Sporo ostatnio nowości do mnie doleciało. Oczywiście nie bez przygód na Poczcie Polskiej, już nie mam słów jakie byłyby w stanie określić tę instytucję...
O poszczególnych zakupach będą osobne posty już wkrótce :))
There's been a lot of new stuff arriving lately. Of course the polish post office changed my waiting into a nightmare again, I can't find the words to describe this institution anymore....
I will post more details about these goodies soon :))
Zakupy z Born Pretty :)) / Born Pretty haul :))
Zakupy wrocławskie: Organizer, The Body Shop, Essence i szminka Rimmel ;) / Wroclaw haul: Organizer, The Body Shop, Essence and Rimmel lipstick ;)
MAC:
I mój OPI The Show Must Go On, a raczej to, co z niego zostało po kontakcie z pocztą polską... /
And my OPI The Show Must Go On, or rather what is left of it after it was sent to me via the polish post office...
Aaaa zapomniałabym :) Moje nowiutkie EMU :))
Ooo I would have forgotten :) My new EMU shoes :)))

biedny opik :(
OdpowiedzUsuńmacowy haul cudowny - zazdroszczę :)
wieeeeeem Madziu, normalnie nie mogę nad tym OPIkiem przejść do porządku... :((( nie wiem, oni chyba skakali po tej paczce... :(( chlip...
OdpowiedzUsuńMACowy haul cieszy także i moje oczy :)) faza testowania trwa :) cudaśne MACzki :D
Śliczne zakupy, gdzie dorwałaś nową limitowankę Essence we Wrocławiu?
OdpowiedzUsuńSzkoda tego OPIka :(
Essence kupiłam w Magnolii w Naturze :)
OdpowiedzUsuńnom, szkoda :((
A zdradzisz kiedy kupowałaś? Dobrze wiedzieć, co tam zastanę za jakąś godzinę ;D
OdpowiedzUsuńOjjj wiesz co, kupowałam w weekend, w sobotę... Bo ja nie z Wrocka :(
OdpowiedzUsuńAha, dziękuję za odpowiedź :) Jestem ciekawa, co mnie tam zastanie, pewnie przebrane stoisko ;(
OdpowiedzUsuńPiekne nabytki, rozbitego lakieru wybacz Kasiu nie skomentuje bo było by tylko pipipipi...
OdpowiedzUsuńczekam na post o MACowych zakupach :))
Do mnie w poniedziałek przyleciał ten sam zestaw z Born Pretty Store, 3 karuzelki, sondy, patyczki i kleje:).
OdpowiedzUsuńSzkoda Opika :/
Dzięki dzięki - Kochane jesteście :**
OdpowiedzUsuńOsładzacie mi trochę życie po tej stracie... ;) muszę go zamówić z ebaya :)
kleo - :D sondy są superanckie... wieczorkiem jak zdążę a jak nie to jutro wrzucę moje dwa pierwsze, nieśmiałe, mani z ich użyciem :)
hola ola - będzie :))) już niebawem... a także coś "especially for you" - moje MACowe paletki :))) tylko cierpliwości :)
Oj, współczuje przygody z pocztą :/
OdpowiedzUsuńBył zabezpieczony?
Wspolczuje "przygody" jaka zaistniala z lakierem...ale na pewno byl dobrze zabezpieczony?bo niestety to ma znaczenie,sama sie jakis czas temu przekonalam na wlasnej skorze:(
OdpowiedzUsuńSuper zakupy i bede wyczekiwac na recenzje zelu do brwi z Mac'a-sama akurat o nim mysle bo konczy sie moj ulubiony zel z Oriflame,ktory niestety zniknal z oferty:/
dziewczyny, był w kopercie bąbelkowej, dodatkowo zawinięty w podwójną warstwę folii bąbelkowej porządnie zaklejonej... nie miał prawa latać po kopercie bo była idealna wielkościowo... wiele razy już w ten sposób dostawałam lakiery, wysyłałam też już raz czy dwa, i nigdy się to nie zdarzyło.. :((
OdpowiedzUsuńHexx - żel w takim razie wypróbuję w pierwszej kolejności... :)
o nie, co oni na tej poczcie z tym lakierem robili!? masakra! mam nadzieje, ze odpowiednia awanture zrobilas ;p
OdpowiedzUsuńjak spojrzalam na MACowe zakupy to mi slinka pociekla ;p
obserwuję Twój blog od jakiegoś czasu i nigdy nie miałam odwagi napisać jakie cudne rzeczy prezentujesz :) ale jak zobaczyłam kolory cieni i pigmentów to po prostu się rozpłynęłam i postanowiłam to wreszcie z siebie wyrzucić :) wspaniale razem się prezentują dosłownie jak tęcza zwłaszcza przy dzisiejszej pogodzie, dosłownie miód na moje oczy XD mam nadzieję że nic Ci się nie stało otwierając tą nieszczęsną paczkę z lakierem ... :(
OdpowiedzUsuńanulaat: nie zrobiłam, nawet próbowałam potem znaleźć w okolicy listonosza, ale już nie dałam rady... :( ja obstawiam, że skakali po paczce...
OdpowiedzUsuńpommette: a do czego tu odwagi trzeba :))) uwielbiam czytać wszelakie komentarze, czy to pochwały czy krytykę, blog w końcu służy interakcji :))
co do cieni i pigmentów :) swoją jakąś tam bazę neutralnych cieni już mam, teraz stawiam na KOLOR :)) tym bardziej, że wiosna za pasem :))
a lakier przebił kopertę jak go rozpakowywałam, i ucięłam się w palucha... na szczęście nie tak mocno jak dzień wcześniej puszką ;)
ooo... szkoda opika :( ... poczta to sie czasami obchodzi z paczkami jakby to byly worki kartofli :/
OdpowiedzUsuńZakupy a jednak mydełko organique cynamonek trafił w twoje ręce :) a to drugie to jakie?:> Przykro mi z powodu opika ;/
OdpowiedzUsuńTo drugie to kokos, Shpilko :)) a cynamonowe super!! :))
OdpowiedzUsuńdesti - mam wrażenie, że worek kartofli by bardziej szanowali...
no.no fajnee :)))
OdpowiedzUsuńzapraszam do sb ;*
o jaa, teraz mam dostać lakiery tylko nie wiem czy pocztą czy kurierem, mam nadzieję, ze dojdą w lepszym stanie.. współczuje :/
OdpowiedzUsuń