Zamówiłam, skuszona przez koleżankę oraz swatche Sabbathy na jej blogu. :) Wysyłka kosztuje 7zł, więc tyle co jeden lakier prawie, ale na pewno jeszcze nie raz coś tam zamówię. Przede wszystkim sklep jest prowadzony profesjonalnie, najchętniej wysłałabym im kwiaty w podziękowaniu za szybką i sprawną obsługę i miłe podejście do klienta. 21 grudnia wieczorem składałam zamówienie, 24 rano listonosz przywiózł mi paczuszkę. Jest to tylko dowód na to, że można. Czego niestety nie mogę powiedzieć póki co o sklepie Wittchen, gdzie torebki zamawiałam 18 grudnia i do dzisiaj nie mam nawet informacji na maila kiedy zamówienie zostanie wysłane. Gdy w tygodniu przed Świętami tam dzwoniłam, uprzejmy pan poinformował mnie że niestety on nic nie może mi zagwarantować (pytałam o to, czy jest szansa że towar dojedzie przed Świętami). Nie dojechał, choć miał na to 5 dni czasu. I niby wysyłka kurierem... Jestem wściekła, to było moje pierwsze i ostatnie zamówienie w tym sklepie. Pomijając już fakt, że nawet status tego zamówienia się nie zmienił... A ile by zmieniło zwykłe wysłanie informacji co się dzieje w kwestii tego zamówienia... Dobra, nie marudzę. :)
I was tempted by my friend and the swatches on Sabbatha's blog and I ordered four Colour Alike polishes. The shipping costs as much as one polish. I will definitely order again. The shop is very PRO, I'd send them flowers if I could. Their customer care is amazing! I placed the order on 21st December in the evening and got my package on the 24th. It proves that quick shipment, even in the pre-Christmas time, is possible. "Yes, we can!" - one could say. But it turns out, that not everybody can. I'm very disappointed with a polish shop Wittchen. They sell fancy leather goods: bags, belts, coats etc. I placed my order on 18th December. Till today I haven't received a single piece of information! I called the company on the 21st asking about my package. The man couldn't explain when the package will be sent (I asked whether it will come before Christmas). It didn't, though it was 5 working days and they send via the courier. I'm mad, it's my first and last order in this shop. Even the order status hasn't changed... And it would be so different if they had just informed me about the approximate time when the order would be delivered... OK. End of topic. :)
Wracając do lakierów. Zamówiłam kolory: Matte Ruby (nr 2), Weekendowy Szał (441), Tango (443) i kolor 448 (który ma się chyba nazywać Tru Blu). Wszystkie są piękne, naprawdę :) Wczoraj pomalowałam paznokcie kolorem 448 - to piękny niebieski kolorek z delikatnymi srebrnymi drobinkami. Coś fantastycznego. Dwie warstwy pokryły paznokieć równiutkim kolorem, pięknym, nasyconym. Nałożyłam na te dwie warstwy Seche Vite bo malowałam przed snem i lakier trzyma się genialnie :)
Coming back to the polishes. I ordered Matte Ruby (2), Weekendowy Szał (441), Tango (443) and 448 (which has no name but is supposed to be called Tru Blu). All the colors are great, really :) Yesterday I painted my nails with 448 - a lovely blue with tiny silver particles. Amazing! Two coats covered the nail with an even layer of a pigmented color. I added a coat of Seche Vite and it still hold nicely :)
Kolory, które kupiłam: Weekendowy Szał, 448, Matte Ruby, Tango
The colors that I've bought: Weekendowy Szał, 448, Matte Ruby, Tango
Tru Blu (448) w delikatnym słońcu
Tru Blu (448) in light sunshine
Tru Blu w świetle dziennym
Tru Blu in daylight
Tru Blu z lampą
Tru Blu with flash
Niedługo będę testować kolejne kolorki. Póki co jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tych lakierów! :)
I'll add further reviews soon! So far I'm very satisfied with this one polish that I've tried.

Czaję się, żeby zamówić lakiery z Barbry, bo widzę, że nieźle kryją, a to dla mnie bardzo ważne. Ten niebieski mam pierwszy na liście :D
OdpowiedzUsuńten kolorek jest piekny!:D wlasnie niedlugo bede znowu zamawiac jakies lakiery i ten musze koniecznie kupic:D! swietne sa prawda:D?
OdpowiedzUsuńpotwierdzam, są świetne! :) Aż się nimi chce malować paznokcie, maja taka masełkowatą konsystencję! :)
OdpowiedzUsuńLakiery sa rewelacyjne!Bardzo fajny zestaw:)czekam na pokaz czerwieni:)
OdpowiedzUsuńCzerwienie w tym kiepskim zimowym świetle wyszły niemal identycznie choć to dwa różne kolory... muszę poczekać na lepsze światło niestety, ale będą na pewno :)
OdpowiedzUsuńRozumiem i niestety lacze sie w bolu bo trudno teraz o dobre swiatlo,ostatnio sama chodzilam po ogrodzie szukajac dobrego miejsca-sasiadka miala pewnie ubaw ze mnie;) ale udalo mi sie zrobic niemal idealne foty:D
OdpowiedzUsuń