzie faktycznie duża zniżka w Sephorze, będę musiała się im przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńA włoski śliczne!
I szminka i fryzurka piękne:)Już się nie mogę doczekać tych 30% :D
OdpowiedzUsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuńKolor fantastyczny!
OdpowiedzUsuńAaaa, przepiękny kolor
OdpowiedzUsuńpiekna ale pozostaje w strefie moich marzeń ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor, uwielbiam ich pomadki :)
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne usta *.*
OdpowiedzUsuńChciałbym sobie kiedyś sprawić szminkę tak dobrej jakości, niestety póki co trochę odstrasza mnie cena ;)
Fraise26: pokażę pokażę, obiecuje :) Ostatnio Sephorzanka konspiracyjnym szeptem wyjawiła między półkami że szykują te -30% - oby :)) dziękuję - cieszę się że kolorek włosów przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńtiniaczku: dzięki :* ja też się nie mogę doczekać :D
ewwa, Dorota, zoila: :) cieszę się, że podzielacie moją opinię :))
KajaMakefashion: wiesz, marzenia się spełniają ;)
Lyna_sama: dzięki :) ja chyba również zaliczę siebie do grona wielbicielek :))
Paramore: są jeszcze inne rozwiązania ;)
Piękny kolor, świetnie podkreśla Twoją urodę. Przy okazji wyprzedaży w Sephorze kupiłam sobie moją pierwszą Rouge Coco, odcień Chintz i przepadłam.. chcę więcej ;)
OdpowiedzUsuńOj one coś mają takiego, że chce się ich więcej :D też mam Chintz ;) kupione za 42zł na likwidacji Marionnauda w Wawie :D
Usuń