Oto i część druga posta o kolekcji Venomous Villains i moich z niej zakupach :) Teraz czas na to, co tygrysy lubią najbardziej czyli produkty do makijażu ust. :D Tym razem zaszalałam, ale w tej kolekcji wypuszczono tak cudne kolory że po prostu nie umiałam przejść obok nich obojętnie...
Nabyłam więc trzy szminki i trzy błyszczyki. Moje śliczności :)
Here's the second part of the post about my Venomous Villains haul. :) Now time for my favorite part of makeup - the lip products. :) When it comes to this collection I totally got carried away. But these lip products have such beautiful colors that I just couldn't resist...
And so I got three lipsticks and three lipglosses. My beauties :)
Wszystkie szminki są świetnie napigmentowane. W zasadzie jedno pociągnięcie sztyftem po wargach i już mamy idealnie rozprowadzony, mocny kolor. Moim zdaniem są dość trwałe, ale osobiście nie to jest dla mnie najważniejsze w szmince więc mogę nie być obiektywną. Ważne dla mnie że nie wysuszają ust. Dark Deed i Heartless to wykończenia Amplified a Toxic Tale to Satin. Uwielbiam takie nasycone kolory!
All the lipsticks are super pigmented. One quick application and the lips are covered with smooth and vivid color. In my opinion they are rather long lasting, the color "sticks" to the lips. But, to be honest I don't expect a lippie to have super staying power, that's not the priority feature that I pay attention to so I might not be objective. To me it is important that they are not drying. Dark Deed and Heartless have an Amplified finish and Toxic Tale is a Satin. I love such vibrant colors!
Szminki: Dark Deed, Heartless, Toxic Tale
Lipsticks: Dark Deed, Heartless, Toxic Tale
Swatches: Toxic Tale, Dark Deed, Heartless
Jeśli chodzi o błyszczyki, wybrałam także trzy kolorki: Strange Potion, Hot House i Wicked Ways. Wszystkie są śliczne!!! Naprawdę nie wiem co jeszcze można o nich napisać więc poprzestanę na tym. Są ŚLICZNE!!! :D
When it comes to the lipglosses I chose three colors as well: Strange Potion, Hot House and Wicked Ways. They are all stunning!!! I really don't know what else to say so let me just stop here. They are GORGEOUS!!! :D
Zdjęcia powyżej: Wicked Ways, Strange Potion, Hot House
Above: Wicked Ways, Strange Potion, Hot House
Wicked Ways
Hot House
Strange Potion
Strange Potion, Hot House, Wicked Ways
Dorzucam jeszcze porównanie błyszczyków: Magnetique i Hot House :) Możecie zobaczyć błyszczące drobinki w Hot House. Wydaje mi się też że jest odrobinkę cieplejszy niż Magnetique.
Plus a comparison between Magnetique and Hot House lipglasses. :) You can see the sparkles in Hot House. I also think it's a bit warmer than Magnetique.
Magnetique vs. Hot House
Hot House vs. Magnetique

Wow, podziwiam te szminki, ale z oddali - jedyna czerwona szminka ktora moge nosic bez oporow to do tej pory Cindi z kolekcji Viva Glam! :)
OdpowiedzUsuńZa to jeśli chodzi o róże, to nie mam obaw i te blyszczyki sa sliiiiiczne!: )
Cyndi jest prześliczna :) taka koralowa czerwień - cudo!
OdpowiedzUsuńJa nie mam oporów żeby nosić czerwone szminki :) i koralowe :) i fioletowe :) Oczywiście zawsze starając się żeby to miało wszystko ręce i nogi :)
A błyszczyki to w zasadzie taki przekrój :) mało mam bardzo jasnych mazideł do ust, więc Strange Potion był potrzebny ;) Wicked Ways nie mogłam się oprzeć a Hot House jest trochę chłodniejszy, bardziej w fiolet niż w róż :)
aaaaajjj przesliczne są te kolory... kusisz,kuszisz... :))))
OdpowiedzUsuńgorąco pozdrawiam i ciesze się ze trafiłam na Twojego bloga...
:)
OdpowiedzUsuńzapraszam częściej do odwiedzania i komentowania :D