On Friday, so one day after the little Easter bunny visits children with small presents, I got my package with the lovely Nfu-Oh polishes. I ordered 3 flakies, my friend got one wrong and she included it in my package, so I sort of got one as a bonus. :) I am no sucker for cute packaging, and the bling bling effect usually leaves me indifferent. This time, however, it's a different story. The packaging is so awesome, like a corset, and the product inside is just magical! As simple as that. So I shall be quiet now and remain in that state of awe for a while, you just look at the photos. :)))
51, 46, 52, 40
ciemna śliwka mieniąca się wszystkimi kolorami tęczy
dark plummy color with a rainbow-like opalescence
46
ognista czerwień - z flejkami koloru pomarańczowego, żółtego i jakby lekko seledynowego
hot red - with orange, yellow and sort of chartreuse flakies
52
fioletowa baza z zatopionymi zielonymi i turkusowymi flejkami
purple base with green and teal flakies
40
przejrzysta baza z błękitnymi, fiołkowymi i zielonymi flejkami
clear base with blue, violet and green flakies
Te lakiery są śliczne. Praktycznie wszystkie oprócz 40stki można stosować solo. Nr 40 jest bardzo przejrzysty i fantastycznie będzie się prezentował nałożony na chyba każdy możliwy lakier... :) Sprawiają, że trudno oderwać wzrok od pazurków. :)) Niestety mają jedną dość sporą wadę - straszliwie ciężko się je zmywa. Ja musiałam doszorować paznokcie szczoteczką (!) bo mimo użycia wielu czystych płatków i sporej ilości zmywacza flejki jakby przyklejają się do płytki i naprawdę ciężko się ich pozbyć. Zmywanie za pomocą płatków i folii aluminiowej jest ciut lepsze, ale też nie do końca daje radę ;) także usuwanie dla wytrwałych, efekt dla lubiących "coś innego" na pazurkach. Dla mnie wielki hit, przeboleję to zmywanie!
These polishes are gorgeous! All colors I have, apart from 40 can be applied solo. Number 40 is very sheer and it would look just perfect when layered on practically any polish :) They will make you stare at your nails :)) One disadvantage of these polishes is that they are very hard to remove. I had to use a cleaning brush to get rid of the flakies - despite of a few clean cotton pads and quite a lot of polish remover these just stuck to the nail... Removing it with the use of cotton pads and foil is a bit easier but it won't make the flakies disappear totally ;) So the removal is for the persistent ones, and the effect is for those who like to have something special on their nails. For me it is an excellent product, I'll get over the difficult removal part!
Póki co zdążyłam zrobić następującą kombinację: dwie warstwy wcześniej nałożonego Blue Iguana (China Glaze) odświeżyłam warstwą Nfu-Oh numer 52 i warstwą 40stki. Efekt:
So far I've tried out one combo: I refreshed two layers of the previously applied Blue Iguana (by China Glaze) by applying one coat of Nfu-Oh 52 and one coat of 40. The effect:
These polishes are gorgeous! All colors I have, apart from 40 can be applied solo. Number 40 is very sheer and it would look just perfect when layered on practically any polish :) They will make you stare at your nails :)) One disadvantage of these polishes is that they are very hard to remove. I had to use a cleaning brush to get rid of the flakies - despite of a few clean cotton pads and quite a lot of polish remover these just stuck to the nail... Removing it with the use of cotton pads and foil is a bit easier but it won't make the flakies disappear totally ;) So the removal is for the persistent ones, and the effect is for those who like to have something special on their nails. For me it is an excellent product, I'll get over the difficult removal part!
Póki co zdążyłam zrobić następującą kombinację: dwie warstwy wcześniej nałożonego Blue Iguana (China Glaze) odświeżyłam warstwą Nfu-Oh numer 52 i warstwą 40stki. Efekt:
So far I've tried out one combo: I refreshed two layers of the previously applied Blue Iguana (by China Glaze) by applying one coat of Nfu-Oh 52 and one coat of 40. The effect:

ciekawe buteleczki :)
OdpowiedzUsuńrecenzja paletki heleny rubinstein - zapraszam do siebie :)
wyglądają bardzo ładnie, lubię takie świcidełka
OdpowiedzUsuńButelki są piękne!!
OdpowiedzUsuńBędę czekała na kolejne pomalowane nimi pazury ;)
no zgadzam się - buteleczki są tak ozdobne! unikatowe! :)) aż się na nie miło patrzy :)
OdpowiedzUsuńbędę malowała będę, tylko teraz trochę zakręcony okres mam i kiepsko trochę z czasem :) ale będą wszystkie docelowo zeswatchowane :))
robia wrazenie! a buteleczki to juz w ogole wygladaja cudnie!
OdpowiedzUsuńbuteleczki są bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńRobią wrażenie :) Pokaż koniecznie jak się solo prezentują :)
OdpowiedzUsuńOpakowania oryginalne, przyciągają uwagę :)
OdpowiedzUsuń52 zdecydowanie ;)
OdpowiedzUsuńJuz od jakiegos czasu swieca mi sie oczy na ich widok:DDD takze gratuluje udanej gromadki!
OdpowiedzUsuńdziewczynki: cieszę się że Wam się podoba, zarówno opakowanie jak i zawartość :))
OdpowiedzUsuńgusia: będzie prezentacja, będzie, ale jak już wyżej pisałam nie tak od razu, bo sporo mam ostatnio na głowie i jeszcze wyjazd weekendowy przede mną :)
Hexx: :) dzięki :* ja w sumie długo nie wiedziałam o ich istnieniu i nie wiedziałabym pewnie do dzisiaj gdyby nie namowy koleżanki - tak długo mi o nich opowiadała że w końcu stwierdziłam że trzeba przetestować :)
zachwycający efekt! gdzie kupujesz lakiery nfu-oh? i jaki to sposób zmywania z folią aluminiową? też mam problem z lakierami z flejkami lub grubym brokatem..... :-)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te glassflecki,nie powiem :P
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana :)
http://kosmetyczny-kuferek-burn.blogspot.com/2011/04/sunshine-award-wyroznienie-post-nr-50.html
52 i 40... Kusisz...
OdpowiedzUsuńGdzie je można kupić?
Rozśmieszyły mnie te buteleczki:)
OdpowiedzUsuńThe Wonderful Pinkness: jak tylko się dowiem, gdzie je koleżanka zamawiała to podam info :)) filmik o folii tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Y0rAyG_1rsY
:) działa na brokat rewelacyjnie!!!
Burn - nie masz ich jeszcze??? TY??? :D
Majs: j.w. :))) jak tylko wrócę do domku po moich berlińskich wojażach to dam znać o źródle tych lakierów :)
kokosowa-panno: no gadżeciarskie są :)))
przepraszam, że tak późno odpisuję, ale mi sie ostatnio blogger chrzani i nie mogę komentarzy dodawać.
Te lakiery są świetne, zapraszam także do mnie:
OdpowiedzUsuńnicolemlotkowska.blogspot.com
zaciekawily mnie ;)
OdpowiedzUsuńTo co, kiedy kolejne zakupy flejkowe? :P
OdpowiedzUsuńbuteleczki zachęcają :)
OdpowiedzUsuńkolorki swietne!
http://mycolorvogue.blogspot.com/
Szkoda że się tak trudno zmywają. Ale maja dość duże drobinki więc to pewnie dlatego ;)
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię :D
OdpowiedzUsuńhttp://greatdee85.blogspot.com/2011/05/top-10-award-tag.html